Mercedes W202

[badmojo]

Witam.
Właśnie zamontowałem sobie światła do jazdy dziennej.
Mniejsza o sposób fizycznego montażu samych lamp, to zależy od tego jakie lampy sobie kupimy i gdzie je w zderzaku chcemy zamontować.
Tu chcę opisać samo podłączenie elektryczne, które każdy może sobie sam wykonać, nawet nie znając się na tym zbytnio.
Otóż.
Możemy sobie kupić zwykłe ledy bez żadnego wbudowanego automatu czy dołączonego w zestawie przekaźnika.
Z świateł najczęściej wychodzą 2 przewody (czerwony i czarny)
Z prawego światła łączymy przewody do odpowiednich przewodów światła lewego.
Czerwony do czerwonego i czarny do czarnego. Ja po prostu skręciłem je ze sobą i zaizolowałem.
Dalej 2 przewody prowadzimy do skrzynki z bezpiecznikami, i łączymy. Czerwony w miejsce gdzie pojawia się + po przekręceniu stacyjki na pozycję 2 (ja miałem wolne gniazdo bezpieczników nr 20). Czarny w miejsce gdzie pojawia się + po przekręceniu włącznika świateł w pozycję świateł mijania (u mnie to był bezpiecznik nr 24).
W celu znalezienia ww. + możemy posłużyć się zwykłym miernikiem fazy na 12V lub jedną z lamp led, podłączając czarny przewód do masy, a czerwonym szukamy fazy.
Jest to możliwe dzięki temu, że żarówki samochodowe przewodzą prąd, więc przy wyłączonych światłach na wszystkich zaciskach żarówki występuje "minus" zasilania.
Sposób podłączenia do skrzynki przedstawił w swoim poście o montażu świateł do jazdy dziennej kolega madzara 31

W ten banalny sposób po włączeniu silnika zapalają się ledy, a po włączeniu świateł drogowych gasną, czym spełniamy wymogi przepisów dotyczących funkcjonowania świateł do jazdy dziennej.

Czarne przewody można też bezpośrednio dołączyć do styków żarówek świateł mijania, w miejsce gdzie pojawia się faza po ich włączeniu. Wtedy gdy włączymy światła pozycyjne ledy nie zgasną.

Jeśli coś jest niejasne, to piszcie, będę wyjaśniał i prostował.

madzara31 jeśli chcesz dołącz to do Twojego postu w tym dziale. Sam tego zrobić nie mogłem [/b]

[Krempy]