Mercedes W202

[brys]

[marcinns1991]

brys, oo to on ma jakąś historie serwisową ? kup i pokaż wszystkim ze za 6 tys tez da się kupić dobre 124 na forum 201-124 by cię zhejtowali bo dla nich 124 ponżej 20 tys to złom a 202 to nie mercedes

[brys]

[marcinns1991]

brys, no ja mysle ze za max 5 go wyrwiesz laweta tez kosztuje

PS: chciałbym widzieć mine właściciela merca gość jaguarem przyjeżdża po merca za 5 tys

jak masz w domu jakieś inne auto to jaga zostaw w garażu bo jak zobaczy to z ceny nie spuści

Albo jedź S-ką mina bezcenna

[brys]

Jadę czarnym C216 w pakiecie AMG, także będzie jeszcze weselej

[perzu126]

Co do cen W124 to ludzie przesadzaja. Rozumiem, że W124 to bardzo dobre auto, ale wołanie 20tys zł za każdego smiecia to przesada. Wiadomo, cabrio, coupe jakaś wersja z full opcją i bogatym wypasem. Ale zwykły klekot? 6tys zł to bardzo rozsądna cena. Jako fan marki, muszę tak powiedzieć bo jak patrzę na rynek to jestem zdziwiony, że są ludzie którzy poloza 20tys zł golasa w dieslu. nie wspomnę, że mimo niezawodności wkład finansowy jest w każdy wóz. Do tego po 1994r blacha tak samo kiepska jak w W202 albo gorsza. Koledze kiedyś tylny wózek odpadł, bo zgnila podłoga przy uchwycie pod poduszkę.

[Muciek]

Urwane mocowanie wózka w S124 to standardowa przypadłość.

[Abdul]

marcinns1991, popieram tam to ludzie nawet przestali pytać

brys, mocno kibicuję przy zakupie

[marcinns1991]

Abdul, jak widze opinie na temat każdego auta tam napisane przez majsterusai leonka to mnie mdli, oni chyba mają 124 z salonu i mają najlepsze auta, a ten drugi taki mądry że SL-a kupił 2,8 a podobno "pińcseta to minimum"

Wracając do tematu to czekamy na relacje z wycieczki po balerona chociaż pewnie miodu nie będzie

[Muciek]

marcinns1991, ogólnie to są dwa fora W201-W124, mówisz o .pl czy .eu?

[Abdul]

W201w124.com

[brys]

Byłem, wróciłem, ale bez auta
Szkoda, że tak wyszło, bo sprzedający wydawał się ogarnięty, przy kasie i nie będzie robił z siebie idioty dla 500zł więcej.
Zacznę od plusów:
-powłoka lakiernicza karoserii - naprawdę nie było tragedii. Auto było kiedyś malowane, ale dach jest w pierwszym lakierze. Wokół generalnie druga warstwa lakieru. Tylne błotniki bez większej ilości szpachli - naprawdę ok
-podłoga bagażnika naprawdę zdrowa, nie licząc jednej małe dziurki w miejscu gdzie spinka przechodziła na wylot
-wnętrze nie było wyjechane, może nie na 400 000km, ale więcej jak te 700 000km mieć nie powinien - a tu bardzo mało wg mnie
-auto normalnie dało się podnieść oryginalnym lewarkiem we wszystkich czterech miejscach i progi się nie zapadły
-działało domykanie tylnej klapy
-działała klimatyzacja
-wskaźnik ciśnienia oleju pokazywał zdrowe wartości
-brak przedmuchów na odkręconym korku oleju przy pracującym silniku
-dyfer nie wył

Minusy:
-kompletnie przerdzewiałe przednie nadkola i miejsca między nadkolem a światłem przednim. Po stronie pasażera można było przełożyć rękę na wylot. O dziwo im wyżej tym lepiej i przy samych mocowaniach amortyzatorów było już zdrowo
-dziura w nadkolu pod zbiorniczkiem płynu chłodniczego
-dziura w progu przy dolnym rogu tylnych prawych drzwi
-nie działał wskaźnik temperatury silnika, a w zbiorniczku płynu chłodniczego było jeszcze mniej niż na zdjęciach. Może to celowy zabieg sprzedającego? Ale ogrzewanie działało super, spaliny wręcz bezbarwne
-silnik nie był do końca zimny, był lekko letni, co zapaliło mi czerwoną lampkę
-po odpaleniu na tym letnim silniku spod pokrywy zaworów było słychać lekkie rzężenie, które ucichło po nagrzaniu
-przy pierwszym odpaleniu telepało silnikiem jakby wypadał mu zapłon, po minucie się uspokoiło
-poduszka silnika wywalona
-skrzynia biegów chodziła bardzo dobrze, na zmiany 3-2-1 lewarkiem reagowała bardzo dobrze, ale za to zupełnie nie reagowała na kickdown. Wsteczny bardzo dobrze.
-duży wyciek spod pokrywy zaworów
-opony które były na samochodzie to jakaś komedia - 10 letnie, ale tak spękane, że strach by mi było tym wracać do domu. Zimówki trochę lepsze, ale 9 letnie

Reasumując. Po konsultacjach z lakiernikiem-blacharzem i mechanikiem wyszło mi, że doprowadzenie tego auta do dobrego stanu to jakieś 3500zł wkładu. Zaproponowałem sprzedającemu 2500zł - nie targował się dalej tylko się pożegnał

Aa, co do historii serwisowej, to mam pełen wykaz napraw w ASO oraz dane i adres pierwszego właściciela. To co mnie w ASO pozytywnie zaskoczyło to fakt, że samochód przez pierwsze trzy lata regularnie pojawiał się na przeglądach, naprawach, a przebieg jaki robił to 15 000km rocznie. W przypadku diesli właśnie w tych pierwszych trzech latach ludzie nimi ładują po 50-80 000km rocznie, tutaj było o wiele mniej i to mnie też pozytywnie nastroiło do tego auta. No ale nie kupiłem i nie żałuję.
Szukam dalej, ale już na spokojnie i w promieniu 100km

[marcinns1991]

No fakt zgnitek dosyć mocny coś czułem ze za pięknie to na forach wygląda a właściciel myśli ze jak ma merca to mu 6 ktoś da a to zwykły trup za 3 tys no to czekamy na dalsze relacje z poszukiwań

[marcinns1991]

Taka rada dla ciebie nie szukaj e klasy tylko te zwykle 124 maja lepsza blache e klasa chyba od 93 roku szła

[777]

Brys ja mam W210 którą używam do wożenia ludzi na roboty i powiem Ci, że jakbym miał ją sprzedawać to wziąłbym maks 3000. Żeby doprowadzić ją blacharsko do w miarę przyzwoitego stanu musiałbym zostawić u blacharza jakieś 2500 zł. Do tego z 1000 na zawieszenie bo trochę pływa i z 500 na wnętrze bo jest porwany fotel, ułamany zaczep od kanapy, zniszczone dekory itp. Poza tym to spoko samochód, 3 litrowy, 6-cylindrowy diesel, muł z 4-biegową skrzynią automatyczną. I to jest jego mocna strona - układ napędowy jest nie do zarżnięcia. Ponadto ma klimatyzację i szyberdach, a nawet klimatyzowany schowek.

Moja konkluzja jest taka: lepiej na dzień dzisiejszy kupić W210 i doprowadzić go do dobrego stanu niż szukać w nieskończoność W124 i jeszcze przepłacić. Ponadto rynek części do W210 jest tak szeroki, że wszystko dostaniesz w dobrych pieniądzach od ręki. Moim zdaniem wokół W124 narosło zbyt wiele legend i mitów a w wielu aspektach ustępuje ona W210.