To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

Mercedes W210 (okularnica) - Gaszenie samochodu

michnio - 5 Listopad 2008, 18:52
Temat postu: Gaszenie samochodu
Witam
Proszę o opinie na temat gaszenia disela po jakiejkolwiek jeździe.
Słyszałem ze musi troszke pochodzić żeby się turbina schłodziła a niektórzy mówią że to bajka.
Czekam na opinie.

Z góry dzięki.Pozdrawiam.

MikiPOZ - 5 Listopad 2008, 19:13

michnio, jeśli chodzi o gaszenie to sprawa wygląda tak. Po dłuższej trasie albo dłuższym jeżdzeniu musisz chwilkę odczekać parenaście sekund. Aby turbinka się schłodziła ponieważ gdy odrazu zgasisz nie ma mozliwości schłodzenia.

I nie jest to żadną bajką. Ludzie nie umiejetnie użytkują auta z Turbo a później wymieniają.

Jary - 5 Listopad 2008, 19:26

Tak sie sklada że uzytkowalem kilka aut z turbo i uważam, że to bajka, chyba że ktoś z prędkości dajmy na to 150km/h gwałtownie sie zatrzymuje i gasi auto, ale takich chyba nie ma. Z turbo należy jeździć poprosty normalnie, chyba każdy wjeżdzając np. na stację paliw, pod sklep, jakiś urząd, dom, itp., zwalnia, parkuje, otwiera garaż itp i to wystarczy, co daje kilkanaście sekund pracy dla schłodzenia turbiny, niby czym ona sie schłodzi :wink:
Polomat - 5 Listopad 2008, 20:04

Jary napisał/a:
, niby czym ona sie schłodzi


Olejem krążącym w niej. Jak gasisz samochód zatrzymujesz obieg a turbo jeszcze działa

mrrocky - 5 Listopad 2008, 20:22

Kilka sekund wystarczy :) zaparkowac, wrzucic P, zaciagnac reczny, wylaczyc swiatla i juz.

Oczywiscie jak ktos zatrzymal sie po testowaniu kickdowna to kilkanascie sekund jak nie wiecej zalecane!
Zadna bajka, jak wymieniales auta to niedoczekales problemow z turbina, lub nie jedziles dynamicznie :)

berserkers - 5 Listopad 2008, 20:24

kilkanascie sekund nikogo nie zbawi, wiec lepiej chlodzic turbine nawet jak niektorzy mowia ze to bajka.
G. - 5 Listopad 2008, 21:09

Jary napisał/a:
Tak sie sklada że uzytkowalem kilka aut z turbo i uważam, że to bajka, chyba że ktoś z prędkości dajmy na to 150km/h gwałtownie sie zatrzymuje i gasi auto, ale takich chyba nie ma

Na autostradzie do Poznania, przed jedną z bramek jest stacja paliw Orlenu. Pędzisz trasą, zajeżdżasz na stację, gasisz silnik. To takie rzadkie? :-)

Jary - 5 Listopad 2008, 21:30

Polomat napisał/a:
Olejem krążącym w niej. Jak gasisz samochód zatrzymujesz obieg a turbo jeszcze działa


Kolego, a od kiedy w sprężarce krąży olej , zapewniam Cię że jak by krążył, to silnik by nie chodził, olej ma smarować tylko łożyska ślizgowe turbo :idea: .
Ponadto ciekawi mnie co napędza sprężarkę (jak piszesz) gdy wyłączysz silnik, wszak napędzana ona jest energią spalin :wink:
Gomezio napisał/a:
Pędzisz trasą, zajeżdżasz na stację, gasisz silnik. To takie rzadkie?


Sory ale ja tak nie potrafię, żeby z szybkości 150km/h zatrzymać sie przed dystrybytorem :shock:

G. - 5 Listopad 2008, 21:41

Jary napisał/a:
Sory ale ja tak nie potrafię, żeby z szybkości 150km/h zatrzymać sie przed dystrybytorem :shock:

Widzisz, a ja znam takich co potrafią ;)
Znam też takich, którzy na wysokich obrotach potrafią przelecieć przez całe miasto, wbić się na wielopoziomowy parking, po czym natychmiast gaszą silnik i pędzą do biura. Myślisz, że wtedy turbina też nie dostaje w kość?

Jary - 5 Listopad 2008, 21:48

Gomezio napisał/a:
Myślisz, że wtedy turbina też nie dostaje w kość?


Myślę, że nie, a Ci o których piszesz mają więcej do stracenia niż awarię turbiny myślę, że zgodzisz się ze mną. Apropo studzenia turbiny, to na pracującym silniku ona nie ostygnie - na biegu jałowym silnika spaliny też są gorące :P

G. - 5 Listopad 2008, 21:56

Fragment ze strony http://www.turbosprezarki.pl/eksploatacja.htm:
Cytat:
Niewychłodzenie turbosprężarki po tym, kiedy intensywnie ładowała silnik, skutkuje odkładaniem się w jej wnętrzu skoksowanego oleju, dlatego zaleca się pozostawienie silnika na obrotach biegu jałowego w przeciągu 2 do 3 minut przed jego wyłączeniem. Przechodzenie ciepła od strony turbiny do obudowy środkowej powoduje koksowanie oleju i korozję systemu łożyskowania. Zniszczenia dotyczą również uszczelnienia labiryntowego i zablokowania przepływu oleju w wewnętrznych kanałach olejowych turbosprężarki.

Wszyscy powtarzają to jak mantrę :-) Może więc jest w tym ziarno prawdy?

bambero - 5 Listopad 2008, 22:46

Jary napisał/a:
Polomat napisał/a:
Olejem krążącym w niej. Jak gasisz samochód zatrzymujesz obieg a turbo jeszcze działa


Kolego, a od kiedy w sprężarce krąży olej , zapewniam Cię że jak by krążył, to silnik by nie chodził, olej ma smarować tylko łożyska ślizgowe turbo .
Ponadto ciekawi mnie co napędza sprężarkę (jak piszesz) gdy wyłączysz silnik, wszak napędzana ona jest energią spalin



Ja zgasisz silnik to łopatki w turbinie nadal sie kreca ale nie maja smarowania! I mocniej cisnołes przed zgaszeniem tym bardziej jest rozgrzany kolektor i turbina! Jak robisz autem niecale 100 tys i sie go pozbywasz zaraz to czy bedziesz gasil tak czy inaczej to kto iny bedzie sie martwil o turbine. Poprostu skraca sie żywotność... Zamiast np: przy 300tys zrobisz 200tys naprawe i tyle. :wink:

Polomat - 6 Listopad 2008, 14:48

Jary napisał/a:
Kolego, a od kiedy w sprężarce krąży olej , zapewniam Cię że jak by krążył, to silnik by nie chodził, olej ma smarować tylko łożyska ślizgowe turbo


Może faktyczne trochę to źle ująłem

Jary napisał/a:
Ponadto ciekawi mnie co napędza sprężarkę (jak piszesz) gdy wyłączysz silnik, wszak napędzana ona jest energią spalin


Ale po zgaszeniu silnika nie zatrzymuje się ona momentalnie :|

Chyba, że się mylę

Jary - 6 Listopad 2008, 18:59

bambero napisał/a:
Ja zgasisz silnik to łopatki w turbinie nadal sie kreca


Sprawdzałes to, czy piszesz tylko dla podtrzymania dyskusji :?:
bambero napisał/a:
Zamiast np: przy 300tys zrobisz 200tys naprawe i tyle.


A co powiesz na 600tys i to nie w MB :wink:
Polomat napisał/a:
Chyba, że się mylę


No mylisz się - turbosprężarka, to takie ustrojstwo, w którym na wspólnym wale osadzone sa dwa wirniki, jeden do napędu (przez spaliny wlaśnie) drugi do sprężania powietrza doladowującego (cisnienie od 0,04 do 0,08 MPa), po drodze (m. sprężarką a kolektorem dolotowym) jest jeszcze chłodnica powietrza (schłodzone powietrze, to więcej tlenu) więc nie ma tu mowy o tym by sprężarka chodzila po wyłączeniu silnika, chyba że ktoś zamontował sobie wentylator i dmucha w wydech - takie rzeczy też sie zdarzają :idea:

bambero - 6 Listopad 2008, 19:14

Jary napisał/a:
bambero napisał/a:
Ja zgasisz silnik to łopatki w turbinie nadal sie kreca


Sprawdzałes to, czy piszesz tylko dla podtrzymania dyskusji


Tak codziennie to sprawdzam wkładam śrubokret w wydech az do turbiny ;-) Jak wylatuja spaliny to łopatki sie kreca a jak gasisz to co zatrzymuja sie odrazu z kilkinastu tys obrotow na minute! :P :wink: Oczywiscie nie sprawdzałem!
Jary napisał/a:
bambero napisał/a:
Zamiast np: przy 300tys zrobisz 200tys naprawe i tyle.


A co powiesz na 600tys i to nie w MB


Moze byc to tylko przykład Był

[ Dodano: 6 Listopad 2008, 18:17 ]
Jary napisał/a:
więc nie ma tu mowy o tym by sprężarka chodzila po wyłączeniu silnika,
Sama chodzic napewno nie bedzie, ale jak jest rozkrecona to przez niewielki czas kreci sie po zgaszeniu silnika.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group