sewan - 30 Marzec 2009, 09:14 Sprawa jest wbrew pozorom bardzo prosta. Ktoś zamówił w fabryce samochód z określoną specyfikacją i go nie odebrał (nie ma znaczenia z jakiego powodu). Najwidoczniej zamówiona specyfikacja była na tyle nietypowa, że fabryce bardziej się opłacało przerobić auto na inną specyfikację, niż sprzedać je komuś z dużym upustem. Stąd przerobiony vin. Jeśli do nowego vinu jest komplet oryginalnych dokumentów, to nie ma problemu. kostek - 30 Marzec 2009, 09:49 ewentualnie, jesli zmienil sie numer vin a specyfikacja jest taka sama w nowym jak i starym vinie, wydaje mi sie ze mozliwe że auto jest pokradziezowe. Nie znam praktyki urzadniczej zagranioca, ale w Polsce, jeszcze jakiś czas temy, moznabyło nadac nowy numer silnika/nadwozia, w wyznaczonych do tego punktach na podstawie decyzji administracyjnej i zaswiadczenia z policji. Może w innych krajach jest podobnie?? driver - 30 Marzec 2009, 10:59
W swoim pierwszym wózku 126p nabijałem numery w nowym korpusie silnika ale co do nadwozia to się chyba tego nie praktykowało . Jeśli chodzi o specyfikację auta to chyba łatwiej by ją było zmienić w kompie niż zmieniać win na nadwoziu . Prędzej mogło chodzić fabryce o zmianę rocznika w przypadku aut wyprodukowanych na koniec roku gdy z jakiś powodów transakcja nie doszła do skutku i auto zostało u nich na styczeń kolejnego roku - kilka dni a ma znaczenie . pip - 30 Marzec 2009, 11:19 tak jak kolega napisał, mogą być różne przyczyny zmiany numeru. masz jakiś VIN pod siedzeniem? -też oba? sam zmieniałem numer w polsce i kilka razy przepisywałem ten sam w czytelniejsze miejsce. (niestety nie pamiętam dlaczego był zmieniany) generalnie chyba nie ma się czym przejmować, bo jeśli są na to papiery to jest legalnie 
123kicek - 30 Marzec 2009, 18:53 tak wyglądają te numery pod siedzeniem pasażera ten skreślony to: WDB2021211f080334 natomiast ten który nie jest skreślony i widnieje we wszystkich dokumentach to: WDB2021211f134060 BolzZ - 30 Marzec 2009, 19:15 Dziwne że silnik taki sam, ale nie ten sam... Jeszcze dziwniejsze że inny kolor i inne szyby. Numery silnika zgadzają Ci się z tym VINem wpisanym w papierach czy może są od pierwotnej taxi ? 123kicek - 30 Marzec 2009, 19:20 szczerze mówiąc nie sprawdzałem ponieważ nie bardzo mam kiedy i o ile się nie mylę numery silnika znajdują się pod tą plastykową pokrywą silnika? Ale chyba silnik nie jest od taxi ponieważ jak już pisałem we wcześniejszym poście o elemencie elastycznym wału napędowego, w najbliższej wolnej chwili sprawdzę te numery silnika Camel- - 30 Marzec 2009, 20:17 Myśle i myśle i zgadzam się z sewanem  Zauważcie, że jest dośc dużą różnica między numerami seryjnymi. Poza tym rocznik. Ktoś zamówił takse, nie odebrał jej, no to dawaj na fabryke, wyciągneli wzmocniony (?) silnik czy tam inne podzespoły, wsadzili zwykłe... elimination of model designation on rear lid już zostawili, to samo z szyberdachem A na koniec dali elimination of ownership certificate but with coc papers i na plac go
Moim zdaniem nie ma się czego obawiać. A obowiązuje nieskreslony VIN
123kicek - 30 Marzec 2009, 20:35 dzięki za pomoc, od razu mi lepiej czyli moja celinka była taksąm w sumie to mogli zostawić te wzmocnione elementy 
Pozdrawiam!!! BolzZ - 30 Marzec 2009, 20:39 Ale czemu inny kod lakieru ? Chyba go nie przemalowali 
Camel- - 30 Marzec 2009, 21:51 BolzZ, a co mieli zostawić beż sześćset dwadzieścia trzy? 
I tak musieli wybebeszyć wszystko. To go psiknęli
jjankiello - 30 Marzec 2009, 22:00
Zamówienie to nie tylko tapicerka. To akurat najłatwiej zmienić i wówczas zmienia się tylko 6 ostatnich cyfr VINu. Mogło np. chodzić o wersję silnikową, wtedy już VIN zmienia się od 3 cyfry...
Nic w nim nie widać szczególnego, poza tym, że auto kupował pracownik koncernu i jest zmieniony rok modelowy, czyli auto wyprodukowane w poprzednim roku, a sprzedawane jako model z roku następnego... No i jeszcze Esprit Selection... BolzZ - 30 Marzec 2009, 22:09
no ale przecież zamówienia na budynie na pewno nie były odosobnione, opłacało się wybebeszać doszczętnie i przemalowywać? Wiem że taki głupi oftop i gadanie o niczym się robi, a wszystko na przypuszczeniach jedynie oparte, ale sprawa jest dość intrygująca
123kicek - 31 Marzec 2009, 06:02 dokładnie bardzo intrygująca zwłaszcza, że nikt się z tym na co dzień nie styka, nawet diagnosta na przeglądzie zwrócił na to uwagę, nie wiem czy nie można by się z pytaniem o to zwrócić do jakiegoś ASO? btx - 31 Marzec 2009, 10:09 najlepiej do ASO, oni maja w komp. centralnym informacje dlaczego tak jest. |
||||||||||||||
