To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

Ogólnie o C-klasie - archiwum - Sposoby na jazdę z tylnym napędem zimą

Camel- - 19 Styczeń 2011, 19:46

polofix, trzeba się do tego przyzwyczaić i jeździ się o wiele sprawniej i pewniej. Ja podczas śniegów po prostu tak jeżdzę, nie mal zawsze ruszam z zarzuceniem tyłka i przez dłuższą chwilę rozpędzam się jadać to jednym bokiem to drugim i uważam (doputy.. :D ), że wszystko kontroluje. Nie mówię, że jeżdzę jak szaleniec, ale jeśli miałbym się starać, żeby jechać ściśle tylnymi kołami za przednimi to rozpędzałbym się do 40 kmh tak jak inni użytkownicy - przez dobre pół minuty...
A na przykład moja matka widząc/czując coś takiego popada w ciężką panikę i jeździ jak inni ludzie na drogach. ;)

jjankiello - 19 Styczeń 2011, 21:11

Camel- napisał/a:
na przykład moja matka widząc/czując coś takiego popada w ciężką panikę i jeździ jak inni ludzie na drogach. ;)

Tak samo reaguje 99% jadących ze mną osób, gdy tylko poczuje zmianę kierunku osi pojazdu. Poza tym przyjedź do Lublina. Tu wszyscy jeżdżą, jak kastraci jacyś. Czasem zastanawiam się czy nie oszczędzają na zimówkach i na letnich się kulają z duszą na ramieniu. Dosłownie.
Stąd też niezły ubaw, gdy w lusterku widzę jak wszyscy zwalniają po moich zarzutkach tyłem. Myślą pewnie, że jakiś idiota i wariat jedzie przed nimi :mrgreen: albo raczej, że jakiś koleś co nie umie jeździć z tylnym napędem, bo mu auto tańczy, dlatego przedni napęd lepszy, bo nic mu nie zarzuca i jedzie bez utraty przyczepności... :lol: :lol: :lol:

mrrocky - 19 Styczeń 2011, 23:57

To ciekawostka, w 3city nikt nawet nie zwalnia jak widzi takie manewry, chyba za duzo drifterow na miescie :mrgreen:
DanyU - 20 Styczeń 2011, 11:34

jjankiello napisał/a:
Camel- napisał/a:
na przykład moja matka widząc/czując coś takiego popada w ciężką panikę i jeździ jak inni ludzie na drogach. ;)

Tak samo reaguje 99% jadących ze mną osób, gdy tylko poczuje zmianę kierunku osi pojazdu
i dobrze ze tak reagują, ostatnio jakiś typek jechał za mną tak blisko, że w razie nagłego hamowania raczej by się nie wyrobił, wystarczyły dwa zakręty bokiem, a odległość jego znacznie się zwiększyła :D

Poza tym umiejętność kontrolowania poślizgów przydaje sie, bo uczymy się odruchów bezwarunkowych. W maju wracałem z Belgii, po 16h jazdy, przy 120 km/h złapałem pobocza, wyskakując z piskiem skontrowałem lekko, z wyczuciem którego nauczyłem się podczas zimowych szaleństw, potem druga kontra i już jechałem prosto. Normalnie pewnie był skręcił fajerę na maksa, i daszek byłby nieunikniony :/

Camel- - 20 Styczeń 2011, 13:00

DanyU napisał/a:
Poza tym umiejętność kontrolowania poślizgów przydaje sie, bo uczymy się odruchów bezwarunkowych. W maju wracałem z Belgii, po 16h jazdy, przy 120 km/h złapałem pobocza, wyskakując z piskiem skontrowałem lekko, z wyczuciem którego nauczyłem się podczas zimowych szaleństw, potem druga kontra i już jechałem prosto. Normalnie pewnie był skręcił fajerę na maksa, i daszek byłby nieunikniony :/

Kiedyś jechaliśmy z tatą nie za szybko ok 60kmh po śniegu, w sumie to w koleinach śnieżnych. Kierował tata. W pewnym momencie lodzik i zarzuciło tyłkiem. Ojciec też sobie ćwiczy, a teraz kiedy ujeżdza Quattro to tylko jak wracam do domu to już słyszę "a ostatnio jechałem..." :mrgreen: Oczywiście lekka kontra, puszczenie gazu, druga kontra i auto wróciło na tor :) Dlatego dziwie się mojej matce, że piszczy przeraźliwie na fotelu pasażera, że auto leci bokiem - to ja się pytam: co się stanie jak jej tak zarzuci bokiem?
:wink:

Morda - 20 Styczeń 2011, 16:27

Camel-, niezapominaj że są kierowcy i są goście niedzielni w kapeluszu.
Odbiegając od tematu ; poślizg na śniegu lodzie różni się znacząco od poślizgu na suchym bądz mokrym asfalcie .Inna przyczepnośc i kontrola nad autem.

jjankiello - 20 Styczeń 2011, 19:53

Morda23 napisał/a:
poślizg na śniegu lodzie różni się znacząco od poślizgu na suchym bądz mokrym asfalcie .Inna przyczepnośc i kontrola nad autem.

I przydarza się przy diametralnie różnych prędkościach, co ma wpływ na czas, jaki mamy na reakcję i manewry... :!:

brys - 20 Styczeń 2011, 21:05

Camel- napisał/a:

A na przykład moja matka widząc/czując coś takiego popada w ciężką panikę i jeździ jak inni ludzie na drogach. ;)


Haha, skąd ja to znam.. "Jak sam jeździsz to tak rób! I tylko swoim samochodem! Ale ja Cie nie będę z rowów wyciągać! " :mrgreen:

maras202 - 23 Styczeń 2011, 21:43

ja nie wiem jak wy jeździcie, że wam ciągle tyłek zarzuca - u mnie na śniegu nawet po wciśnięciu gazu do dechy nic się nie dzieje...
jjankiello - 23 Styczeń 2011, 21:45

maras202 napisał/a:
nawet po wciśnięciu gazu do dechy nic się nie dzieje...

Nie porównuj 75-konnego 200D z, na ten przykład, 150-konnym 2,5TD :twisted:

polofix - 23 Styczeń 2011, 22:02

u mnie wystarczy ze bedzie mokro-latem i jak wcisne do dechy to potrafi tylek wpasc w poslizg i tylek uciec w bok co jest niebezpieczne.a jak na skrzyzowaniu w bok to juz naprawde trzeba uwazac.[136km]
Camel- - 23 Styczeń 2011, 22:09

jjankiello, albo (ok.) 130Nm do 280 ;)
pip - 24 Styczeń 2011, 22:57

polofix napisał/a:
u mnie wystarczy ze bedzie mokro-latem i jak wcisne do dechy to potrafi tylek wpasc w poslizg i tylek uciec w bok co jest niebezpieczne.a jak na skrzyzowaniu w bok to juz naprawde trzeba uwazac.[136km]


to znak, że najwyższa pora sprawdzić luzy w zawieszeniu, amortyzatory i sprężyny, stan opon i ciśnienie, a może i "działanie żółtego wykrzyknika" jeśli u ciebie działa.

polofix - 24 Styczeń 2011, 23:09

zawieszenie mam jak noweczka.zadnych luzow ani z przodu ani z tylu i nowe amorki.oponki w porzadku.poprostu jak sie przeholuje z gazem,czyli do dechy i jest mokro to trzeba uwazac bo nieraz czuc buksowanie na asfalcie.
Camel- - 25 Styczeń 2011, 07:43

polofix, jakie opony? :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group