To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

Zawieszenie, hamulce, felgi i opony - Zawieszenie nivo a standard

neverh00d - 27 Luty 2013, 08:59
Temat postu: Zawieszenie nivo a standard
To pytanie kieruję do użytkowników (szczególnie kombi) którzy mieli nivo a mienili na zwykłe. Czy jest duża różnica w jeździe?? Ponieważ ogólnie mnie nivo bardzo przypasowało ale już miałem 2 awarie tego układu-raz skorodowany przewód popuścił na rdzy a drugim razem pękła chyba szpilka górna i w jednym z częstochowskich zakładów trudniących się w odbudowie i renowacji części samochodowych oraz samochodów pospawali mi to i tak już jeżdżę pół roku.
Nie wiem jaki by był dokładny sumaryczny koszt wymiany całego układu jeśli pozostałbym przy nivo; amorki sachsa nowe znalazłem najtaniej po ok 1150 zł jeden, do tego nowe gruszki, przewód z jednej strony, i cienki przewód idący pod autem ponieważ jest mocno skorodowany plus robocizna i inne rzeczy których mogłem nie wymienić.

Ogólnie chciałbym pozostać przy nivo ale niestety koszt amortyzatorów mnie dołuje i dlatego właśnie się zastanawiam nad wymianą na zwykłe zawieszenie, lecz nie chcę popełnić błędu biorąc pod uwagę to, że mietkiem będę jeździł dobre 7-10 lat

Co robić??

mrrocky - 27 Luty 2013, 11:44

Naprawic, jak nie chciales nivo to trzeba bylo kupic auto ze zwyklym zawieszeniem. Nie mam pojecia skad jestes ale w Nagengascie w Gdansku regeneruja takie amortyzatory.
neverh00d - 27 Luty 2013, 19:22

jestem z okolic częstochowy więc trochę daleko;kupiłem ten egzemplarz ponieważ był w niezłym stanie, od pierwszego właściciela i z małym przebiegiem; nie sądziłem że nivo jest aż tak awaryjne a nawet gdyby to i tak bym go kupił z myślą, że się nie będzie psuło.

Wiem że można je zregenerować tylko tak jak pisałem wcześniej przy jednym była już spawana górna igła i trochę mam stresa gdy gdzieś dalej jadę.

mrrocky - 27 Luty 2013, 21:02

Zawsze mozesz im wyslac amorki do zrobienia, ale najpierw zadzwonic, opisac i spytac czy warto to robic. Tyle ze nie bedziesz mial auta przez ten czas. No chyba ze ktos z czestochowy zna blizej jakis namiar.
Axwell - 28 Luty 2013, 08:32

mrrocky napisał/a:
No chyba ze ktos z czestochowy zna blizej jakis namiar.
jeździłem i pytałem po częstochowie nie można się za wiele spodziewać :/
adamd - 28 Luty 2013, 20:18

Po pierwsze to nie amortyzatory tylko siłowniki. Za amortyzację pojazdu odpowiadają gruszki. Mocowania siłowników się regeneruje jeśli stukają, gruchy kupuje nowe. Przewody możesz zastąpić miedzianym. Jeśli tył samochodu podskakuje i słabo amortyzuje do wymiany gruszki. I dochodzi koszt oleju. Jest jeszcze centralka rozdzielająca tzw. regulator ale jeśli samochód trzyma poziom i nie opada nie ma sensu tego ruszać. Ogólnie układ nivo jest prosty, nie warto go wyrzucać.
neverh00d - 28 Luty 2013, 21:19

Ale-jeszcze raz powtórzę- jeżeli jeden amor był już spawany to mogę się bać czy nie??

Czy ten cienki przewód idący przez całe auto (chyba samopoziomowanie) też mi dorobą?? Jak tak to jakie to mogą być koszty?

Auto ogóllnie trzyma poziom i tył wg mnie bardzo fajnie zbiera nierówności i dlatego jestem zadowolony. Chodzi mi glownie o korozję przewodów, o to że siłownik był spawany; jeden siłownik się tłucze i oba mają już luzy.

adamd - 28 Luty 2013, 21:43

Ja do W123 dorabiałem zwykłe przewody miedziane, odpowiednia grubość i po kłopocie.
j@wa - 2 Marzec 2013, 20:09

Jakie masz te siłowniki? Chodzi mi o mocowanie na dole. Na jedną śrubę czy na dwie?
Szpilką się nie martw jak to pospawał człowiek kumaty to czym się przejmować. Przewody dorób miedziane i po kłopocie.
Ja tylko w swoim wymieniłem gruszki,olej,a i wymieniłem mocowanie siłowników. 50 tyś km i nic się nie dzieje.

neverh00d - 3 Marzec 2013, 17:51

mam na 1 śrubę.

Jakie mocowania siłowników??

j@wa - 4 Marzec 2013, 19:22

Więc dolne mocowanie siłowników możesz sobie zregenerować sam. Wywalasz tą oryginalną tulejkę z kulką w plastikowych miseczkach i w to miejsce wprasowujesz gumy wahacza z Golfa 2.
Plusy to takie że od wymiany przeleciało niecałe 40 tyś km i nic się z tym nie dzieje. Auto raz w miesiącu ciąga 1,5 tonową przyczepę która elegancko dociąża tylną oś. Koszt to 2x guma za 30zł/szt.
Minus to nie oryginalne rozwiązanie.

neverh00d - 9 Kwiecień 2013, 18:27

No i nadszedł czas decyzji; zregenerowałem prawie cały układ hydrauliczny tylnego zawieszenia+wymiana niektórych części. W Częstochowie robi to mr Szewczyk na ulicy Złotej. Dla zainteresowanych podam co ile mnie kosztowało (niektóre rzeczy napisane w sumie):
-Demontaż zwrotnic tył 2x150..................................................................300
-wyciśnięcie i zamontowanie tulejek wahliwych 2x50..................................100
-demontaż wahaczy tylnych 8 szt 8x50.....................................................400
-demontaż amortyzatorów tył 2 szt 2x150.................................................300
-demontaż łączników stabilizatorów tył 2 szt...............................................40
-demontaż akumulatorów ciśnienia 2 szt i sprawdzenie 2x100.....................200
-demontaż przewodów hydraulicznych:
2 długie, 4 krótkie, 1 trójnik, 6 nypli.......................................................200
-przewody hydrauliczne
fi635-10mb, fi52-3mb, trójnik, nyple.......................................................340
-tuleja wahliwa 2 szt................................................................................190
-wahacze prawa+lewa - 6 szt (2x105 i 4x65).............................................480
-płyn zhm...............................................................................................50
-łączniki stabilizatora 2x40........................................................................80
-dorobienie wszystkich przewodów i zamontowanie.....................................200

w sumie 2880zł
minus 180 (rabat)= 2700

Proszę o komentarze czy może coś za dużo albo za mało kosztowało. Nikt mi tego człowieka nie polecił; dowiedziałem się tylko że przeprowadza renowacje różnych pojazdów i wiedziałem że sobie z tym poradzi.
I nie komentujcie że mogłem "coś zrobić samemu" bo się na tym za bardzo nie znam a poza tym nie mam czasu ani znajomych mechaników, którzy w razie czego mogli by mi doradzić jakbym coś spieprzył. Czekam na opinie

andref - 9 Kwiecień 2013, 19:10

Ceny demontażu powalaja na kolana...
neverh00d - 9 Kwiecień 2013, 20:39

no też mi się tak wydaje, ale domyślam się że to raczej demontaż+montaż
andref - 9 Kwiecień 2013, 21:35

neverh00d napisał/a:
demontaż+montaż

Jednak to dalej spora suma za odkrecanie/przykrecenie kilkunastu srubek.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group