To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

Ogólnie o C-klasie - archiwum - Czy W202 C180 jest prawdziwym mercedesem - dyskusja!

mrrocky - 15 Listopad 2007, 11:32

ozim napisał/a:
niech założy dres i kupi gówniane BMW
ta.. kulturka na poziomie :x kolega chyba nosi 3 paski na boku z tego co czytam, co prawda nie mam BMW ale jak widze takie teksty to mnie odrzuca :) Zachowanie bynajmniej nie przypomina stoickiego " Mercedesowskiego" spokoju lecz raczej wlasnie lysoglowy bulgot :] no sorry to ze pare dresow kupilo BMW to nie znaczy ze to jest zla marka
BMW ma niestety problemy ze swoim image'm ale to nie znaczy ze nalezy wszystko co BMW nalezy obrzucac blotem :)

Ja jak kupilem :mb: to kumpel sie nasmiewal ze jestem dziadkiem :mrgreen:

PEACE

a wracajac do temu mysle ze prawdziwy Mercedes zaczyna sie od C-klasse (A-klasa to Smart ze znaczkiem Mercedesa :P ) silnik nie ma znaczenia, MB nie sa po to aby sie scigac tylko po to aby sie dostojnie doczyc :) (*nie dotyczy AMG :P )

pavel - 15 Listopad 2007, 12:07

[quote="rafal19881"]
giet napisał/a:
jychu napisał/a:
Powiedział także że 180 nie mają przyśpieszenia, dużo palą


oj nie powiedzialbym ze ma slabe przyspieszenie i ze duzo pali, jak na ta mase i kola jakie posiadam 225/45/R17 w silniku 1,8 to spalanie w trasie to 9 litrow, wujek ma golfa III 1.8 GT 90 koni i pali o 1,5 do 2 litrow mniej od mojego a przypominam ze c klasa wazy 1450kilo i mamy o 32 konie wiecej od golfa i zkaladam go spokojnie. wiec mysle ze twoj wujek nie ma racji :)

Oj, troche za duzo pali na trasie. Moj C 180 pali (dokladnie sprawdzone) 7.2 l/100 km. opony mam 205/65/15.
Wujaszek bzdury gada ze C duzo pali.

carlos - 15 Listopad 2007, 12:08

cracof napisał/a:
na mój gust, to prawdziwe mercedesy skończyły się na C klasie, ewentualnie przed.


C klasa ciągle jest produkowana więc sie nie skończyły według tego rozumowania :lol:
Dosyć głupie argumenty, jestem na różnych forach od dobrych 7 lat i pamiętam czasy kiedy 190 czy 124 nie były Mercedesami. Dopóki ktoś nie będzie użytkował W203, W204 czy W211 przez dłużej niż 50 czy 100kkm ten nie powinien się odzywać w tej materii bo do takich przebiegów odzywają sie zaniedbania poprzednich właścicieli. Sprintery CDI też sie sypią, pewnie ja kupiłem jakiś felerny model który przez ponad 40kkm nie miał żadnej awarii. Zresztą to żaden przebieg żeby sie wypowiadać o nowych MB ale bije kupę tzw "legend" o MB. Jeśli ktoś nie umie kupić MB w dobrym stanie, serwisowanego lub dał sie oszukać to potem narzeka.


Cytat:
chyba większość z kolegów pamięta czasy 123, kiedy to dc podupadał finansowo ze względu na brak klientów w serwisach, czy małej pokupności części :D a to czemu? każdy wie ;)

Myślisz, że DB podupadał z tego względu finansowo? Dosyć pusto puszczone słowa, nie podparte niczym :mrgreen:

Cytat:
potem nadeszła era plastikowych elementów silników, masy elektroniki i mercedes przestał być mercedesem, dziś w aso trzeba umawiać sie na terminy z tyg wyprzedzeniem i to nie ze względu na nagły spadek cen, czy nadmierne wzbogacenie się posiadaczy :mb:
sami mechanicy :mb: są podobnego zdania



Przy sprzedaży ponad 500 tysięcy MB rocznie i gwarancji 2 letniej (czy 30 letniej gwarancji mobilności) bez względu na awaryjność serwisy zawsze będą miały co robić. Awaryjność nowych MB to w sporej mierze mit nie mający podstaw w rzeczywistości. A wadliwy samochód może zdarzyć sie każdemu, czy BMW czy Fiatowi czy innym firmom.

Camel- - 15 Listopad 2007, 19:36

mrrocky, no i widzisz. Zawsze będą mówić, że BMW jest dla dresów, Mercedesy dla dziadków, itd...

Zaczęło się od tego, że każdy posiadacz prawa jazdy, chcący mieć samochód, mógłby być w sumie sportowy, szybki, duży, mało palić i zajmować mało miejsca w garażu... aha, jeszcze mógłby się nie psuć. Szybki i sportowy - no wiadomo, pokaże kumplom, oni wow, "dupeczke" też na to wyrwę pod jakąś remizą. mało palić i się nie psuć, bo wiadomo, jestem biedny student i duzo kasy nie mam. No to przeglądam Allegro i widze.
BMW z końcówki lat 80tych to tani, tylnonapędowy pojazd, o niemieckiej renomie bezawaryjności i w dodatku z dobrą dostępnością ewentualnych części zamiennych.
Calibra nie inaczej. Młodsza od BMW, ma bardzo sportowy charakter no i dużo części tuningowych, a jak ją dobrze przerobie - to efekt pod remizą murowany. Kupiło 5, 10, potem pół kultury dyskotekowej pojazdy BMW, Calibra, Golf, założyło siateksy z Allegro i już w całej Polsce, w każdej myśli Polaka - BMW nie kupie, bo sąsiad przyprawi mi "gębę" dresa.
Nie inaczej z :mb: . Zaczęło się jakoś z poprzednikami, z Mercem również. Idzie jeden typek z drugim po szkole, zafascynowani samochodami, patrzą na Mercedesa... No nie dam rady, każdy właściciel ma siwe włosy. No i potem mówią, że Merc za przeproszeniem "dla staruchów". Zauważcie, że młodym ludziom rzadko kiedy się podoba Mercedes (my tutaj jesteśmy ewenementami ;) ).
Mogę spekulować, że są dwa wyjścia: chcą być inicjatorami i wciągnąć w prąd złej magii i zniszczyć stereotypowy wizerunek :mb: sprowadzająć go do poziomu "gęby dresa", albo po prostu stwierdzaja - w momencie kupna samochodu... - ten mercedes tak staro wygląda. Biorę beemkę.

Oczywiście no-offence. Ja nie mam nic do żadnej marki, bo to wszystko bierze się przez przypadkowe upodobanie pewnej kultury.

Tadeq - 15 Listopad 2007, 20:33

Ja też jestem chyba jeszcze młody i na początku kiedy moja :mb: była jeszcze u poprzedniego właściciela nie za bardzo mi się podobała. Eeeee taki kanciasty, wielka bryła, może kupię sobie takie coś po pięćdziesiątce.
Po jakimś czasie ( ze 2 lata ) przyszedł czas, że postanowiłem kupić sobie fajny samochód.
Miałem trochę ponad 10000zł i od dłuższego czasu wiedziałem czego chcę! Chorowałem na Hondę Civic rocznik '95 V-tec. Już wiedziałem jak ją przerobię.
Kiedy już rozglądałem się za konkretnym egzemplarzem usłyszałem: "A może kup sobie C-klasę bo akurat dajemy do komisu". Hmm... była trochę za droga. Ale stwierdziłem, że nic się złego nie stanie jak się przejadę. Zaraz potem dla porównania przejechałem się Audi A4 i już wiedziałem co zrobię. Wziąłem :mb: a resztę kasy spłaciłem w ratach. Jakoś dziwnie od tamtego czasu Hondy nie rzucają mi się w oczy na ulicy. Są już tylko Mercedesy. Zgadzam się w 100% z poglądem, iż żeby docenić Mercedesy trzeba się nimi przejechać. Na pierwszy rzut oka nie zachwycają ale po przejażdżce Mercedes hmm... wciąga?
Swoją drogą sądzę, że nie jest to normalne. Założe się, że inżynierowie wprowadzili do komponentów wnętrza auta jakąś substancję, która jest stopniowo uwalniana do powietrza, przesiąka tapicerkę i powoduje u każdego uzależnienie od tej właśnie marki :mrgreen:

Camel- - 15 Listopad 2007, 21:02

BEENN mi kiedyś mówił, że to wata (wata? sam już zapomniałem) morska... taki narkotyk :mrgreen:
m00n - 15 Listopad 2007, 21:15

hehe faktycznie jest cos w tym zapachu, w kazdym mercu do ktorego wsiadlem wyjatkowo pachnialo :D
MICHAL200 - 15 Listopad 2007, 22:17

Ja natomiast nie zapomne jak jezdzilem L-ka w Nissanie Micra, samochodzik sie fajnie zbieral, byl o wiele zwawszy od taty 190 1,8, nie zapomne jak mowilem, ze gdzie ja taka wielka krowa bede jezdzil :lol: , a jak sam wsiadlem i pojezdzilem to mowie innego samochodu nie chce, pozniej mialem w miedzy czasie jakies kryzysy = marzenia o bmw ale mowie nie :!: TYLKO :mb: no stalo sie tak ze 190-ka zostala moja, a teraz jestem w trakcie poszukiwania jej mlodszej siostry i mam nadzieje, ze sie nie zawiode :wink:

Pozdrawiam 8)

RYKUS - 16 Listopad 2007, 15:04

moim zdaniem produkcja prawdziwych mercedesów skończyła się w XX wieku!!znam ludzi którzy mają nowe modele i średnio 4 razy w roku jeżdżą autami zastępczymi!!!!!!pozdrowienia.
lojek - 16 Listopad 2007, 20:12

Ja swoją 190 kupiłem przez przypadek szukałem uwaga Golfa II w dieslu i tak jakoś sie trafiła 190 87 rok z 2 litrowym dieslem za podobna kasę wziąłem i juz zostałem z Mercedesem dobrze że nie kupiłem se Golfa hahahaha.
Mareczek - 16 Listopad 2007, 22:46

[quote="rafal19881"]
giet napisał/a:
jychu napisał/a:
Powiedział także że 180 nie mają przyśpieszenia, dużo palą


oj nie powiedzialbym ze ma slabe przyspieszenie i ze duzo pali, jak na ta mase i kola jakie posiadam 225/45/R17 w silniku 1,8 to spalanie w trasie to 9 litrow, wujek ma golfa III 1.8 GT 90 koni i pali o 1,5 do 2 litrow mniej od mojego a przypominam ze c klasa wazy 1450kilo i mamy o 32 konie wiecej od golfa i zkaladam go spokojnie. wiec mysle ze twoj wujek nie ma racji :)


9l na trasie przy tak małym silniku to kosmiczne spalanie. Coś musi być z nim nie tak. Moja wersja sport 2.2l przy spokojnej jeździe (na takich samych kapciach), około 90-100km/h pali w granicach 6-7l. Chyba, że podczas jazdy trzymasz pedał wciśnięty w podłogę, to wtedy faktycznie może spalić 9l/100, bo w innym przypadku jest to o wiele za dużo.

dyzio87 - 16 Listopad 2007, 23:11

Mareczek napisał/a:
około 90-100km/h pali w granicach 6-7l.

heh
przy takiej predkosci w trasie to sie osiąga naprawde minimalne spalania i 7 litrów to wcale nie jest dobry wynik. moje minimum to jest 7,5 w trasie przy predkosci 120. Tylko kto w ten sposób jeździ na codzień. trasa przy predkosci 160 i już jest 9 litrów :) . Pozatym trasa to jedno a miasto to drugie. Ja w trasie nie potrzebuje przyspieszenia itd. za to w miescie tak. Mój mi pali w miescie 10 litrów benzyny lub 12 gazu też przy takich kołach tylko 18". Moim zdaniem mercedes z tym silnikiem pali jak 2,5 a jedzie jak 1,4. No ale co zrobić... Tak to już jest jak sie ma samochód z najmniejszym silnikiem jakiego wkładano w ta budę. Auto stworzone dla 60 letniego niemca używającego auta do jazdy do kościoła czy lekarza...

m00n - 17 Listopad 2007, 20:19

moja c200 na trasie rowno 100km najmniej spalila 6,5l na 5 przy 100km/h
Algreholt - 18 Listopad 2007, 23:52

MErcedes to jedak Mercedes mnie zaszczepił ta marką tata który miał w123 240D i był szalenie zadowolony, potem jak poznałem moją obecną żonę to sie okazało, że jej tata też kocha Mercedesy i tak już się jakoś posypało, ja mam C klase, tata ma teraz w124, z 94r z nową maską E220, a teść 2x W123 230E, z czego jeden jest budowany praktycznie od podstaw w metaliku i z chromami wygląda bajecznie, drugi to wół roboczy do ciągania przyczep, a do jazdy na codzień ma w124 230E w automacie, więc w naszej rodzinie kóluje :MB: i tak już zostanie. I tak naprawdę nieważne jaki silnik i jakie spalanie. Mercedes ma w sobie coś i już. :) Żona coś przebąkuje o jakimś aucie i maży jej się A klasa, co prawda cena trochę odstrasza jeszcze, ale właściwi jak tu cś innej marki postawić pod domem, herezja :D
Kolber - 19 Listopad 2007, 01:11

Algreholt napisał/a:
Żona coś przebąkuje o jakimś aucie i maży jej się A klasa, co prawda cena trochę odstrasza jeszcze, ale właściwi jak tu cś innej marki postawić pod domem, herezja :D


Kup jej A klasę z dieselkiem 1.7 .... kumpel kupił żonie właśnie takie cudo... jest zachwycony bo pali po mieście max 6 l.. w trasie do Zakopca zmieścił się w 4 l :)

Co do tematu... to prawdziwe zapierające dech w piersiach mercedesy to np takie :






C klasa to też oczywiście prawdziwy mercedes, w końcu wyprodukował go ten sam koncern co ww. wymienione, na podzespołach zaprojektowanych przez siebie, a nawet jak nie przez siebie to na zlecenie MB, ktoś te podzespoły wykonał....

pozdro



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group