Mercedes W202 Strona Główna Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Proszę o cierpliwość . Forum musialo zostac przeniesione na inny serwer. Powoli usuwam błędy,

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: G.
17 Grudzień 2009, 11:55
Sposoby na jazdę z tylnym napędem zimą
Autor Wiadomość
mrrocky 
Grupa 3-miasto


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 1571
Skąd: Gdynia
Wysłany: 10 Grudzień 2007, 21:19   

ASPEN napisał/a:
Zbytnie dodanie gazu to zerwanie przyczepności przodu. I "0" ratunku. Przod jest niekireowalny.
to teoria czy doswiadczenie ? bo moje doswiadczenia z poprzednim przednionapedowym Audi 80 mowia zupelnie co innego :]
_________________
s202 C250T DT na bordowych skorach. Poszlo w swiat.
Jest e46 320dAT M47TÜD20
J308 LUJ
f31 325d N47D20D
 
 
konradkar

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 436
Skąd: Ostroleka
Wysłany: 10 Grudzień 2007, 21:29   

to jest teoria i doswiadczenie

jak dodasz za duzo gazu na sniegu w zakrecie to samochod nie skreci pomimo skreconej kierownicy.
Kola zaczna buksowac i dupa z przyczepnosci.. jezeli tego nie przezyles znaczy ze nie probowales niegdy dodawac gazu w zakrecie, to samo dotyczy sie hamowania bez abs-u Zablokujesz kola samochod leci prosto mozesz sobie krecic gdzie chcesz, najwiecej wg. mnie w zakrecie pomaga dohamowanie jezeli to nie pomaga to juz koniec radze potrenowac.
Mercedes w przypadku diesla ma dosc ciezki przod tyl tez lekki nie jest wrecz sklonny jestem twierdzic ze jest on podsterowny (przod wyjedzie przy normalnej jezdzie szybciej niz tyl) wiec obawy o to czy nie bedzie problemu zima sa niepotrzebne poprostu delikatnie z gazem ale to samo tyczy sie samochodow z napedem na przod, chociaz ten wybacza troszke wiecej bledow.. ale dla wprawionego kierowcy nie jest to problem a wrecz przeciwnie zaleta.

Wystarczy sobie przypomiec czym jezdza nasi politycy przeciez nie sa to przednionapedowe auta (pomijam lancie)

Co o zakopania sie mercedesem to wlasnie samochod z napedem na tyl sie zadziej zakopie niz na przod a dlaczego to chyba kazdy wie, nawet w rowerze mozna to zauwazyc podczas hamowania i ruszania ktore kola maja wieksza przyczepnosc (zdajecie sobie sprawe jak latwo by bylo palic gume gdyby rower byl na przod)
_________________
Juz od dawna nie Mercedes

Mój post odwiedzili 258 tysięcy osob....chyba rekord na forum
 
 
mrrocky 
Grupa 3-miasto


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 1571
Skąd: Gdynia
Wysłany: 10 Grudzień 2007, 21:36   

Cytat:
jak dodasz za duzo gazu na sniegu w zakrecie to samochod nie skreci pomimo skreconej kierownicy.
Kola zaczna buksowac i dupa z przyczepnosci.. jezeli tego nie przezyles znaczy ze nie probowales niegdy dodawac gazu w zakrecie, to samo dotyczy sie hamowania bez abs-u Zablokujesz kola samochod leci prosto mozesz sobie krecic gdzie chcesz, najwiecej wg. mnie w zakrecie pomaga dohamowanie jezeli to nie pomaga to juz koniec radze potrenowac.
ok w tym przypadku sie zgadzam, chodzilo mi o wyprowadzenie z poslizgu w sytuacji gdy juz lecisz bokiem, male niezrozumienie.
_________________
s202 C250T DT na bordowych skorach. Poszlo w swiat.
Jest e46 320dAT M47TÜD20
J308 LUJ
f31 325d N47D20D
 
 
konradkar

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 436
Skąd: Ostroleka
Wysłany: 10 Grudzień 2007, 21:51   

dla niewprawionych na pewno tak jest ale patrzac na to wszystko logicznie to tak:

Na przod naped:

jedziemy bokiem dajemy gaz samocho przod wyciaga ale bezwladny tyl ucieka dalej na bok coraz szybciej nic nie pomaga dohamowanie ewentualnie krecenie kierownica ale wlasnie przy kreceniu kierownica w druga strone zmieniamy kierunek i nie miescimy sie w drodze albo nas obraca

Naped na tyl :

lecimy bokiem dajemy w gaz tyl nas WPYCHA w zakret (owszem nadal lecimy bokiem ale i przod tez leci bokiem wiec jest niby harmonia). Wlasnie tylko nalezy to wszystko bardzo zgrac i wytrenowac aby dwie metody poskutkowaly. Naped na tyl w poslizgu ma jedna zalete (moze przeniesc wiekszy moment bo wlasnie napedza tyne kola).
Rozwiazaniem jest 4na4
_________________
Juz od dawna nie Mercedes

Mój post odwiedzili 258 tysięcy osob....chyba rekord na forum
 
 
mrrocky 
Grupa 3-miasto


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 1571
Skąd: Gdynia
Wysłany: 10 Grudzień 2007, 22:14   

Na przod naped:

konradkar napisał/a:
przod wyciaga ale bezwladny tyl ucieka dalej na bok
to wyciaga czy nie ? bo jesli tyl ucieka to znaczy ze wcale nie wyciaga.

Skrecasz dola w kierunku jazdy i dajesz gazu dzieki temu przod powoli ze slaba trakcja bo slaba ale wyciaga ciebie, a tyl jako ze lecisz bokiem na wieksze opory opon i zwalnia swoj pęd dzieki czemu auto sie prostuje. prawda ?
konradkar napisał/a:
nic nie pomaga dohamowanie
jesli piszesz ze juz jedziemy bokiem to przychamowanie przodu zwolni go jeszcze bardziej w stosunku do uciekajace coraz szybiej tylu i auto zrobi "baczka" wyjeżdżając tylem z zakretu prawda ?

Naped na tyl :

konradkar napisał/a:
owszem nadal lecimy bokiem ale i przod tez leci bokiem wiec jest niby harmonia
troche to nieprecyzyjne mysle :) bo jesli caly samochod leci bokiem to mozna tylko modlic sie o gumowe drzewa :) co innego jesli woz leci bokiem ale my mamy skrecone przednie kola w kieronku jazdy i kontrolujemy blebokosc dryftu skretem kol oraz gazem, wtedy mamy jakas tam szanse wymanewrowac prawda ? :)

znalazlem fajny filmik z Colinem na temat mysle ze warto looknac jak to robi profi kierowca :) http://pl.youtube.com/watch?v=UGSnLGgeai8
_________________
s202 C250T DT na bordowych skorach. Poszlo w swiat.
Jest e46 320dAT M47TÜD20
J308 LUJ
f31 325d N47D20D
 
 
konradkar

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 436
Skąd: Ostroleka
Wysłany: 10 Grudzień 2007, 22:27   

mozememy owszem kontrolowac glebokosc dryftu ale... do tego potrzeby jest asfalt a nie snieg... mialem do czynienia z samochodami na przod i na tyl nie powiem ze nie trenowalem bo trenowalem nie malo na placach bo jezdze bardzo duzo po Polsce i wiem ze przedni naped juz w poslizgu nie wyciagnie auta do tego musisz miec sporo miejsca, tyl natomiast potrafi o wiele lepiej wgryzc sie w snieg i wypchnac go.. ale jak sie przesadzi z gazem to jak napisales patrzec tylko na gumowe drzewa i modlic sie aby w nie...

przod owszem wyciaga ale nie tyle ile potrafia zdizlac tylne opony wpychajace samochod a wiadomo ze sila pchajaca jest o wiele wieksza niz ciagnaca w samochodzie.. tu kwestia sporna moga byc tylko umiejetnosci wykorzystania ich przez kierowce.. dla malo wprawnego bedzie latwiej na przod... ale naprawde podstawa do wszystkiego sa cwiczenia i wtedy kazdy sam dochodzi do swojego idealu..

NIestety na drodze jest juz zupelnie inaczej niz na zamknietym placu i szczerze mowiac to co mi wychodzi miedzy pacholkami i na luku z przeszkoda nie chcialbym demonstrowac na zwyklej drodze bo tam zawsze jeszcze cos innegho moze wyskoczyc co nie pozwoli na wykorzystanie swojej niby wiedzy.
Tak wiec najwazniejsza jest predkos dostosowana do warunkow panujacych na drodze i noga na pedale przyspieszenia nie tylko w dwoch pozycjach, ale posrodku tez jest ich duzo i to nalezy wykorzystac

[ Dodano: 10 Grudzień 2007, 22:33 ]
aha jeszcze odnosdnie dohamowania samochodu...
nie ma ono na celu zwolnienie samochodu ( na to czas powinien byc daleko przed zakretem a nie w trakcie wchodzenia w niego), tylko obciazenie przodu samochodu aby kola skretne mialy sie czego trzymac i mozna stosowac to tylko jak juz gdzies to trenowales..

mozna sobie sprobowac zahamowac lewa noga na spokojnie zobaczycie jak mocno i jak bez wyczucia to zrobicie, aby wytrenowac lewa noge tez nia trzeba troche pomachac :) na placu
_________________
Juz od dawna nie Mercedes

Mój post odwiedzili 258 tysięcy osob....chyba rekord na forum
 
 
mrrocky 
Grupa 3-miasto


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 1571
Skąd: Gdynia
Wysłany: 10 Grudzień 2007, 22:42   

no i tu dochodzimy do miejsca gdzie nie da sie opisac ksiazkowo sytuacji :) bo
inaczej bedzie na suchym asfalcie, inaczej na morym, inaczej na sniegu a inaczej na lodzie,

inaczej bedzie w tylnio napedowych BMW gdzie silnik jest z przodu a inaczej w Porsche z silnikiem z tylu

inaczej bedzie z przednio napedowymi Cadillacem Eldorado a inaczej bedzie z Fiatem Panda ;)

mysle jednak ze najlepiej pojechac sobie wlasnym wozem na placyk i poszalec, wtedy bedzie jakies pojecie jak reaguje Nasz samochod :) ewentualnie mozna zrobic zlot w202 na torze Poznan zima :P

Pozdrawiam

PS hamowanie lewa noga w w202 nie wychodzi elektronika odcina "gaz" ;)
_________________
s202 C250T DT na bordowych skorach. Poszlo w swiat.
Jest e46 320dAT M47TÜD20
J308 LUJ
f31 325d N47D20D
 
 
dyzio87 


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 197
Skąd: Pyskowice
Wysłany: 10 Grudzień 2007, 23:52   

konradkar, Czytając twoje posty w tym temacie czuje sie jak na wykładzie z filozofii na Politechnice Śląskiej :)

konradkar napisał/a:
lecimy bokiem dajemy w gaz tyl nas WPYCHA w zakret (owszem nadal lecimy bokiem ale i przod tez leci bokiem wiec jest niby harmonia).

Moim zdaniem to co napsiałeś to jedna wielka bzdura. Jezeli auto jest w poslizgu to kazde dodanie gazu doprowadza do jeszcze wiekszego poslizgu danej osi. Zeby zachować tą Twoją harmonie obu osi to powinno sie puścić gaz czy hamulec, wtedy obie osie beda sie swobodnie kręciły i wtedy najłątwiej odzyskamy przyczepnośc ( + odpowiednie ruchy kierownicą)
_________________
C180 '93 LPG
 
 
 
oliva 


Pomógł: 122 razy
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 1074
Skąd: Siedlce
Wysłany: 10 Grudzień 2007, 23:55   

mrrocky napisał/a:
mysle jednak ze najlepiej pojechac sobie wlasnym wozem na placyk i poszalec, wtedy bedzie jakies pojecie jak reaguje Nasz samochod

Podpisuję się pod tym obiema rękami. Ucząc się teorii nic nie osiągniemy. Wpadając w poślizg nie mamy czasu na zastanawianie się czy hamować ,czy dodać gazu.To trzeba robić instynktownie.
_________________
Był Mercedes C200 T CDI '98 AUTOMAT
 
 
marcmerc 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 187
Skąd: Elbląg
Wysłany: 11 Grudzień 2007, 00:28   

proponuję próby na trolejkach mimo że to sztuczne i przód nie "ucieka" zabawa jest przednia

trolejki.jpg
Plik ściągnięto 216 raz(y) 32,96 KB

_________________
okazuje się że mercedes i BMW są w stanie stać na jednym podwórku
w202 c250 WDB2021251F056553
E39 523i, same automaty
 
 
 
konradkar

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 436
Skąd: Ostroleka
Wysłany: 11 Grudzień 2007, 01:00   

owszem tez jestem za poszaleniem na zamknietym torze wtedy kazdy sam sie nauczy
co do wypowiedzi Dyzia...

wyrwales cytat z calosci a rozchodzilo sie walniecie gazu ale z glowa przeciez pedal nie ma dwoch ustawiem (gaz do dechy i zdjeta noga z gazu)

elektronika owszem odcina wiec nalezy najpierw to przecwiczyc zanim nacisniesz nie wprawiona noga..

Tak wiec mozna sobie gdybac co by bylo gdyby bylo kazdy niech sam sprobuje pobawi sie wtedy na pewno bedzie mial cos dla siebie z tego... a warto
_________________
Juz od dawna nie Mercedes

Mój post odwiedzili 258 tysięcy osob....chyba rekord na forum
 
 
pip 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 479
Skąd: W-wa
Wysłany: 11 Grudzień 2007, 10:53   

co do napędów to przód jest w zimę lepszy od tyłu (efektywniejszy i bezpieczniejszy)
co do "wyjeżdżania" z zakrętów na wprost w większości przypadków wystarszy lekko odkręcić kierownicę w stronę "0" i odzyskać przyczepność (nie koniecznie wyciągać przodem)

a ja i tak wolę tylni :lol:
_________________
W202 DT T 250 Automat '97 ellegance
 
 
gumolyt 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 234
Skąd: kujawsko-pomorskie
Wysłany: 11 Grudzień 2007, 10:58   

Próbowałem dzisiaj hamowac lewą nogą na mokrej nawierzchni przy predkości gdzies około 40km/h tak na próbę. Efekt był taki, że bez wyczucia ta noga hamulca samochód zahamował prawie w miejscu i pobuksował pedał hamulca od abs obroty natychmiast spadły. Na sniegu bez wyczucia nie polecam takiego rozwiazania :D
_________________
Mercedes C180 '96 Esprit LPG
 
 
DarekGA 
270000km

Pomógł: 22 razy
Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 273
Skąd: 3miasto
Wysłany: 11 Grudzień 2007, 11:39   

Mamy naturalny odruch wyrobiony przez lata, że lewą nogą naciskamy prawie z pełną siłą (bo naciskamy sprzęgło) i wciskanie hamulca tą nogą na śliskiej nawierzchni może doprowadzić raczej do pogorszenia sytuacji niż do poprawy.
_________________
C220 T CDI Esprit WDB2021931F979448
 
 
 
pip 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 479
Skąd: W-wa
Wysłany: 11 Grudzień 2007, 13:19   

gumolyt napisał/a:
Próbowałem dzisiaj hamowac lewą nogą na mokrej nawierzchni przy predkości gdzies około 40km/h tak na próbę. Efekt był taki, że bez wyczucia ta noga hamulca samochód zahamował prawie w miejscu i pobuksował pedał hamulca od abs obroty natychmiast spadły. Na sniegu bez wyczucia nie polecam takiego rozwiazania :D


po co hamować lewą nogą?
przecież :mb: to tylnonapendowiec - zakładam, że to próba tego co robią rajdowcy. a nie z braku prawej nogi (nie naśmiewam się z ludzi pełnosprawnych inaczej)
ale oni to robią aby wywołać poślizg tylniej osi przy jednoczesnej kontroli samochodu przodem (przednie lub 4x4 napędy - z regulowanym przeniesieniem napędu)
w :mb: to nic nie da.
_________________
W202 DT T 250 Automat '97 ellegance
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo  
Strona wygenerowana w 0,244 sekundy. Zapytań do SQL: 12