m00n - 18 Listopad 2007, 14:44 ok to by faktycznie wyjasnialo ten problem, ale czy ma prawo tak byc jak wlaczam sam zaplon nie krecac kluczykiem do konca ? pzdr pstrag - 18 Listopad 2007, 14:49 m00n, skasuj którys temat o rozruszniku bo nie ma sensu w dwóch pisac ! m00n - 18 Listopad 2007, 14:52 ok to jesli mozesz to scal te dwa watki w jeden 
Jary - 18 Listopad 2007, 14:56
No właśnie niech to robią inni  A probowałeś na rozruszniku zmostkować zaciski "30" gruby przewód "+" i "50" cienki do wyłącznika zapłonu i sprawdzić co się dzieje  Do tego kanał nie potrzebny tylko kawałek grubszego rzewodu 
m00n - 18 Listopad 2007, 15:06 nie nie robilem tego czyli jest dostep do rozrusznika bez kanalu ? jesli bys mogl napisc dokladnie jak to zrobic to bede wdzieczny 
Jary - 18 Listopad 2007, 16:00
Weź grubszy przewód izolowany (najlepiej drut) i zewrzyj te zaciski o których pisałem, zębnik musi się przesunąć do przodu a rozrusznik ruszyć. Tylko przedtem sprawdź czy auto nie jest na biegu  Jeżeli tak się nie stanie to sprawdź czy na zacisku 50 jest prąd reszta później.
Anonymous - 18 Listopad 2007, 17:20 Miałem podobny problem Po przekręceniu kluczyka stycznik klepnął i nic. Okazało się, że przerdzewiał przewód łączący aku z rozrusznikiem (to ten najgrubszy) w miejscu przejścia przez karoserie. (zaraz pod pedałami). Poruszałem go troszkę i całkiem odleciał od śruby. Stąd na rozruszniku nie było napięcia. Wystarczy podnieść lekko przód z lewej strony i ręką powinieneś do niego dostać. Powodzenia przy naprawie. Artur m00n - 18 Listopad 2007, 19:13 dzieki koledzy juto tak zrobie i zdam relacje, hmm mam pewna koncepe jk to sie moglo stac, ostatnio samochod czesto parkowlem przy krawezniku gdzie bly duze zaspy sniegu, auto wtedy zawisalo na tej zaspie moze snieg sie dostal w okoice tego kabla i poslo zwarcie? |
||||||||||
