Mercedes W202

[Camel-]

Ja na przykład zauważyłem, że w samochodach po lifcie (to być może przypadek) kierownica chodzi ciężej i te samochody lepiej prowadzi się na trasie.

[mchali]

Greg_G i jak tam doszedłeś do czegoś, czy to przekładnia czy coś innego, czy wrzuciłeś na luz ?

[Greg_G]

No niestety nie doszedłem, nie chce mi się ( na razie ) zwalać kolektora, żeby mieć dostęp do tej śruby przekładniowej. Sprawdziłem jeszcze w weekend zawieszkę, wydaje się w porządku, amorek drgań trzyma bardzo mocno.
Sam śrubą boję się kręcić, bo tak naprawdę luzu nie mam, kierownica obraca się po prostu luźno, przez to jest bardzo czułe prowadzenie. Chyba będę musiał wybrać się do jakiegoś warsztatu...ale to dla mnie ostateczność, bo już przestałem wierzyć w 'fachowców'....
Tak czy inaczej, problem wciąż jest nierozwiązany.

[Camel-]

Greg_G, a jakiś filmik może dasz rade wstawić?

Pamiętaj o kołach na czymś szorstkim, a nie na śniegu

[Greg_G]

http://www.youtube.com/watch?v=Rke9SIh5xqo

Bardzo podobnie jak w BMW, u mnie ruchy są może nawet większe.... postaram się jeszcze dorzucić coś swojego, ale widzę, że tutaj jest tak tak samo, i też gość, piszę, że wcześniej tego nie miał.

[Camel-]

Też mam tak

[Greg_G]

Kiedyś tak nie było, jadąc nowymi służbówkami, też tego nie ma..., także na pewno to nie jest w porządku

Drugim problemem jest wciąż ' lekkie prowadzenie '...na to już filmiku nie będzie

[aranarth]

Podłączę się pod temat, bo jest najbardziej zbliżony do problemu, jaki wystąpił w firmowym C180, wersja Classic, rocznik '95 - przeszukałem chyba całe forum, ale nadal nie znalazłem odpowiedzi jednoznacznej na dręczące mnie pytania...

Od jakiegoś czasu był problem z dużym luzem na kierownicy, rzędu 10-15 stopni - ciężko było go utrzymać na wprost, jakieś nierówności na jezdni od razu go wytrącały z równowagi, a z racji luzu można było złapać niezły stres, przy próbie powrotu na swój tor jazdy... Do tego dało się w końcu przyzwyczaić, bo wiadomo - szef niekoniecznie jest chętny, by służbowe auto było w idealnej kondycji, bo to kosztuje... Natomiast, większy problem zaczął się dzisiaj - podczas parkowania zauważyłem bardzo dziwne zachowanie ze strony wspomagania: kierownica w prawo kręci się normalnie, z lekkim oporem, jeśli natomiast się przestanie, to gwałtownie odbija w lewo, z dużą siłą - prawie mi nadgarstek wykręciła. Gdy kręci się jednostajnie w lewo, nawet wracając z prawego skrętu do położenia centralnego - jest ciężko, jakby wspomagania nie było, obroty na silniku spadają i słychać pompę wspomagania tłoczącą olej. Podczas jazdy - skręcanie w prawo bez najmniejszego problemu, odwijanie do centralnego lub skręt w lewo - samochód usiłuje "myśleć" za mnie i sam zacieśnia zakręt, trzeba mocno z nim walczyć, żeby jechał jak ja chcę. Przeraził mnie, jak bez ostrzeżenia przy lekko ponad 80 km/h na lekkim łuku w lewo szarpnął mocno kierownicą...
Myślałem, że problem może jest w zbyt niskim poziomie płynu do wspomagania - był za niski, dolałem do max. Jak kręcę kierownicą na otwartym zbiorniczku, to pokazują się malutkie bąbelki w momencie, kiedy kręcę kierą w lewo i "traci" wspomaganie, jednak nie robi się jakaś piana ani nic w tym stylu, po prosu pokazuje się trochę małych bąbelków i pojawiają się, dopóki słychać jakby obciążoną pompę, jak się kręci w prawo cały czas, to żadnych bąbelków...

I tu pytanie do Was - o co chodzi w tej cholerze?

[gibaj]

o to chodzi że pewnie pompa mówi pa pa

[aranarth]

Problem się rozwiązał sam... dosłownie.
Pokręciłem kierownicą do końca w prawo, puściłem, zaczęła odkręcać się samoczynnie w lewo, dojechała praktycznie do końca i nagle z impetem odwinęła się w prawo o pół obrotu i wszystko wróciło do normy - chociaż spory luz na kierownicy dalej jest. Ze zbiorniczka zeszło ciut płynu (dolałem lekko ponad max, teraz jest równo max). Moja hipoteza jest więc taka, że prawdopodobnie przekładnia (albo pompa) się zapowietrzyła wskutek zbyt małej ilości płynu do wspomagania i nie pracowała prawidłowo, stąd te wahnięcia - to pewnie były uderzenia płynu hydraulicznego pod ciśnieniem w tłoczek w przekładni.
Ale dzięki mimo wszystko za pomoc.

A co do luzu, mówicie, że można spróbować go skasować śrubą na przekładni? O ile ją przekręcić, 90 stopni wystarczy? I kwestia podstawowa - wkręcamy, czy wykręcamy?

Pozdrawiam.

[gibaj]

wykrecamy

[mbmastermx]

Wykręcamy śrubę imbusową o 1/4 obrotu i sprawdzamy czy przekładania nie ma za dużego ścisku.

[Greg_G]

Panowie, powracam ze swoją luźną kierownicą
Podczas tygodnia w którym codziennie trzymał mróz jeździło się lepiej. Nawet podczas trasy 70km, gdzie płyn do wspomagania zdarzył odzyskać swoje właściwości jechało się lepiej, stabilniej, kierownica była sztywniejsza. Wstawiłem do garażu, rozmarzło wszystko, przejechałem się i znowu luzzik
Czy tylny stabilizator, gumy na nim oraz jego łączniki mogą mieć na to wpływ ?
To chyba nie ta śruba, prawda?

[mbmastermx]

Ja własnie Ci podpowiem, 3 tyg postanowiłem skasować luz śrubą. Faktycznie kiera zrobiła się sztywna jak ... ale efektem negatywnym było jakby zbyt luźne działanie i przenoszenie wszystkiego z drogi na kierownice. Śrubę wkręciłem ponownie i jednak jest lepiej pomimo, że kierownica ma delikatny luz. Auto uspokoiło się. mam już nawet patent szybkiej regulacji. Całość zajęła mi 3 min z tym, że w SLK może być lepszy dostęp.

Potrzebne są nasadka imbusowa 6



, łamany klucz (kardana?)


aby można było na niego nasadzić nasadkę z imbusem i dostać się pod kolektor bez jego ściągania, no i klucz 19 płaski. 19 luzujemy śrubę kontrującą po czym bijamy naszą 6 w śrubę regulacji i teraz cały myk żeby ją zblokować a kręcić 19 w przeciwną stronę bo jest dostęp. Cała filozofia

[Camel-]

mbmastermx, zbyt luźne działanie i sztywno się kręciła? Nie rozumiem tego