To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

Silnik i osprzęt oraz układ napędowy - migające diody, immobilizer ?? help...

Anonymous - 24 Lipiec 2009, 10:43

Ja posiadam c180 benzyna, raz mnie to spotkało chce zapalić i nic parę prób auto i dalej nie pali rano odpalił i działa do dziś, ale za to mam inny problem diody zapalają mi się i świeca na przemian przez ok 30 sekund jak wjadę do jakiejś dziury lub ostro zahamuje może wiecie co to może być, elektronik szukał problemu dwa dni i nic nie znalazł.
baczek87 - 24 Lipiec 2009, 18:53

Właśnie wróciłem od magika. . . na lince... nie widzieli co i jak, kombinowali ale dupa... Czy jest możliwość awaryjnego odpalenia autka? jakaś kombinacja przy której samochód raz odpali? Albo czy ktoś wie o jakimś zaworku immobilizera który jest pod zbiornikiem paliwa i trzeba go ominąć by odpalił?? ja załamuje ręce do jutra, bo holowanie cudeńka to nie taka łatwa sprawa po operacji..
mbsly - 24 Lipiec 2009, 19:02

sledze Twoj problem i powiem Ci nie spotkalem sie nigdy z czyms takim,ani nawet nie slyszalem o takiej usterce. jednak wnioskujac,ze migajace na przemian diody oznaczaja slaby akumulator i/lub malo pradu, sprobowalbym pociagnac do silnika dodatkowa mase i posprawdzac masy w calym aucie ,moze w tym tkwi problem... :?
Gerri - 25 Lipiec 2009, 10:28

mbsly napisał/a:
sledze Twoj problem i powiem Ci nie spotkalem sie nigdy z czyms takim,ani nawet nie slyszalem o takiej usterce.


Spotkałem się już - i to wielokrotnie. Nigdy jednak nie doszedłem do żadnych wniosków, bo każdorazowo właściciel słysząc, że poszukiwania mogą być długie rezygnował (a auto - jakoś tam, kulawo, ale jeździło). Zdarzały się przypadki, że lampki po włączeniu zapłonu migały na przemian, a auto KAŻDORAZOWO odpalało :shock: a potem lampki gasły :?

mbsly napisał/a:
jednak wnioskujac,ze migajace na przemian diody oznaczaja slaby akumulator i/lub malo pradu, sprobowalbym pociagnac do silnika dodatkowa mase i posprawdzac masy w calym aucie ,moze w tym tkwi problem... :?


Zły trop - lampki nie meldują stanu akumulatora.

Camel- napisał/a:
Widocznie jakieś problemy z logowaniem kluczyka, albo z komunikacją komputer silnika - immo. .


Spotkałem się z teorią, która mi dosyć do tych objawów pasuje. Nie miałem jednak okazji jej osobiście zweryfikować. Otóż wielu z Was na pewno spotkało się z określeniem "srebrny przekaźnik z bezpiecznikiem" znajdujący się w starszych modelach za klapką za akumulatorem. Otóż po dłuższej eksploatacji pękały w nim luty (wyglądały wewnątrz jak tzw. "zimne luty") co powodowało zanik napięcia na różnych podzespołach (np. świeci ABS, nie ma "ssania", nie pokazuje obrotomierz) Tych problemów było sporo i sprawiały często duże kłopoty diagnostyczne. Otóż ten przekaźnik (w nie zmienionym właściwie kształcie) został przeszczepiony do modelu 202-scyzoryk. Raczej nie wierzę, żeby nagle przestał się psuć... :mrgreen: Tak więc może tu występuje właśnie kwestia barku komunikacji immobilizera z silnikiem wywołana brakiem zasilania modułu silnika?

Camel- napisał/a:
C200D, dobra dobra, ale rozróżnijmy problem z odpaleniem silnik z jakiejś przyczyny, z problemem odpalenia silnika z powodu nie zaakceptowania kluczyka (immobilizera). A on moim zdaniem ma niewiele wspólnego z temperaturą silnika, filtrem paliwa... Immbilizer nie ma wglądu na silnik/jego osprzęt, on po prostu decyduje czy odpalenie silnika jest (będzie) autoryzowane czy nie.


I przy powyższej teorii to tak nie do końca. Po rozpoczęciu jazdy nie tylko silnik się nagrzewa. Nagrzewają się wszystkie elementy w komorze silnika, a przez ten przekaźnik dodatkowo płynie spory prąd - który go również nagrzewa. Bardzo często się z tym spotykałem w poprzednich modelach, że usterka "srebrnego" objawiała się właśnie po nagrzaniu silnika (chociaż czasami działo się to nieprzewidywalnie)
W nowszej 202 zlikwidowano to ustrojstwo, a pod deklem w komorze silnika znalazł się sporych rozmiarów "przekaźnik zespolony" spełniający to samo zadanie. Co prawda trochę bardziej niezawodny, ale też już się spotkałem z zimnymi lutami wewnątrz. Może po prostu te auta nie są na tyle stare, aby problem pojawił się masowo. :)

Tak więc zastrzegam: nie sprawdziłem, jednak poddaję tą teorię pod dyskusję, bo jak napisano powyżej "tonący się chwyta" - a to, co przedstawiłem jakoś mi dziwnie pasuje...

Camel- - 26 Lipiec 2009, 18:07

W takim razie - przekaźnik do sprawdzenia.

Co do temperatury - faktycznie. Nie pomyślałem o tym, aż tak... szeroko ;)

Pozdr.

przerabiarka - 26 Lipiec 2009, 20:41

Aby było jasne: C-klasa przed liftem (scyzoryk) nie ma immobilisera. Stacyjka jest na kostce i "jakimś zaworku" który się otwiera przy przekręceniu kluczyka. Bez tego samo spięcie kabli nie zda się. Jak stacyjka mi padła (2 razy w 190-tce) to do odpalenia wkładałem patyczek w zawór i śrubokrętem odpalałem (bez bębna).
Mam nadzieje, że to naprowadzi.

Gerri - 26 Lipiec 2009, 21:23

przerabiarka napisał/a:
Aby było jasne: C-klasa przed liftem (scyzoryk) nie ma immobilisera. .


Czyli czerwona i zielona lampka to taki ozdobnik tylko?

Marcin Pop. - 26 Lipiec 2009, 21:54

przerabiarka napisał/a:
Aby było jasne: C-klasa przed liftem (scyzoryk) nie ma immobilisera.


oj kolego, bzdury opowiadasz - nawet w 1994 roku była (kod 027), później FSB2 (np. w 1995). I na 100% była w 1993r. :mrgreen: O samochodach po lifcie nawet nie wspomne :mrgreen:

Camel- - 26 Lipiec 2009, 23:06

Marcin Pop., zapewne FBS to (klasyczne) immo dla zwykłego kluczyka , a wraz ze scyzorykami wszedł FBS2 :)
przerabiarka - 29 Lipiec 2009, 17:04

Czerwona i zielona lampka jest dla bajeru i nic a nic poza tym! Celujesz w nią albo przykładasz kluczyk do niej zanim odpalisz auto?
Wiesz co to jest immobiliser? No cóż to może ja nie mam?
A jak mi wytłumaczysz to? Dorabiałem zapasowy kluczyk i jakoś działa.

Javoreczek - 29 Lipiec 2009, 17:12

przerabiarka, immo w :mb: gwiazdach ze scyzorykiem działa w troche inny sposób niż Ci sie wydaje. Nie ma tam typowego transpondera, który się "widzi" ze stacyjką po włożeniu do niej klucza. Takie coś jest dopiero w rybce. Immobilizer zostaje rozbrojony po otworzeniu samochodu przez nacisnięcie klawisza na pilocie. Jesli zamkniesz samochód pilotem (i uzbroisz tym samym immo), a potem otworzysz drzwi swoim dorobionym kluczykiem, to przy sprawnym immo nie powinno Ci się udac odpalić.
godaC - 29 Lipiec 2009, 22:43

, to przy sprawnym immo nie powinno Ci się udac odpalić.[/quote]

No właśnie. I nie mam zapasowego kluczyka ,a te przeprogramowania to ................. nie dają . :oops:

baczek87 - 29 Lipiec 2009, 23:17

Dziś odebrałem swoją gwiazdę od znajomego magika... troszkę niezadowolony bo... no właśnie ominął po protu imo... tzn, ominął elektrozawór także nie odcina paliwa i mogę jeździć. Mankament w tym, ze nie mam już zabezpieczenia oraz po odpaleniu samochodu diody migają przez 20 sekund, więc mam mała dyskotekę w samochodzie. W grudniu wymieniałem stacyjkę i być może to w niej tkwi problem z imo, jutro zostawię typowi który mi to robił i zobaczymy co powie
To co kolega pisze wyżej, że imo się wyłącza po otworzeniu samochodu to sory ale to ściema bo przeżyłem na własnej skórze. Mam dwa scyzoryki i nie mam rybki, także sama zgodność pilota nic tobie nie da. Jak pisałem wydaje mi się ze problem tkwi w stacyjce, ale napisze jak będę już pewny bo oględzinach i ewentualnej naprawie.

Co do ominięcia elektrozaworu, to czy ktoś z was to robił ? czy cena 200zł za jego ominięcie (plus usunięcie błędów poduszek i ABS) to dużo ?

przerabiarka - 30 Lipiec 2009, 16:49

Ominięcie zaworka (mam nadzieję że mówimy o tym samym) to kwestia wyjęcia stacyjki i grzebnięcia.
No chyba, że przy komputerze było coś modzone (immo) to 200 to spoko cena.

Gerri - 30 Lipiec 2009, 20:26

Panowie! Po kolei - boście się zaplątali jak cholera...

Jeżeli chodzi o pierwsze 202, to były dostępne BEZ SCYZORYKA - tylko ze zwykłym płaskim kluczem bez pastylki. To zdjęcie powyżej (to "na boku") przedstawia auto BEZ IMMOBILIZERA.
Jeżeli jest immobilizer, to na stacyjkę jest nasadzony taki pierścień, lekko wystający (kluczyk jakby w niego wchodzi). Wtedy immobilizer jest.

Javoreczek napisał/a:
przerabiarka, immo w :mb: gwiazdach ze scyzorykiem działa w troche inny sposób niż Ci sie wydaje. Nie ma tam typowego transpondera, który się "widzi" ze stacyjką po włożeniu do niej klucza. Takie coś jest dopiero w rybce. Immobilizer zostaje rozbrojony po otworzeniu samochodu przez nacisnięcie klawisza na pilocie. Jesli zamkniesz samochód pilotem (i uzbroisz tym samym immo), a potem otworzysz drzwi swoim dorobionym kluczykiem, to przy sprawnym immo nie powinno Ci się udac odpalić.


Tak jak napisałem powyżej - właśnie taki transponder jest. Z pastylką, komunikuje się ze stacyjką po wsadzeniu kluczyka i przekręceniu w pozycję "zapłon".
To, co piszesz o zamykaniu z centralnego faktycznie miało miejsce, ale w najwcześniejszych wersjach systemu FBS. Zamknięcie centralnego z pilota powodowało uaktywnienie przekaźnika odcinającego (zazwyczaj) rozrusznik. Tak więc jeżeli auto zostało prawidłowo pilotem otwarte, to można było je zamykać zwykłym kluczykiem, potem otwierać i odpalać bez problemu.

przerabiarka napisał/a:
Ominięcie zaworka (mam nadzieję że mówimy o tym samym) to kwestia wyjęcia stacyjki i grzebnięcia.


Pomyliły Ci się zaworki. Immobilizer w W-202 to specjalny zaworek (600-link poniżej) przykręcony do pompy specjalną, zrywalną śrubą (603) Jego pominięcie polega na odkręceniu tej zerwanej śruby (Polak potrafi!), wywaleniu zaworka i wstawieniu w to miejsce gotowego przewodu z dwoma holenderkami z wersji bez immobilizera.

http://anonymouse.org/cgi...&SGR=045&SGN=01



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group