Mercedes W202

OzioramWAS

ostatnio zalozylem watek ale zostal scalony z innym dlatego pozwole sobie skopiowac:

"witam.
jak zauwazyliscie od paru miesiecy narzekalem na pukajace zawieszenie.
przedwczoraj przy predkosci 5km/h uderzylem w kraweznik. i cofnelo sie kolo o jakies 2cm.
....
pojechalem do warsztatu. okazalo sie ze przez pare miesiecy jezdzilem na peknietym wachaczu, pukniecie w kraweznik rozwarstwilo miejsce w ktorym byl pekniety. ja obstawialem na dolne sworznie nawet je kupilem ale nie zdazylem zamontowac.
takze wymieniony prawy wachacz gora prawy wachacz dol koncowka drazka kier prawa i dwie poduszki stabilizatora. 880zl w tym 10% znizki.
bylem zbyt leniwy zeby polozyc sie pod samochod a kanalu nie mialem. takze panowie jak wam cos puka to lepiej polozcie sie i sprawdzcie co jest pięć.

przy okazji pukniecia okazalo sie ze nie mam juz okladzin na klockach przod (2 dni wczesniej lekko mrugala mi kontrolka klockow)
mialem p***** czujniki. wymienilem na takie z W210 po 15zl za sztuke (jakies 2cm dluzszy kabelek ale wszystko ladnie wchodzi.
klocki to jakis beznadziejny textar. w epc pan mi powiedzial ze montuja to na pierwszy montaz. kosztowaly 200, na magazynie byly jeszcze jakies ATE ale widzialem ze niektorzy z was narzekaja na piszczenie. aby do wiosny pojezdzily wtedy wymienie tarcze i klocki. moze jakis koplecik z wiekszym zaciskiem poleci:D poszla przerzutka na 16" to troche miejsca jest. zdaje sie ze przy 15" na ktorych wczesniej jezdzilem nie da sie zalozyc wiekszych hamulcow:D
wiem wiem ze demona predkosci nie mam. ale dla mnie liczy sie wynik od 100km/h do zera. nie odwrotnie

pozdrawiam"

odebralem i zrobilem przez weekend tysiac km. wywalilo mi lozysko
zrobilem je i przy okazji przeplukali mi uklad hamulcowy i sprzeglo.
kolejne 40km wszystko fajnie. nagle pod galeria handlowa pedal robi sie jak cegla. znowu zapieczone prawe kolo
wypowiadam wymowne "k*** mac". cale szczescie ze do tego goscia z warsztatu mialem 6km. tocze sie z zablokowanym prawie na amen kolem.
zatrzymuje sie pod warsztatem i wszystko nagle zaczyna dzialac.
znowu wymawiam magiczne "k**** mac"
okazalo sie ze hamulec blokuje prawe kolo i od temp wytopilo mi smar z poprzedniego lozyska. cale szczescie ze nie zapieklo sie w piascie. przeplukali mi znowu uklad hamulcowy . pomyslalem ze moze to byc od wezyka gumowego (przy skrecie kola moze blokowac hamulce)
dodam ze wczesniej hamulce byly "brzytwy".
po wymianie tych przewodow mechanik powiedzial mi ze te wszystkie przewody ktore wymienil sa drozne i nie ma pojecia dlaczego zablokowalo kolo. szczerze mowiac ja tez nie.
mowil zebym jezdzil i obserwowal.
moze pompa ABS siada?
a BAS moze zablokowac jedno kolo?
troche chaotycznie napisane

Abdul

OzioramWAS

tloczki sa dobre, palcami mozna wciskac. przed chwila na srodku ulicy zablokowalo mi kola z tylu az dym poszedl. pozniej zablokowalo wszystkie kola. stanalem na awaryjnych czekalem na lawete z pol godziny na wylaczonym silniku i po tym czasie hamulce troche odpuscili. dotoczylem sie spowrotem do warsztatu. w czym moze lezec przyczyna? pompa abs?
pozniej wam opisze jak sprawa z laweta i milicja byla zalatwiona....

[ Dodano: 7 Grudzień 2016, 16:45 ]
------
wlasnie dzwonili z warsztatu. tyl trzyma na amen. spuszczaja plyn z ukladu. cos-tam grzebia i typuja pompe hamulcowa. to kwestia 100 paru zlotych. zrobie to w ciemno, zobaczymy.

[ Dodano: 9 Grudzień 2016, 10:55 ]
---------
juz wszystko lata. winna byla pompa hamulcowa ktora do konca sie nie otwierala.
po rozgrzaniu plynu w ukladzie pompa zaczynala kucac. efekt byl takie jakby z 5km ucieklo albo silnik przegrzany. prawdopodobnie przez ten hamulec okladziny przedwczesnie sie skonczyly. zrobilem juz 300km i jak na razie wszystko smiga. temat troche ciezki do rozgryzienia bo jak odstawialem samochod pod warsztat to zanim go wtoczyli do srodka mijala godzinka/dwie. w tym pompa sie ochladzala i wszystko odpuszczalo. jako ciekawostke dodam ze bledy ABSu wywalalo na kazdym kole, ale tylko wtedy kiedy pompa byla zablokowana.

[ Dodano: 9 Grudzień 2016, 10:59 ]
---------
aaaa i mialem efekt "zabkowania" mozna to okreslic
"bullet timem" przy zmianie biegow. jakby troche mnie wyhamowywalo.

[ Dodano: 3 Styczeń 2017, 14:30 ]
--------
http://www.w202.pl/viewtopic.php?t=21175

z nowymi usterkami hamulca dopisalem sie do tego tematu

----
jak rano wstalem i poszedlem do samochodu to wiekszosc czasu bylo ok.
mimo wszystko oddalem do warsztatu w ktorym robili mi hamulce.
----
najlepsze jest to ze jak wprowadzili mietka do warsztatu to zaczelo wszystko dzialac. wiec go wyprowadzili przejechali przejechali nim ponad 30km i nic sie nie dzieje.