Mercedes W202 Strona Główna Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Proszę o cierpliwość . Forum musialo zostac przeniesione na inny serwer. Powoli usuwam błędy,

Poprzedni temat «» Następny temat
w202 c220 - gaśnie / odcięcie zapłonu
Autor Wiadomość
saigon2
saigon2

Dołączył: 05 Lip 2016
Posty: 4
Skąd: Opole
Wysłany: 5 Lipiec 2016, 10:33   w202 c220 - gaśnie / odcięcie zapłonu

Witam wszystkich.

Od jakiegoś pół roku jestem posiadaczem mb w202 c220 150km 1994r PB + LPG gen. IV.
Na początku wszystko było ok, aż do momentu, gdzie po dwudniowym postoju wsiadłem do samochodu i w momencie odpalania silnik gasł. Pozapalałem go na PB jak i na LPG parę razy aż w końcu odpalił i chodził normalnie. Zrobiłem nim kurs 100km i nazajutrz normalnie odpaliłem. Normalnie jeździłem przez kilka tygodni, aż pewnego dnia powtórka z w/w problemu ale też jakoś zapalił i pojechałem nim w trasę (15km) w połowie drogi nagle jakby zaczął chodzić na 3 cylindry po czym odcięło zapłon, leciał pędem 80km/h ale jakoś sam zaskoczył i dojechałem do celu. Na miejscu przy próbie cofania nagle zgasł, odpalałem go a on znowu gasł, cofnąłem 1,2m i znowu gasł aż go zaparkowałem i oddaliłem się od pojazdu na jakieś 2-3h. Po tym czasie trzeba było wracać do domu więc odpaliłem go i zgasł, znowu odpaliłem pochodził ze 2 minuty i znowu zgasł (pomyślałem sobie, dobra jade mimo to) po około 1km samochód zgasł. Zapaliłem go, przejechałem 200m i znowu zgasł. Po 2km od miejsca startu stwierdziłem, że trzeba go odholować do domu. No i zaczepiony został pod linke i w momencie zapalenia go chodził o dziwo na wolnych obrotach, przez jakieś 4km holowania. Po czym stwierdziliśmy że może jakoś dojadę. No i zacząłem jechać (zostało może z 8km do domu) i w czasie całej trasy zgasł jakieś 20 razy ale jakoś dojechał (i o dziwo przez ostatnie 2km nie zgasł ani razu).
Dodam jeszcze, że i na gazie i na benzynie to samo się działo.


Na drugi dzień pojechałem do mechanika. Mechanik stwierdził, że padł czujnik położenia wału korbowego i po wymianie go autko było do odbioru.
Dojechałem do domu i cieszyłem się sprawnym samochodem całe 10 dni, ponieważ wtedy w mieście zaczął przygasać i gasnąć. Jakoś dotoczyłem się do domu (zgasł ze 4 razy) a nazajutrz pojechałem do mechanika, dodam jeszcze, że w dniu w którym jechałem do mechanika to cały czas problem występował a pod koniec trasy to już zapalał dosłownie na 5 sekund i po 100metrach przejechanych gasł.


Mechanik mówił, że już w ogole zapala na 2 sekundy i gaśnie.
Mechanik zaczął sprawdzać po kolei świece, kable WN, cewki (chociaż od razu mówił, że to na pewno nie to) oddał też do sprawdzenia komputer, który też okazał się dobry.
Pojechałem do mechanika bo nie mogłem się doczekać no i samochód był odpalany i szukane było co i jak. Specjalista od komputera dał zapytanie czy czasem nie był montowany immobiliser albo inne ustrojstwo/zabezpieczenie/guziczek anty kradzieżowy itp.
No i doszliśmy do tego, że nie ma immo bo jest zwykły, prosty kluczyk, dzwoniłem do poprzedniego właściciela i on też mówił, że nic takiego nie było robione i że jemu problem nie występował.
U mechanika została rozbebeszona tapicerka pod nogami kierowcy i pod kierownicą.
Zaczęły się testy i szukanie. Mechanik odłączył z tej kostki gdzie był podpięty centralny zamek wtyczkę i hura nagle zaczęło chodzić wszystko ładnie i pięknie :) radość nie trwała zbyt długo bo po około trzech minutach znowu zgasł i po ponownym zapaleniu odpalał na 2-3 sekundy.
Test z wyciągniętą świecą na blok silnika ewidentnie wskazał, że po zapaleniu samochodu chodzi 2 sekundy, jest iskra i NAJPIERW GAŚNIE ISKRA na świecy a potem pada wszystko pozostałe.

Po kilku testach/próbach wróciłem do domu i czekam na telefon do teraz.
W między czasie jeszcze rozmawiałem z poprzednimi właścicielami i niczego nowego się nie dowiedziałem.



No i teraz chciałbym zasięgnąć pomocy na forum, na którym są posiadacze mb w202 i może u kogoś był taki sam problem? Może ktoś już przez to przechodził? Gdzie szukać przyczyny? Bardzo proszę o nawet najmniejszą wskazówkę.
 
 
Abdul 


Pomógł: 195 razy
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 3893
Skąd: Kraków
Wysłany: 5 Lipiec 2016, 10:48   

saigon2, ja zacząłbym od podmiany cewek ;)
_________________
EX: W202 C180 Esprit '96 WDB2020181A395981
Mój Czesiek

EX: E39 3.0iA Touring '00 GV40725
Mój Batmobil

S211 E320 4-matic '04 WDB2112821X123497
Mój Lord

 Pomogłem?
 
 
saigon2
saigon2

Dołączył: 05 Lip 2016
Posty: 4
Skąd: Opole
Wysłany: 29 Lipiec 2016, 08:38   

Po 5-ciu tygodniach problem częściowo rozwiązany. Okazało się, że uszkodzony był komputer(sterownik). Pomogła regeneracja go przez fachowca z firmy Auto Volt z miejscowości Biłgoraj.

Pojawił się nowy problem:
Po odpaleniu samochodu obroty falują w granicach od 300 do 1200, wskazówka obrotomierza nie lata chaotycznie ale raz idzie do góry a raz do dołu(brum do góry 1200 obrotów i brum do dołu 300 obrotów, brum do góry 1150 obrotów i brum do dołu 350 obrotów, brum do góry 1100 obrotów i brum do dołu 400 obotów i tak w kółko aż się wyrówna wszystko na poziomie 750 obrotów) , następnie autko stoi i się nagrzewa i chodzi równo i nic nie skacze.
Po ruszeniu i w trakcie jazdy wszystko jest ok, nie szarpie, nie dławi ani nic z tych rzeczy. Problem zaczyna się w momencie kiedy zaczynam dojeżdżać do skrzyżowania i wrzucam na luz. autko zaczyna znowu falować obrotami w zakresie od 300 do 1200 i w momencie zatrzymania dalej tak się dzieje ale gdybym tak postał około minuty to będą się normować aż wrócą do tych 750.

Dodam jeszcze, że jak już tak stoję na postoju, przy uspokojonym silniku to w momencie włączenia klimatyzacji dzieje się to samo ale obroty skaczą w mniejszym zakresie bo gdzieś od około 600 do 950 obrotów ale tak jak wcześniej wszystko się normuje i wskazówka po jakimś czasie zatrzymuje się na jakiś 850 obrotach i ładnie i równo autko pracuje.

Co to może być?

[ Dodano: 10 Sierpień 2016, 08:08 ]
Problem rozwiązany! :D

Okazało się, że jest uszkodzony Przepływomierz który znajduje się zaraz za filtrem powietrza (instrukcja dla potomnych). Wymieniłem przepływomierz na nowy i uruchomiłem autko. Falowanie obrotów dalej było ale to jest normalny objaw bo trzeba przeprowadzić tzw. "adaptację", robi się to tak, że po wymianie przepływomierza uruchamia się autko, obroty sobie falują, a my siedzimy i czasami dociskamy pedał gazu i kręcimy do 3000 obrotów po czym puszczamy pedał i obserwujemy co się dzieje z obrotami. Robimy tak kilka razy aż się obroty unormują. Jeżeli tak się stanie to wrzucamy jedynkę i jedziemy na mini wycieczkę tak żeby zagrzać silnik do ok. 80 stopni po czym parkujemy na poboczu/parkingu i czekamy spokojnie na luzie aż włączy się chłodnica. Kiedy chłodnica przestanie pracować gasimy autko. Po ponownym odpaleniu autka powinno być wszystko ok :)
UWAGA! Jeżeli jeszcze w ten sam dzień lub nazajutrz, będzie nieznacznie falowało to bez obaw, komputer potrzebuje kilku dni aby zaadoptował nowy przepływomierz. :wink:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo  
Strona wygenerowana w 0,127 sekundy. Zapytań do SQL: 10