Samochody sprawdzone - WDBRH64J92F171074 - C320
Darek51085 - 5 Listopad 2012, 11:17
recordinio napisał/a: | zwracam się z prośbą do moderatora o usunięcie wpisów o tematyce dotyczącej tego pojazdu, w razie problemów odwołam się odpowieniej instytucji w tym zakresie. |
Więc tak odwołujesz się do paragrafów o prawie autorskim, nie Ty opisywałeś stan tego pojazdu, więc nie masz do tego żadnego prawa, a że jesteś właścicielem pojazdu, wcale nie uprawnia Cię do otrzymywania wszelkich dóbr z nim związanych. Kupiłeś szrota to twoja sprawa, teraz martw się z odsprzedażą, albo wywieź do huty, gdzie jego miejsce .
Cichyy - 5 Listopad 2012, 13:17
Warto też dodać, że zapis stosowany w popularnych wzorach umów kupna/sprzedaży to jest: "Kupujący oświadcza, że znany mu jest stan techniczny pojazdu określonego w§ 1 niniejszej umowy i oświadcza ponadto, iż z tego tytułu nie będzie rościł żadnych pretensji do Sprzedającego." jest zapisem sprzecznym z prawem.
Cytuję w tym momencie z wzoru umowy ze strony Federacji Konsumentów. Wydawałoby się, że dadzą tam sensowny wzór umowy, ale ten zapis w zasadzie zawsze jest stosowany jako "dupochron" dla sprzedawcy.
Otóż nie! Kupujący często nie jest świadomy stanu technicznego, auta mają wiele wad ukrytych i nie można wymóc w umowie braku "pretensji" (ależ to fachowe prawniczo określenie).
W razie wykrycia wad samochodu po sfinalizowaniu transakcji można się zgłosić i z rękojmi uzyskać zwrot gotówki. W razie problemów sprawa skierowana do sądu jest do łatwego wygrania przez każdego prawnika.
Kupujemy często auta w których potem coś wyskakuje. Kolega opowiadał jak jego znajomy sprzedał auto handlarzowi i wpisał w umowie rzeczywisty przebieg ponad 300 000 km. Po paru tygodniach zgłosiła się do niego osoba która kupiła auto od handlarza z przebiegiem o połowę mniejszym. W dodatku handlarz podmienił silnik i ten zmieniony się rozleciał. Sprawa miała się otrzeć o sąd. Gość był czysty bo sprzedał auto i miał udokumentowany w umowie przebieg i numer silnika ale handlarz mógł na tym ładnie popłynąć.
A propos wpisu recordinio to nikt nie wie na jakiej podstawie oczekujesz usunięcia wpisu - nie udowodniłeś nawet w żaden sposób, że dotyczy on twojego pojazdu ani, że w chwili powstania wpisów pojazd był już twoją własnością. Nikt nie podaje aktualnych numerów rejestracyjnych tego pojazdu a jedynie VIN, który uczciwi sprzedawcy podają każdemu zainteresowanemu.
pawlak905 - 6 Luty 2013, 13:12
o fck mój brat się napalał na ten samochód oglądając to auto, nie kupił bo miał coś tam do opłacenia i mu kasy zbrakło. Gdyby gość nie sprzedał by go to pewnie na dniach brat by dzwonil i chcial po niego jechać;/
|
|
|