man212 - 19 Lipiec 2020, 22:27 Temat postu: Pożar mojego silnika 2.2D 95 km podczas stania w korku Silnik zapalił się żywym płomieniem w miejscu pod kolektorem. Został ugaszony gaśnicą proszkową. Nie odpala bo rozrusznik nie kreci. Olej w normie, ciecz chłodząca nie zanieczyszczona olejem więc raczej to nie uszczelka pod głowicą. Po wstępnym rekonesansie po pożarze zauważyłem bardzo spaloną izolacje na kablu od rozrusznika. Ale przyjmując, że nawet gdyby silnik był bardzo rozgrzany w tym korku, dajmy na to ciecz chłodząca ma to 110 stopni to jakim cudem doszło do pożaru spod kolektora ? Czy rozrusznik tak by się nagrzał ? Próbuje dojść do przyczyny , złożyć to w logiczną całość, zapraszam do dyskusji. thepaniq - 19 Lipiec 2020, 23:32 spalona izolacja - zwarcie w instalacji?  przedlift, czyli wiazka mogla sie zdegradowac i taki efekt
man212 - 20 Lipiec 2020, 06:26 Tak przedlift. A czy mogło chlapnać olejem silnikowym na wiązkę i ta mogła się od niego zapalić ? I dlaczego wiązka się zapaliła skoro rozrusznik i kabel jest daleko od kadłuba silnika ? perzu126 - 22 Lipiec 2020, 06:02 Od 110stopni się nic nie zapala, pod maską jest cały czas gorąco. Zdejmij dolot i zobacz ile syfu w nim jest. Bo albo zapalił się od rozrusznika( zwarcie) albo sadza w kolektorze od jakieś cofki płomienia z komory silnika. |
||||||
