kubus838 - 26 Listopad 2015, 19:16 Panowie, mówicie o dwóch różnych rzeczach chociaż o tej samej pompie. Kolega Pyra ma na myśli wymontowanie pompy rozebranie jej i żłożenie. Kolega LewyPas mówi o wymianie oringów na przewodach bez demontażu pompy. I teraz jeżeli wyjmiemy pompe to i tak przewody zasilające pompe może podłaczyć dopiero wtedy kiedy pompa zostanie przykręcona do silnika - chyba, że przewody są tak długie, że wystają po za komore silnika. Dlatego kolego LewyPas jeżeli zdecydowałeś sie na zmiane oringów na pompie przykręconej do silnika to zrób to jeszcze raz w miejscu w którym cieknie. A może podczas montowania uszkodził się znowy ten oring - czasami tak bywa. A może oring się rozpuścił pod działaniem paliwa, a może to nie był oring do układu paliwowego. Wszystko jest mozliwe. A tak na marginesie to dziwi mnie, że z tym jeździsz tyle czasu. robert LewyPas - 26 Listopad 2015, 19:53 No właśnie nie. Dopiero wczoraj poczułem ON i otworzyłem maskę, a dzisiaj mi ON parował jak stałem na światłach. Mechanika mam na przyszły tydzień dopiero. Auto od jutra stoi i wsiadam w balerona 
kubus838 - 26 Listopad 2015, 20:01 Ale napisałeś, że zmieniałeś oringi i po dwóch dniach zaczęło lać? Zamiast jechać do mechanika sam wymień te oringi - tak chyba będzie pewniej. robert Pioterek - 26 Listopad 2015, 20:03 Robert ze wszystkich chcesz zrobić mechaników - no to się nie uda 
kubus838 - 26 Listopad 2015, 20:09
A dlaczego nie? Jeżeli jeżdżą do mechaników i efekt naparwy jest mizerny to po co mają tracić kase. Juz chyba lepiej samemu zrobić i jeździć niż być skazanym na łaske mechanika. robert LewyPas - 26 Listopad 2015, 20:20 Nieee, ja oringi zmieniałem i pompę uszczelniłem miesiąc temu. kubus838 - 26 Listopad 2015, 20:21 No to zmień jeszcz raz oringi tylko sam. robert Pyra - 26 Listopad 2015, 20:32 Witam
No wiesz, odniosłem się do:
Co by potwierdziło:
Pozdrawiam kubus838 - 26 Listopad 2015, 21:03 Już zaczyna mi się mieszać - dlatego chyba lepiej bedzie jednak wyjąć cała popme o zrobić wszystko po kolei. A ten dekielek to nie chodzi o to coś co dociska przewód? robert LewyPas - 28 Listopad 2015, 21:38 Panowie czym umyć silnik w domowych warunkach? Wszystko w ON, alternator, pompa abs, przepływomierz, maska, chłodnica itp... kubus838 - 28 Listopad 2015, 22:10 Nie ważne czy w domowych czy serwisowych. Idź lepiej do sklepu kup taki płyn który rożcieńcza się z wodą - właśnie tak z wodą. Potem do spryskiwacza i psikasz na silnik i nie trzeba spłukiwać. Jak wyschnie to silnik jest czysty. Tylko czasem niech Cię nie weźmie na mycie karcherem, bo mozesz silnika już nie odpalić. robert LewyPas - 28 Listopad 2015, 22:35 Ok. Mam problem z alternatorem chyba, który jest cały w ON... nagle rozładował mi się akumulator (nic nie pobiera prądu, nigdy z baterią problemów nie miałem itp.). W czwartek jechałem i już coś się działo, bo deska rozdzielcza raz świeciła mocniej, a zaraz znowu przygasała lekko... no i wolno kręcił, strasznie wolno, a dzisiaj już w ogóle nie kręci, choć światła normalnie się świecą. kubus838 - 28 Listopad 2015, 23:30 Jeżeli masz jeszcze mokry to go zostaw niech dobrze wyschnie - odłącz akumulator i zostaw z otwartą maską. A zła iwadomość to taka, że nie możesz go tak zostawić na zewnątrz. Trzeba wysuszyć w garażu, a jak byś miał ogrzewany to już pełen sukces. Jeżeli to nie pomoże to czeka Cię rozbiaranie. Ale myśle, że po dobrym wyschnięciu wszystko będzie w pożądku - dlatego mycie silnika myjką ciśnieniową jest mała wskazane ze wzgledu na takie usterki. robert LewyPas - 29 Listopad 2015, 18:10 Maska może być otwarta przez 2 - 3 dni? Mam garaż wolnostojący (blaszany) i niestety bez drzwi... dzisiaj naładowałem aku i odpalił od strzała po dwóch dniach stania. kubus838 - 29 Listopad 2015, 18:22 To teraz przejedź nim pare kilometrów tak z 80 km/h to wtedy go szybciej wysuszysz. Ja też mam garaż blaszany ale o tej porze roku to nie ma co mówić o suszeniu w takim garażu - no chyba, że będzie słońce świeciło. robert |
||||||||||||||
