LPG - Gazu ponad stan!
Przemek - 6 Wrzesień 2008, 12:53
Panowie a wiec tak;
Zawor jesst polaczony z plywakiem w zbiorniku i to on zamyka doplyw.
Moze sie zdarzyc taka sytuacja jak pisze kolega Adurweb ze zawor nie odbije i wejdzie wiecej gazu ale bardziej prawdobne sa przypadki oszukiwania dystrybutora
Ja jak zalozylem gaz - mam butle w miejscu kola zapasowego o pojemnosci 50 litrow to wchdozilo mi tylko 36 litrow a z racji tego ze jezdzilem zagranice czasem ( kiedys jak euro kosztowalo prawie 5zl to i gaz wychodzil duzo drozej na zachodzie a i mniej stacji jest za miedza).
Wymontowalem zawor i plywak z butli i podgiolem cieglo plywaka ( troche przesadzilem z kątem wygiecia ) i teraz nie odbija mi a gazu wchodzi ok 45-47 litrow. Jak tankuje do pelna to dystrybutor zwalnia albo sie zatrzymuje i gosc od tankowania wyłącza
Robie tak tylko jak po zatankowaniu mam od razu jechac w dluga trase.
Jedyny minus byl taki ze kontrolki inf o stanie gazu zmienily wskazywanie realnej ilosci gazu, ale juz rozpracowalem i wiem ile km i ile litrow mniej wiecej jest dla poszczegolnych diod i migajacej rezerwy
A plusem niewatpliwie jest wieksza ilosc gazu i 100 km wiecej na zbiorniku
adurweb - 6 Wrzesień 2008, 15:31
No i nareszcie ktoś mądrze odpowiedział, wiadomo lubuskie!
wojtas_p - 9 Wrzesień 2008, 06:55
Moja pierwsza praca, lat temu 10 to była w tej branży gazowej, tankowałem samochody na stacji LPG (ach te czasy lenistwa!). Z tego co mi wiadomo, pompa nie jest w stanie napompować butli do takiego ciśnienia, aby mogło to stworzyć jakiekolwiek zagrożenie. Nawet jeśli zawór w butli jest uszkodzony i "nie odbija".
Przemek - 9 Wrzesień 2008, 09:52
Wojtas prawdopodobnie tak jak piszesz
Bo jesli mam zbiornik 50 litrow to wiekszosc pomp napompuje tylko 45-46 litrow i staje.
Jary - 9 Wrzesień 2008, 13:28
Przemek napisał/a: | Bo jesli mam zbiornik 50 litrow to wiekszosc pomp napompuje tylko 45-46 litrow i staje. |
Chyba że na stacji z liczydłem coś nie teges, miałem taki przypadek, że do 45 ltr. butli na stacji weszło mi 52 ltry, po rozmowie z tankującym zapłaciłem za 40 i stację tą omijałem z daleka
G. - 9 Wrzesień 2008, 13:33
Jary napisał/a: | Chyba że na stacji z liczydłem coś nie teges, miałem taki przypadek, że do 45 ltr. butli na stacji weszło mi 52 ltry, po rozmowie z tankującym zapłaciłem za 40 i stację tą omijałem z daleka |
Kiedyś czekając na zatankowanie mojego poprzedniego bolidu, rozmawiałem sobie luźno z pracownikiem stacji (któremu wyjątkowo się nudziło i był bardzo wygadany). Zapytany o maksimum gazu, ile mogę wcisnąć do swojej butli (60l.) odparł, że on ma mocniejszą pompę i da radę zatankować o wiele więcej niż na innych, przeciętnych. Z tego co pamiętam "wlazło" 55 litrów (przeciętnie odbijało już przy 45). Chyba, że opowiadając bajeczkę o pompie chciał ściemnić i ukryć fakt "przesterowania" dystrybutora
wojtas_p - 10 Wrzesień 2008, 09:15
Jary napisał/a: | Chyba że na stacji z liczydłem coś nie teges, miałem taki przypadek, że do 45 ltr. butli na stacji weszło mi 52 ltry, po rozmowie z tankującym zapłaciłem za 40 i stację tą omijałem z daleka |
Gomezio napisał/a: | Kiedyś czekając na zatankowanie mojego poprzedniego bolidu, rozmawiałem sobie luźno z pracownikiem stacji (któremu wyjątkowo się nudziło i był bardzo wygadany). Zapytany o maksimum gazu, ile mogę wcisnąć do swojej butli (60l.) odparł, że on ma mocniejszą pompę i da radę zatankować o wiele więcej niż na innych, przeciętnych. Z tego co pamiętam "wlazło" 55 litrów (przeciętnie odbijało już przy 45). Chyba, że opowiadając bajeczkę o pompie chciał ściemnić i ukryć fakt "przesterowania" dystrybutora |
Panowie, to nie jest tak... Butla jest spawana a nie odlewana, blachy walcowane są na maualnej walcowni, wystarczy przeciągnięcie o kilka mm i zmienia sie objętość. Ponadto pojemnośc butli jest podawana robocza, a nie całkowita. Ponadto zawór jest ustawiany w jakim momencie się zamyka, ale zamknięcie to następuje po podniesieniu się pływaka do pewnego poziomum. Pływak podnosi się, osiąga pewien poziom i zamyka zawór. Jeżeli auto jest przechylone to pływak w późniejszym momencie osiągnie pewien poziom a tym samym później zamknie zawór. Jeżeli podjeżdżasz na stację, gdzie jest przechył to wejdzie Ci mniej albo więcej gazu niż na poziomej powierzchni. Jeżeli wejdzie Ci "za dużo" - następnym razem wjedź "pod prąd", żeby auto było przechylone na drugą stronę. Zobaczysz, że wejdzie mniej.
G. - 10 Wrzesień 2008, 09:23
wojtas_p napisał/a: | Jeżeli podjeżdżasz na stację, gdzie jest przechył to wejdzie Ci mniej albo więcej gazu niż na poziomej powierzchni. Jeżeli wejdzie Ci "za dużo" - następnym razem wjedź "pod prąd", żeby auto było przechylone na drugą stronę. Zobaczysz, że wejdzie mniej. |
Z całym szacunkiem, ale nie tankowałem jeszcze na stacji "z przechyłem". Odkąd sięgam pamięcią, zawsze auto stało prosto. Nawet przydrożne stacje LPG, na których zdarzało mi się tankować, w miejscu gdzie stał dystrybutor też były proste. Tak więc niestety muszę odrzucić Twoją teorię. W swoim przypadku oczywiście
Poza tym mowa tutaj o wielokrotnym tankowaniu, pojemność butli nie zmienia się codziennie. Skoro zawsze wchodziło ok. 45 l., to czemu _raz_ udało się zatankować o 10 l. więcej? Dodam, że następne tankowanie znowu pozwoliło na wlanie tylko 45 litrów.
Nawet jeśli masz rację z tym "przechyłem", to spodziewałbym się różnic na poziomie kilku litrów. Ale 1/4 więcej to już przegięcie
Marcin Pop. - 10 Wrzesień 2008, 09:51
wojtas_p napisał/a: | Ponadto pojemnośc butli jest podawana robocza, a nie całkowita |
Pojemność butli jest jest to tzw. pojemność wodna np. 45L - to tyle wlejemy wody do niej. Wiadomo gazu wchodzi 80 % czyli ok 36 L.(+/- pare litrów)
Jary - 10 Wrzesień 2008, 12:03
wojtas_p napisał/a: | Panowie, to nie jest tak.. |
Myślę, że jednak nie masz racji Butla to nie butelka PET, gdzie wyrobienie formy spowoduje,że wejdzie nie 1,5 ltra a np, 1,7. Butle jako pojemniki ciśnieniowe są objęte dozorem technicznym (ważnym przeważnie 10 lat), są "litrażowane" i przechył auta, w jaką kolwiek stronę, nie ma żadnego znaczenia
wojtas_p - 10 Wrzesień 2008, 13:29
Ech... Co najwyżej może powstać różnica ze względu na zbiornik wyrównawczy w dystrybutorze i to, co wejdzie do węża (może to być kilka litrów), jeżeli ktoś ten gaz "spuści" lub sam się cofnie - "zejdzie" np z uwagi na uszkodzony zawór zwrotny pomiędzy dystrybutorem a pompą. Ale samo przekłamanie licznika nie jest realne. Dystrybutory na stacjach są raz do roku legalizowane na urządzeniu wzorcowym.
Jary napisał/a: | przechył auta, w jaką kolwiek stronę, nie ma żadnego znaczenia |
A tutaj całkowicie nie masz racji. Jest dokładnie odwrotnie.
Marcin Pop. - 10 Wrzesień 2008, 14:20
wojtas_p napisał/a: | Ech... Co najwyżej może powstać różnica ze względu na zbiornik wyrównawczy w dystrybutorze i to, co wejdzie do węża (może to być kilka litrów), jeżeli ktoś ten gaz "spuści" lub sam się cofnie - "zejdzie" np z uwagi na uszkodzony zawór zwrotny pomiędzy dystrybutorem a pompą. Ale samo przekłamanie licznika nie jest realne. Dystrybutory na stacjach są raz do roku legalizowane na urządzeniu wzorcowym.
Jary napisał/a: | przechył auta, w jaką kolwiek stronę, nie ma żadnego znaczenia |
A tutaj całkowicie nie masz racji. Jest dokładnie odwrotnie. |
Jary ma racje. przechył auta w którąkolwiek stronę nie da tak dużej różnicy w litrach o której mowa w postach powyżej.
To tak samo jak z benzyną. Jak masz zatankowane 30 litrów, czyli połowę i staniesz na jakimś przechyle to widać jakąkolwiek różnicę? NIE. Wskazówka być może poruszy się o grubość picz.......go kłaka i to szystko.
Poza tym gdzie na stacjach lpg jest taki duży przechył, w Zakopanym (byłem tam i tankowałem ale przechyłu nie było )
wojtas_p - 10 Wrzesień 2008, 15:45
Na stacji obowiązkowo powinni posiadać dokumentację z ostatniej legalizacji. Ponadto jest możliwość sprawdzenia plomb w dystrybutorze pod pokrywą. W tej branży robiłem 10 lat temu przez krótki czas, ale chyba nic się nie zmieniło. Jeżeli coś z ilościami tankowania na stacji nie gra - interweniować. Wątpię jednak, aby cokolwiek można było znaleźć przekombinowanego przy odmierzaniu gazu. CVhociaż powiedzenie "polak potrafi"... A sam nie wiem.
Przemek - 10 Wrzesień 2008, 16:50
Jak rozbieralem i sicgalem plywak ze zbiornika to moge powiedziec ze poziom aut a zarazem zbiornika ma znaczenie. gaz po zatankowaniu w butli jest przeciez w stanie cieklym. Nie sa to jednak jakies duze roznice a napewno nie 10 litrow przy tak malym zbiorniku.
Dla niedowiarkow moge podac sytuacje z zycia a Ci co maja gaz potwierdza;
Majac wskaznik diodowy ilosci gazu w butli czy nawet ten prosty majacy tylko funkcje rezerwy przy jezdzie i stanie zblizonym do juz do rezerwy po prostej rownej drodze rezerwa sie nie pali a gdy np jedziemy po dziurawej drodze lub stoimy na wzniesieniu to dioda zaczyna migac gdyz gaz zmienia polozenie wzgledem symetri plywaka w zbiorniku
bubu_piotr - 10 Wrzesień 2008, 19:11
adurweb,
Sam napisałeś, że lakiernik grzebał przy butli.
Jeśli odkręcał zawór to wypuścił cały gaz i dlatego weszło więcej.
Mógł też np. obrócić trochę butlę (chyba , że masz w kole) i pływak inaczej się zachowuję.
Jest i tak, że przy tankowaniu mimo, że słychać charakterystyczne trekotanie przy pełnym, gazownik upycha jeszcze trochę do pełnej (okrągłej) kwoty.
[ Dodano: 10 Wrzesień 2008, 19:16 ]
Acha ! W innym poście pisałeś, że śmierdzi gazem. Sprawdż te rurki , które odkręcał lakiernik (może nie dokręcił lub wkręcił krzywo). Rurka jest zakończona taką beczułką , która uszczelnia rurkę. Może być tak, ze trzeba wymienić ten element na nowy a są to groszowe sprawy.
|
|
|