To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

Silnik i osprzęt oraz układ napędowy - Mój temat naprawczy - uszczelka pod głowicą M111 C 200

Daniel - 28 Listopad 2009, 17:41

Camel- napisał/a:
Się pan główny mechanik bardzo zdziwił, że auto mamy od ponad 3 lat, a ono w naszych rękach (prawie) od zawsze jeździ na Mobilu 1 5W50. Wg jego doświadczeń, przy 150 tys powinno się już przechodzić na pół-syntetyk. W każdym razie, w bagażniku czeka już 5 litrów świeżutkiego 5W50. :)


I tego się trzymaj :)

misiu129 - 29 Listopad 2009, 22:47

Przebiegi raczej nie mają znaczenia. W mojej gwiażdzie od poczatku do tej pory lany pelny syntetyk shell helix ultra . najlepsze jest to ze konsumpcja oleju jest prawie nie zauwazalna, dlatego nie mysle nawet o pol syntetyku tylko bede lal pelny....co o tym sadzicie?
G. - 29 Listopad 2009, 22:49

misiu129 napisał/a:
co o tym sadzicie?

Nie sposób się nie zgodzić :-) Syntetyk należy wlewać tak długo, jak tylko się da. Przebieg nie ma najmniejszego znaczenia.

Camel- - 30 Listopad 2009, 20:06

Oczywiście chłopaki. I ja nie zamierzam lać nic innego jak tylko prawdziwy syntetyk. :)
wadamw - 1 Grudzień 2009, 19:30

..
Camel- - 1 Grudzień 2009, 20:50

Jeszcze mnie nic nie kosztował, ale mam nadzieje, że do końca tego tygodnia się okaże :evil: ile można robić uszczelke pod głowicą... Dzisiaj już składali głowicę, skręcali kolektory, a ja dostaje kolejne identyczne info, że "auto będzie jutro wieczorem gotowe"...
bubu_piotr - 2 Grudzień 2009, 04:05

Camel- napisał/a:
a ja dostaje kolejne identyczne info, że "auto będzie jutro wieczorem gotowe"...

To prawie jak w filmie "Skarbonka"
Za ile będzie gotowe ? Za 2 tygodnie :mrgreen:

wadamw - 2 Grudzień 2009, 14:57

..
Camel- - 3 Grudzień 2009, 18:47

No i dzisiaj miałem odebrać auto...


...może to się wydaje dziwne, kiedy przychodzi jakiś młodzik i ledwo odpala auto i stawia diagnoze, co wieeeelcy specjaliści od Mercedesa zrobili z autem. :evil: zniose to, że mogli zapomnieć od czego jest jakie podciśnienie. Zniose to, że gadają bzdury, że to wina LPG. Ale dostaje białej gorączki jak widzę druciarstwo pod maską i jeszcze gadanie "a jak według pana to powinno być?". Szkoda, że powiedział "znam się trochę na mercedesach"...

Dałem im czas do jutra do południa. Potem sam się wezme za to auto...

Javoreczek - 3 Grudzień 2009, 21:10

A co Ci tam namieszali ?
Camel- - 3 Grudzień 2009, 21:24

Z podciśnieniami pomieszali, silnik nie działał jak działał a do tego źle pomontowali plastiki i ogólnie takie druciarstwo pod maską (aha, przy czym połamali mi dwa plastiki "bo nie wiedzieli jak ściągnąć"). Ten widok przypominał mi auta od takich cieńkich handlarzy co przywieźlwi swojego pierwszego mercedesa i nie wiedzieli co jak ma być. ;) Albo mają po prostu takie podejście do sprawy. Byle działało. ;)
Marcin Pop. - 4 Grudzień 2009, 16:02

Camel- napisał/a:
No i dzisiaj miałem odebrać auto...


...może to się wydaje dziwne, kiedy przychodzi jakiś młodzik i ledwo odpala auto i stawia diagnoze, co wieeeelcy specjaliści od Mercedesa zrobili z autem. zniose to, że mogli zapomnieć od czego jest jakie podciśnienie. Zniose to, że gadają bzdury, że to wina LPG. Ale dostaje białej gorączki jak widzę druciarstwo pod maską i jeszcze gadanie "a jak według pana to powinno być?". Szkoda, że powiedział "znam się trochę na mercedesach"...

Dałem im czas do jutra do południa. Potem sam się wezme za to auto...
_________________


Camel- napisał/a:
Z podciśnieniami pomieszali, silnik nie działał jak działał a do tego źle pomontowali plastiki i ogólnie takie druciarstwo pod maską (aha, przy czym połamali mi dwa plastiki "bo nie wiedzieli jak ściągnąć"). Ten widok przypominał mi auta od takich cieńkich handlarzy co przywieźlwi swojego pierwszego mercedesa i nie wiedzieli co jak ma być. Albo mają po prostu takie podejście do sprawy. Byle działało.


Moje wrażenie było jednak "poprawne". Teraz wiesz co to znaczy "patrzeć ludziom na ręce". A jeszcze tak niedawno się z tego śmiałeś. :|

Camel, pomieszane podciśnienia i połamany plastik - to "pół biedy". Niech ci dadzą wydruk z ciśnieniomierza "na sucho" i "z olejem". Porównaj wartości przed i po naprawie. Dopiero będziesz miał pojęcie ogólne "czy jest poprawa". Jeżeli ci druciarze zrobili głowicę dobrze - to będiesz miał "na jakiś czas spokój". A jeżeli nie - przykro mi. Max. do wiosny poznasz prawdę o remoncie auta.

Jeżeli mogę znów 3 grosze od siebie dać:

1) Prawdopodobnie nie masz wydruków z pomiarów ciśnień - ponieważ "mechanicy" takiego urządzenia nawet nie posiadają. Ale to szczegół. Napewno w Lesznie (lub okolicy) jest inny zakład co takie urządzenie ma (znajomy / brat / ciocia / szwagierka :mrgreen: itd.) "skombinuj" to we własnym zakresie i przy pomocy drugiej osoby sprawdź to na "własną rękę"

2) O ile dobrze pamiętam - miałeś motor zalać świeżym olejem. Zobacz, czy nie wlali ci starego - a nowy - no cóż, wiadomo o co chodzi.

Camel- - 4 Grudzień 2009, 19:54

Boże przenajświętszy... żałuje do teraz, że trafiłem na takich PARTACZY :!:

Marcin Pop., wielkie ukłony w Twoją stronę.

Niestety nie mogłem im patrzeć na ręcę non stop bo auto trzymali 9 dni! Teraz stoi już w garażu. Śmierdzące po brudnych mechanikach, z prawdopodobnie uszkodzoną pompką paliwową, zepsutym napinaczem paska. Był też źle poskłądany pod maską, ale dzieki temu, że miał zdjęcie z pod silnika zdołałem to ogarnąć tak jak powinno być. Poza tym wyjeździli mi trochę paliwa. Olej sprawdzałęm - wygląda świeży. Jutro muszę zrobić płukankę ukł. chłodzenia, bo nawet tego nie zrobili. Poza tym spod głowicy, pokrywy, przedniej pokrywy glowicy i tego kolanka z czujnikami wystaje jakiś biały syf dookoła, tak jakby potraktowali to jakimś uszczelniaczem :| Przemysle jeszcze co z tym fantem zrobić. Mimo to, ciesze się, że mogłem im to auto odebrać, jednak smuci mnie to, że całośc mnie wyszła 1050zł :!: A czuje, że to nie koniec bojów...

Półgłówki ku...źwa...

Jutro postaram się sprawdzić kompresje.

Łukasz - 4 Grudzień 2009, 22:54

Camel-: To są jacyś znajomi mechanicy?? Znajomi Ojca??? Coś w tym stylu?
Czemu ich wybrałeś?
Pytam z ciekawości :) A poza tym to "mordy bym im poobijał" (taka przenośnia) ;)
Ale mnie też tak traktowali mechanicy kiedyś: Eee małolat nie zna się, gada bzdury, co on może wiedzieć...

nice-wawa - 4 Grudzień 2009, 23:45

I ja właśnie staram się jak najwięcej robić samemu i omijać pseudo mechaników . Licząc moje pomyłki i wpadki przy naprawie moich pojazdów i tak stwierdzam że jestem do przodu finansowo jak bym miał korzystać z pomocy warsztatu. (nie mówię tu o przypadkach skrajnych gdzie kompletnie brak mi wiadomości lub narzędzi.)

2 razy samemu robiłem uszczelkę pod głowicą w polonezie GSI lub MPI i zawsze wyjechał sam po naprawie z garażu.(planowanie głowicy zawsze w profesjonalnym zakładzie)

Pracuje za biurkiem żebyście nie pomyśleli że mam dużo wspólnego z mechaniką ale 4 maluchy zrobiły swoje .



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group