Mercedes W202

777

Jak pewnie widzieliście, sprzedaję swój samochód, jest wystawiony na otomoto i innych portalach. Mam dla Was przestrogę - żebyście nie tracili czasu, bo na ten numer to wątpię aby ktoś się nabrał

Dzisiaj w nocy dostałem maila z otomoto z wiadomością od klienta. Wiadomość po angielsku, klient (podawał się za kobietę) pyta o stan samochodu itp. Odpisałem mu maila, opisałem trochę samochód i tak dalej. Dostałem odpowiedź, że klientka jest bardzo zainteresowana i chciałaby kupić ten samochód, ale ona jest z USA i musi załatwić sobie transport. Po godzinie napisał(a) do mnie, że ma jakąś firmę transportową, która dostarczy jej samochód do USA. Zaczęliśmy więc rozmawiać o płatnościach, oczywiście napisałem, że samochodu nikomu nie dam dopóki nie zobaczę pieniędzy na koncie. Ona się na to zgodziła, poprosiła mnie o dane do przelewu, wysłałem jej numer konta. Po 40 minutach znowu pisze, że już idzie do banku i wpłaca pieniądze, tylko jeszcze pyta jaki dzień odbioru samochodu by mi pasował. Napisałem jej, że każdy dzień mi pasuje, po czym ona pisze maila z zapytaniem czy ja na pewno jej nie oszukam, wymieniamy jeszcze trochę maili. Po kilku godzinach dostaje maila z pytaniem czy ona może mi przesłać pieniądze również za transport samochodu i czy ja mogę zapłacić firmie transportowej. Zgodziłem się, jeśli wysyła pieniądze to OK. Za godzinę dostaję maila z tytułem: "Payment completed", klientka pisze, że transakcję sfinalizowano i mam czekać na pieniądze. Po godzinie dostaję maila z danymi firmy transportowej, która ma zabrać samochód - jakiś adres w Londynie. Sprawdziłem w Internecie, taka firma nie istnieje a na podanym adresie jest jakiś opuszczony budynek. Dostaję kolejnego maila od niej - pisze, że zgodnie z regulaminem jej banku muszę wykonać przelew do firmy transportowej na 1250 euro, dopiero wtedy środki, które rzekomo wpłaciła mi na konto zostaną odblokowane. Oczywiście dalej się w tą grę nie bawiłem, urwałem rozmowę i do widzenia. Wysłał(a) mi jeszcze jakieś potwierdzenia z banku, które były tak marnie podrobione, że dziecko w podstawówce by to lepiej zrobiło

Od początku wydawało mi się to jakieś dziwne, klient z drugiego końca świata chce kupić mój samochód? Trochę niedorzeczne. Przestrzegam przed takimi mailami, szkoda Waszego straconego czasu. Swoją drogą to ktoś pisał naprawdę dobrą angielszczyzną, podejrzewam, że to raczej nie Polak.

wiskontii

777, Miałem taki przypadek z rok temu jak sprzedawałem kamere na twardzielu poprzez Alegro klijent niby z Czech a kamera miała isc w prezencie do Bankoku co on mi wypisywał to głowa mała sprawdzałem łosia oczywiscie zarejestrowany chwilowo w Pradze
Olałem go po paru mejlach

777

Pasożyty, zamiast wziąć się do pracy to całe dnie siedzą przed komputerami i próbują oszukać uczciwych ludzi, nie znoszę takich pijawek.

wiskontii

777, oni uważają że to ich praca i znajdują Łosi
Ale dobrze to określiłeś PIJAWKI czyhające na błąd uczciwych ludzi

777

Błąd to jedno a stracony czas to drugie. Pół dnia spędziłem na wymianie maili z nią/nim po to by na końcu się dowiedzieć, że to jakiś oszust. Przestrzegam, jak dostaniecie tego typu propozycje to z góry to olejcie bo szkoda czasu.

kamil_0793

Skoro powstał taki temat, to i ja napiszę co nieco o oszuście, który naciągnął mojego ojca na 27000 zł w lipcu bieżącego roku. A było to tak:

Szukałem z ojcem jakiegoś suva do 150000 zł, patrzyliśmy tylko na BMW X5, X6 no i Mercedesy ML W164. Ojciec znalazł bardzo atrakcyjną ofertę BMW X6 ze znikomym przebiegiem około 70000 km, rocznik 2011. Zadzwoniłem do gościa, umówiłem się na spotkanie. Spotkaliśmy się w salonie BMW Inchape Motors we Wrocławiu, koleś podjechał najnowszym modelem Audi RS6, co mnie trochę zdziwiło. Pogadałem z nim chwilę, a naszą rozmowę co chwilę przerywali pracownicy owego salonu, witając się z tym sprzedawcą i zagadując go o jakieś pierdoły w stylu: Kiedy przyjdzie pan do nas kupić auto? Czemu pan jeździ jakimś audi? itp., słowem większość pracowników znała go bardzo dobrze. Myślę sobie, spoko, koleś przy kasie, pewnie zarabia całkiem fajnie na tych autach, bo na otomoto jako firma miał wystawione ok. 70 aut, każde powyżej 50000 zł. Wracając do naszej rozmowy: samochód, którym byłem zainteresowany był rzekomo w Holandii, stan idealny bla bla bla, opony do wymiany. Cena: 135000 zł brutto z wliczonym transportem, akcyzą i przygotowany do rejestracji. Było jedno małe ale: musiałem wpłacić mu zaliczkę w wysokości 20% wartości samochodu. Wysłał mi umowę na maila, podpisaną z pieczątką firmy. Firma jest zarejestrowana na jego niby żonę, która ma solarium i poszerzyła działalność. Mój ojciec z nim jeszcze gadał i ostatecznie wpłacił te pieniądze: 27000 zł. Na umowie był podany termin oddania auta (to było ok. 3 tygodnie po sporządzeniu umowy i wpłacie pieniędzy). Po jakimś czasie zacząłem do niego dzwonić, było wszystko ok. Aż do dnia, w którym miał być samochód. Koleś przepadł jak kamień. Kobieta, na której konto wpłaciliśmy pieniądze napisała mail, że koleś jest oszustem i to był jej wspólnik, oszukał w podobny sposób jeszcze kilka osób. Obecnie sprawa jest w prokuraturze.

Niestety nie mam pojęcia, jak nazywa się ten koleś. Kasa wpłynęła na firmę BR Invest Szkodzińska Beata mieszczącą się w Jelczu-Laskowicach. Natomiast adres podany w otomoto to ulica Świnoujska we Wrocławiu.

perzu126

777, zacząłem czytać i juz przestraszyłem, ze dałes sie nabrać :shock:

Podobny proceder był opisywany w Poradniku Auto Swiata, tylko że działało to w druga stronę. Tzn był ładny samochód na sprzedaz za rozsądne pieniądze. Równiez kasa z góry przez jakies konta bankowe itp.
Z przykrością muszę stwierdzić, że były osoby które dały się na to nabrać...
Jak by nie było trzeba mieć spryt i wiedzę, żeby na cos na takiego wpaść. Najlepszy przykład to afera Amber Gold.

perzu126

kamil_0793, nie chce by pesymistom, ale raczej macie nikłe szanse na odzyskanie swoich pieniędzy

Kuzyn wpadł podobnie, ale na znacznie tanszym aucie. Zamiast wymarzonego Audi A6 C5 odzyskał akurat zamiast pieniedzy Renault Espace

Krzyś

http://pl.wikipedia.org/wiki/Nigeryjski_szwindel

Standardowa akcja.
Kiedyś sprzedawałem złoty zegarek na Allegro i napisał do mnie Afrykański milioner mieszkający w stanach z prośbą o dokonanie przelewu na adres w afryce. Ta sama historia tylko miejsca inne

777

Kamil, współczuję Ci, ale jako ciekawostkę powiem, że nie tylko handlarze używanych samochodów potrafią oszukiwać. Kilka lat temu mój ojciec kupował nową Kię Carnival z salonu, brał ją na leasing. Jesteśmy z Warszawy a samochód był w salonie w Bydgoszczy, bo tam udało się załatwić najkorzystniejszy leasing. ASO wysłało mojemu tacie zdjęcia samochodu i opis wyposażenia - między innymi radio Alpine, ładne alufelgi, dobre opony letnie (to było w styczniu, więc samochód stał na zimówkach) i jeszcze kilka innych bajerów typu dodatkowe podstawki na kubki, wycieraczki pod nogi itp. Jako, że leasing był załatwiany z banku a samochód pochodził z ASO to mój tata podpisał wszystkie papiery w Warszawie, wpłacił wkład, który miał być dołożony do leasingu a po odbiór samochodu pojechaliśmy pociągiem do Bydgoszczy. Kiedy przyjechaliśmy okazało się, że samochód stoi na stalówkach z jakimiś tandetnymi kołpakami, radio to nie Alpine, ale jakiś chińczyk, który aktualnie był sprzedawany w Biedronce za 99 złotych, opon letnich brak, nie ma również żadnych podstawek na kubki, wycieraczek ani reszty bajerów, które były w ofercie. Facet, który był na miejscu powiedział, że on tylko wydaje samochód a szefa nie ma bo jest na wczasach i on nie może nam pomóc. Może nie oszukali nas na jakąś wielką kwotę, ale niesmak był.

kamil_0793

perzu126, niestety, prawdopodobnie masz rację. Co ciekawe, koleś oszukał też kilka osób z naszej okolicy, na kwoty dużo wyższe, niż nas. A z tego, co mówili na policji to ten gość jest jakimś grubszym oszustem, który kilka lat temu nieźle kroił ludzi.
Chociaż nie ma tego złego, bo znaleźliśmy pięknego W164 który stoi teraz na podwórku

bart1527

777, to nic nowego,
sprzedawałem pare lat temu laptopa, dobry sprzęt przywiozłem z USA na sprzedaż,
taka sama historia maile po angielsku, wszystko dogadane, dostałem potwierdzenie przelewu z Bank of America i ..., taki pech, że miałem znajomą która pracowała w tym banku i poprosiłem żeby mi sprawdziła czy taki przelew miał miejsce... Niestety to była fikcja.
Szkoda czasu, żeby odpowiadać na takie oferty z innego końca świata.

777

Ta co do mnie pisała też niby w Bank of America wpłacała, wysłała mi nawet potwierdzenie tak marnie podrobione, że wstyd w ogóle jej/mu powinno być, że próbuje kogoś nabrać na takie coś.

Jaguarro

Też miałem podobny przypadek przy sprzedaży Zafiry parę lat temu. A propos oszustów w necie to kiedyś dostałem maila od gościa z Afryki(też chyba przy jakimś handlu). :mrgreen:

Udało mi się jakoś namierzyć jego adres IP. Takiego mu maila wysmarowałem, podając jego dokładny namiar, że więcej się nie odezwał. :wink:

kaczmarus