To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

Silnik i osprzęt oraz układ napędowy - Mój temat naprawczy - uszczelka pod głowicą M111 C 200

M@NIO - 20 Luty 2017, 16:18

Panowie czy do planowania głowicy należy zdemontować wszystkie zawory, wałki itp. czy może jednak jest możliwość aby planowanie odbyło się na kompletnej głowicy?
W202 C200 Kompressor 192KM

noc - 21 Luty 2017, 11:33

Wałki i czujniki koniecznie.Zawory tylko wtedy gdy wystają ponad powierzchnię głowicy.
Radziłbym jednak zdemontować zawsze, obejrzeć czy nie są przypalone, oczyścić z nagaru, wymienić uczczelniacze zaworowe (groszowa sprawa), a zawory dotrzeć.Zmnieszy się zużycie oleju, silnik będzie cichszy i oszczędniejszy.

M@NIO - 21 Luty 2017, 15:45

Który z kluczy brać pod uwagę?
http://allegro.pl/jonnesw...6717843212.html

http://allegro.pl/zestaw-...2,1&bi_c=218354

http://allegro.pl/sciagac...6682576093.html

polofix - 21 Luty 2017, 15:59

M@NIO napisał/a:
Panowie czy do planowania głowicy należy zdemontować wszystkie zawory, wałki itp. czy może jednak jest możliwość aby planowanie odbyło się na kompletnej głowicy?
W202 C200 Kompressor 192KM

Bez sensu jest robić uszczelkę bez wymiany uszczelniaczy, docierania zaworów, albo chociaż ich sprawdzenia. Bez wyjęcia wałków nie splanujesz głowicy. Zawory mogą na ten czas zostać.
Jeśli robisz dla siebie, to koszt docierania zaworów, planowania głowicy i wymiany uszczelniaczy mieści się w 250zł. Jest sens oszczędzać?
Jak robisz na sprzedaż to oskrob i nowa uszczelka, potem zmartwienie przechodzi na oszukanego nowego włąściciela.
Jak kupisz klucz do ściągania zaworó to gwarantuję ci, że jak tego nie robiłęś to cały Boży dzień ci zejdzie na docieranie.

perzu126 - 21 Luty 2017, 17:16

Ja tez polecam dać do warsztatu na dotarcie zaworów. Dopłacisz trochę więcej ale efekt będzie lepszy jeśli zrobią to profesjonalnymi przyrządami. Przy okazji powinni zrobic test szczelności i będzie jasne czy robota zrobiona porządnie.
polofix - 21 Luty 2017, 19:40

perzu126 napisał/a:
Ja tez polecam dać do warsztatu na dotarcie zaworów. Dopłacisz trochę więcej ale efekt będzie lepszy jeśli zrobią to profesjonalnymi przyrządami. Przy okazji powinni zrobic test szczelności i będzie jasne czy robota zrobiona porządnie.

Oczywiście. Do tego zabezpieczenia zaworów są w trudno dostępnym miejscu i można łątwo zgubić. Potem latanie i szukanie.
Kiedyś robiłem takie rzeczy, ale w tej chwili pomimo, że rozrzutny nie jestem to takie rzeczy odpuszczam, bo się nie opłąci grzebać i czas marnować.
Szlifierz zrobi to w 40 minut, a bez profesjonalnego sprzętu lepiej odpuścić sobie.

korek911 - 8 Lipiec 2017, 18:28

Panowie niestety i mi przytrafiło się to co koledze Camelowi, ale od początku.
Niedawno w mojej gwieździe pojawił się olej w chłodnicy. Poczytawszy trochę na forum skompletowałem części i wybrałem się do mechanika w Gdańsku. Wykonał wymianę uszczelek góry silnika wraz z planowaniem głowicy i szlifowaniem gniazd zaworowych. Całkowity koszt robocizny wraz z moimi częściami, filtrami i płynami wyniósł niespełna 2500zł. Mechanik nie wydał mi rachunku, ale dysponuję dokumentacją zdjęciową od niego w wiadomościach. Po odbiorze auta jedynym zauważonym problemem było cięższe kręcenie przy odpalaniu (kilka razy a nie od strzała jak przed naprawą). Mechanik stwierdził że to albo wina słabego akumulatora lub poprostu jest większe sprężanie. Ostatecznie pojechałem w trasę bo auto chodziło w porządku. Po przejechaniu około 1050km auto zgasło przy wyprzedzaniu i nie chciało odpalić. (Na szczęście blisko teściów). Laweta i jazda do zaufanego mechanika w okolicy. Ten stwierdził problem z rozrządem. Ściągnął pokrywę zaworów i się okazało, że wałek ssący jest złamany pod pierwszą panewką od strony zębatki. Mechanik z Gdańska nie poczuwa się do winy. Twierdzi, że oni nie dotykali napinacza tylko ściągali zębatki z wałków rozrządu. Uważa, że wałek się złamał, bo auto jest stare i tak wałki mają jak są zużyte. Po kontakcie z ASO w Rzeszowie dowiedziałem się, że bez dotknięcia napinacza mechanik nie byłby w stanie ustawić rozrządu (musiał go chociaż zluzować). Wg ASO powodem uszkodzenia wałka mogłabyć tylko ingerencja mechanika. Albo źle ustawili rozrząd, albo nie skasowali napinacza (nie cofneli zapadek), albo źle przykręcali panewki trzymające wałek rozrządu.
W związku z tym mam do was pytanie. Co mogę zrobić by wyegzekwować zwrot kosztów tej felernej naprawy? Mechanik z Gdańska stwierdził że dopóki nie dostarczę mu auta do Gdańska (spod Rzeszowa) to nie mamy o czym rozmawiać. Do tego wmawia mi, że on paragon ma, a ja paragon zgubiłem.

perzu126 - 8 Lipiec 2017, 18:41

Masz spory kłopot. Najlepiej byłoby zawołać rzeczoznawcę oraz mieć rachunek na usługę. No i z Rzeszowa do Gdańska koszt lawety będzie spory.
korek911 - 8 Lipiec 2017, 22:34

A czy nie mogę dociekać swoich praw przez rzeczoznawce z Rzeszowa? Jeżeli on potwierdzi winę mechanika to czy to mechanik nie będzie zoobowiązany do sprowadzenia auta do Gdańska na swój koszt celem wykonania reklamacji? Mechanik twierdzi, że paragon ma. Ja mam świadków i fotografie wysyłane przez mechanika (np foto ubrudzonego "majonezem" bloku po zdjęciu głowicy). Wg tego co wyczytałem na forach prawnych to paragon nie jest konieczną podstawą do uznania reklamacji. Jest to tylko kwit poświadczający uiszczenie podatku.
Daniel - 9 Lipiec 2017, 14:34

korek911, z Twojego opisu wynika, że wina mechanika jest jednoznaczna - nie ma co do tego wątpliwości.


korek911 napisał/a:
Po odbiorze auta jedynym zauważonym problemem było cięższe kręcenie przy odpalaniu (kilka razy a nie od strzała jak przed naprawą). Mechanik stwierdził że to albo wina słabego akumulatora lub poprostu jest większe sprężanie.


korek911 napisał/a:
Uważa, że wałek się złamał, bo auto jest stare i tak wałki mają jak są zużyte.



A te wypowiedzi Pana Mechanika oznaczają, że jest...... no wiesz..... nie będę bluzgać.


To, kto pokrywa koszt dostarczenia pojazdu w celu zrealizowania reklamacji, musiała by regulować umowa między wami. Domyślam się, że takiej nie ma. W takim układzie naprawił bym silnik na miejscu w Rzeszowie, a potem domagał się zwrotu kasy od poprzedniego mechanika. I zapewne bez powołania rzeczoznawcy się nie obejdzie. Jednak obawiam się, że czeka Ciebie droga przez mękę... :|

korek911 - 11 Lipiec 2017, 18:19

Szanowne forum.
Jestem po rozebraniu silnika przez innego mechanika w obecności rzeczoznawcy. Ale od początku. Rozmawiałem z mechanikiem z Gdańska w obecności świadka, gdzie dodatkowo rozmowę nagrałem. Opowiedział mi ze szczegółami jak źle montował napinacz. Ponadto uważał, że ma "w dupie" bo jest ubezpieczony. Po kontakcie z jego ubezpieczalnią okazało się, że nie był ubezpieczony w czasie naprawy, a nawet ubezpieczył się tydzień po wystawieniu mi rachunku. Napisałem do niego wezwanie reklamacyjne. W ciągu 14 dni nie odpowiedział. Następnie napisałem drugie pismo informując go o dacie rozkręcania samochodu w obecności rzeczoznawcy. Rzeczoznawca stwierdził, że ze względu na charakter złamania wałka nie ma mowy o zmęczeniu materiału, ponieważ został ścięty. Ponadto najbardziej starty, a nawet porysowany i pęknięty jest ślizg napinacza. Do tego została zarysowana panewka w miejscu złamania wałka oraz poszły 2 zawory. Nie wiadomo, czy drugi wałek nie ma już mikropęknięć. Zalecono mi wymianę całej głowicy z oboma wałkami. Koszt w ASO to 10460zł. Jednak jeszcze widoczne są lekkie zarysowania na tłoku 4-tym (po zderzeniu z zaworami). Ponadto obawiam się, że skoro zaistniała siła, która mogła ściąć wałek, to czy przypadkiem nie zdeformowała wału korbowego. Zastanawiam się czy nie wymienić całego słupka silnika. Czy znacie kogoś, kto ma na sprzedaż słupek do M111.920 (bez zmiennych faz rozrządu) w dobrym stanie, wystawi mi rachunek lub fakturę i da trochę gwarancji na silnik? Dziękuję za pomoc.

[ Dodano: 5 Październik 2018, 20:05 ]
Odgrzebię trochę temat. Jestem po pierwszej rozprawie sądowej. Mechanik zeznał na niej, że w moim samochodzie nie ma mowy o rozkładaniu napinacza rozrządu, gdyż byli rzekomo w stanie ścisnąć go palcem (w sensie wcisnąć ten trzpień do napinacza) i jak mamy do czynienia z takim napinaczem, to nie ma konieczności rozkładania go na części pierwsze, a złamanie wałka rozrządu nastąpiło na skutek zmęczenia materiału. Dodatkowo mechanik zarzeka się, że nikt mu nie wmówi, że należy napinacz w W202 rozkładać. Dodam, że rzeczoznawca napisał w swojej opinii, że napięcie łańcucha było zbyt duże (starty i połamany ślizg napinacza, ślady otarć na łańcuchu). Odbędzie się kolejna sprawa w obecności biegłego sądowego. Dodam, że procedury z ASO Mercedesa mówią, że należy napinacz rozłożyć przed ponownym montażem i odpowiednio złożyć. To samo jest w programie AutoData. Co myślicie o tej sprawie? Czy ten napinacz w końcu należy rozkładać? Czy to co mówi mechanik (ściskanie napinacza palcem) w ogóle jest możliwe?

thepaniq - 6 Październik 2018, 09:35

napinacz BEZWZGLĘDNIE musi być rozłożony i złożony na nowo, czy przedstwiłeś oprócz opinii biegłego wyciągi z instrukcji serwisowej MB na ten temat? gość ewidentnie nie ma pojęcia o składaniu rozrząd w M111...
korek911 - 6 Październik 2018, 10:11

Tak, przedstawiłem procedury serwisowe z ASO. I też je w sądzie zanegował, że skoro napinacz dało się wcisnąć palcem to nie ma potrzeby jego rozkładania. Tzn biegły sądowy dopiero będzie tego słuchał i oceni. Ja mam tylko opinię rzeczoznawcy z PZM Rzeszów.
thepaniq - 6 Październik 2018, 11:15

korek911 napisał/a:
Tak, przedstawiłem procedury serwisowe z ASO. I też je w sądzie zanegował, że skoro napinacz dało się wcisnąć palcem to nie ma potrzeby jego rozkładania. Tzn biegły sądowy dopiero będzie tego słuchał i oceni. Ja mam tylko opinię rzeczoznawcy z PZM Rzeszów.

Ściskanie jest możliwe, ale jego stwierdzenie, że dzięki temu można go włożyć spowrotem bez rozkładania i wszystko będzie jak należy jest conajmniej idiotyczne... każdy, kto choć raz w życiu (poprawnie) robił coś z rozrządem w M111 powie dokładnie to samo co rzeczoznawca i instrukcja serwisowa.
Generalnie domyślam się, że to była rozprawa pod tytułem "chodźcie, powiedzcie co wiecie w sprawie". Kolejna rozprawa, jeżeli biegły sądowy ma troche rozumu w głowie (co niestety nie w polskich sądach nie jest takie pewne), powinna być tą ostatnią i sprawa powinna się zakończyć. Potem zapewne "mechanik" złoży odwołanie, ale generalnie to sąd ma opinię biegłego, ma wgląd do dokumentacji serwisowej opisującej całą procedurę i nie sądzę, że to odwołanie mu cokolwiek da, bo nie znajdzie żadnego poparcia swojej tezy na temat postępowania z rozrządem.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group