To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

Zawieszenie, hamulce, felgi i opony - opony zimowe

Muciek - 27 Listopad 2014, 17:24

A ja właśnie teraz będę miał Michelin Alpin 3 i zobaczymy jak będzie. Miałem General Altimax Winter to były mega średnie, potem wrzuciłem Firestone Winterhawk 2 i były o niebo lepsze, super się jeździło, no i przyszedł czas na Michelin, zobaczymy.
Greg_G - 27 Listopad 2014, 19:03

Miałem michelin 3, przez 3 sezony, ale już były po 4 czy 5 sezonach, i odkąd je miałem to już się słabo jeździło. W zeszłym roku kupiłem nowe Michelin alpin a4 i jestem bardzo zadowolony.
magicwojtek - 21 Grudzień 2014, 18:40

Hej
jakie opony polecacie na zimę? kupiłem auto ale są letnie więc trzeba wymienić (posiadam 15 calowe felgi, więc opony 195/65 )
myślałem o KORMORAN SNOWPRO B2 (~620 za komplet) czy może coś innego? autem jeżdzę dzień w dzień do pracy po 5 km oraz raz w miesiącu przeważnie trasę 300 km

maurycy - 21 Grudzień 2014, 20:01

jak macie kupować opony typu kormoran to idź i kup używki np dunlop czy michelin
wole wymieniać opony co drugi sezon (komplet 400 PLN z założeniem) niż kupować jakieś śmieci.....
c-klasy to nie tico że waży tyle co rower. technologia produkcji markowych opony przewyższa te tanie produkcje.
a opona zachowuje się do końca (oczywiście odpowiedniego użytkowania) tak samo.
ja akurat mam komplet nowych na zimę Dunlop sport 3M albo 3D nie pamiętam.
sprawuje się przy moim aucie wręcz wspaniale :)

perzu126 - 22 Grudzień 2014, 00:46

magicwojtek napisał/a:
o KORMORAN SNOWPRO B2 (~620 za komplet) czy może coś innego?

No cóż, nowa opona to nowa opona. Moze lepiej Debice, są dośc dobre.

maurycy napisał/a:
jak macie kupować opony typu kormoran to idź i kup używki np dunlop czy michelin
wole wymieniać opony co drugi sezon (komplet 400 PLN z założeniem) niż kupować jakieś śmieci.....

Masz rację i nie masz racji. Jak kupisz dobra używkę, to napewno pośmigasz. Ale mało kto sprzedaje dobre. I nie chodzi tylko o bieznik. Przeważnie sprzedaja bardzo stare albo z np rozklejona siatką lub wyząbkowane. Jak mam kupić używanego smecia, to lepiej kupic nowego smiecia :mrgreen: Napewno taki Kormoran wytrzyma z 40tys km.
Wiadomo najlepiej markowe. Jak kupiłem kilka lat temu nówki Goodyery, ooo
http://www.w202.pl/viewto...r=asc&start=975
i nie żałuje!! Kosztowały po 900zł za komplet. Obydwa komplety zrobiły prawie 100tys km już i jeszcze polatają. I nic sie nie dzieje z nimi- tak jak mówisz. Myślę, że zostaną z autem do końca.

Muciek - 22 Grudzień 2014, 16:42

Opony zimowe mimo ze wizualnie wyglądają dobrze to i tak z roku na rok tracą swoje właściwości niezależnie od przejechanych kilometrów. Teraz mam Michelin z 2007 roku w takim sobie stanie a mam jeszcze drugi komplet zapasowy ktory leży firestone z 2009r. Ktory ma przejechane moze z 10-15 tysięcy i obydwa zachowują sie tak samo. Tak samo dlaczego Niemcy sprzedają 3-4 letnie zimówki z 80% bieżnika? Bo one już nie maja takich właściwości i wymieniają na nowe dlatego z tymi używkami to ja bym tak nie szalał.
maurycy - 27 Grudzień 2014, 01:06

perzu126 napisał/a:
I nie chodzi tylko o bieznik. Przeważnie sprzedaja bardzo stare albo z np rozklejona siatką lub wyząbkowane.

gwarantuje że przy naszych zawieszeniach takie usterki do wykrycia w 5 sekund po ruszeniu z miejsca, trafiły mi się opony wyząbkowane ale jechałeś jak po tarce powrót i wymiana na inne, drugim razem ciągnęło auto na lewo zamiana strona nie pomogła przysmażenie również :)
to mi na wulkanizacja tylko powiedzieli że przerzucą mi felgi na tył i dawaj do strzału :) kupa dymy i frajdy :D oczywiście założyli inne :D wszystkie w ramach pierwszego zakupu :D
Muciek napisał/a:
Tak samo dlaczego Niemcy sprzedają 3-4 letnie zimówki z 80% bieżnika?

a skąd wiesz?? ja np mam informację że opony są z rozbitych aut :D

seba0201 - 28 Grudzień 2014, 22:33

Zimy w tym roku bardzo długo już nie ma :)
Zachodniopomorskie czyste oraz bez przymrozków.
Nie mówię żeby wgl nie wymieniać opon.
Np znajomy był przekonania że opony zimowe lepiej hamują oraz trzymają samochód w zimę, ale przekonał się na własnej skórze to nie prawda. Dachował tylnonapędowym samochodem.
Takie ogólne pytanie, czy wrzucanie w bagażnik trochę ciężaru coś pomaga ??

wojtekjasiek - 28 Grudzień 2014, 22:57

seba0201 napisał/a:
Takie ogólne pytanie, czy wrzucanie w bagażnik trochę ciężaru coś pomaga

w tym temacie, to ilu kierowców tyle zdań, ja jeśli chodzi o mnie to już nic nie ładuje w bagażnik, noga z gazu na zakręcie, i odpowiednia prędkość, myśle że to jest recepta, choć przy ruszaniu w głębszym śniegu balast pomaga bo koła lepiej dociska i nie mielają, mam w firmie nissana trade 3.0, napęd tył, paka 4,3m jechać nim bez ładunku po śniegu, super zabawa :D

seba0201 - 28 Grudzień 2014, 23:05

Bez ciężaru to i super opony nie pomogą :)
Greg_G - 29 Grudzień 2014, 11:26

W sedanie, dobra opona, sprawny zawias (tylne amortyzatory) i nie potrzeba balastu w bagażniku.
Jeździłem z workiem z piaskiem Sierrą 1 zimę, ale nie miałem prawie amortyzatorów i słabe opony.
Następna zima to nowa opona, nowy amortyzator,piasek z bagażnika wyleciał i dawało radę bez ASR :)
To już moja 10 zima z RWD. Lubię ten napęd :)

seba0201 - 30 Grudzień 2014, 01:31

Greg_G napisał/a:
W sedanie, dobra opona, sprawny zawias (tylne amortyzatory) i nie potrzeba balastu w bagażniku.
Jeździłem z workiem z piaskiem Sierrą 1 zimę, ale nie miałem prawie amortyzatorów i słabe opony.
Następna zima to nowa opona, nowy amortyzator,piasek z bagażnika wyleciał i dawało radę bez ASR :)
To już moja 10 zima z RWD. Lubię ten napęd :)


Amory mam ok, opony nie nówki ale połowa nówki że tak powiem, dziś wjechałem na podjazd, fakt śniegu nasypało, ale poległem na górce lodu ok 3 cm.
Wydaje mi się że przód się przyblokował, kręcił na jedno koło, ale w sumie lekko samochód był trochę przekrzywiony tzn ze skosa stał.
Tylko ręczna pomoc pomogła :)

wojtekjasiek - 30 Grudzień 2014, 06:29

seba0201 napisał/a:
poległem na górce lodu ok 3 cm.

no cóż, prawda taka, że na lód nie ma mocnych ani opon ani balast też wiele nie daje, jak samochód zacznie ślizgać to już z reguły nie ma nad nim kontroli, byłem w tamtym roku na placu popróbować co dzieje się z autem w pewnych sytuacjach, poślizg itp i puki był śnieg pod kołami to jeszcze można wyjść z z jazdy bokiem ale jak już śnieg zamieniał się w lód to było coraz gorzej, wiadomo, są jeszcze umiejętności tylko w warunkach drogowych nie zawsze da się zachować zimną krew

seba0201 - 31 Grudzień 2014, 00:03

wojtekjasiek napisał/a:
seba0201 napisał/a:
poległem na górce lodu ok 3 cm.

no cóż, prawda taka, że na lód nie ma mocnych ani opon ani balast też wiele nie daje, jak samochód zacznie ślizgać to już z reguły nie ma nad nim kontroli, byłem w tamtym roku na placu popróbować co dzieje się z autem w pewnych sytuacjach, poślizg itp i puki był śnieg pod kołami to jeszcze można wyjść z z jazdy bokiem ale jak już śnieg zamieniał się w lód to było coraz gorzej, wiadomo, są jeszcze umiejętności tylko w warunkach drogowych nie zawsze da się zachować zimną krew


Fakt jeździłem manualem w zime super nawet jak się zakopałem to po prostu da się wyjechać.
Mam teraz automata, kawałek lodu dosłownie jak by położyć rękę na ziemi i poległem, musieli mnie popchać, dziś akurat wjechałem jednym kołem w koleine, wyjeżdżałem z podwórka, a na drodze lodowe koleiny i du@a siedze, kierownica manewruje daje R i D a tu nic siedzi jedno koło się kręci opony ani balast nic nie dał, zachowywał się jak na letnich łysych oponach ...
Zablokowałem droge, ale na szczęście z jednego stającego samochodu wyszło 5 chłopów i daliśmy rade.
A najgorsze dziś rano w mieście na skrzyżowaniu(musiałęm ustąpić pierszeństwa) a mały korek się zrobił.
Wzniesienie ok 10 stopni ? jak nie mniej.
Podjeżdzam do drogi staje przepuszczam samochody i wolne, puszczam gaz i czekam stoi dodaje leciutko gazu dalej stoi, dodałem więcej słysze jak koła piłują, hamulec i to samo.. Wszyscy trąbią, udało się wjechać na kawałek drogi, zatrzymałem cały ruch no niestety bywa i tak odwracam się do samochodu do tyłu i pokauje żeby cofnął, wbiłem R zjechałem ok 10 metrów i powoli do przodu..
Udało się, dziś omijałem to miejsce jak tylko mogłem.
Ale w sumie tam był sam śnieg ? Chyba że śnieg przykrył lód..

Javoreczek - 31 Grudzień 2014, 12:29

seba0201 napisał/a:
Mam teraz automata, kawałek lodu dosłownie jak by położyć rękę na ziemi i poległem, musieli mnie popchać,


Automat jest o tyle dobry, że wrzucasz D wysiadasz i pchasz sam jak nie ma innych chętnych :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group