To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mercedes W202
Forum w202.pl Klasy C

Silnik i osprzęt oraz układ napędowy - M112 uszczelniacze/pierścienie ?

777 - 8 Lipiec 2017, 23:33
Temat postu: M112 uszczelniacze/pierścienie ?
Cześć,

mam w M112 taką przypadłość, że bierze mi olej. W sumie nie wiem dokładnie ile, bo opierałem się na informacjach z wyświetlacza, ale zorientowałem się, że one są mocno przekłamane. Tak na "oko" około 400 ml na 1000 km w jeździe tylko miejskiej - krótkie odcinki. Generalnie było tak od zakupu i poprzedni właściciel mnie o tym informował, więc wiedziałem, że to będzie do zrobienia. Ogólnie silnik ma siłę jechać, pracuje równo, obroty nie falują. Przy mocnym przyspieszaniu nie dymi. Dymienie pojawia się tylko na postoju na rozgrzanym silniku, po chwili stania np. w korku unosi się lekki tuman jakby pary, bardziej białej niż niebieskiej. Po dodaniu gazu dymienie znika aż do momentu jak znowu wejdzie na obroty jałowe. Może to dziwne, ale w dzień tak bardzo tego nie widać, jak podjadę na parking do sklepu i stoję na włączonym silniku to prawie nie ma tego dymu, ale wieczorem pod domem widać go wyraźnie. Pachnie to nie do końca jak przepalony olej, ale jak spaliny z jakiejś kosiarki. :)

Pytanie jest takie: jak sprawdzić w jakim stanie są uszczelniacze zaworowe? Chodzi mi o to jak odróżnić usterkę uszczelniaczy od pierścieni. Jaki może być koszt wymiany takich uszczelniaczy? Ogólnie za około 2500 zł mogę mieć silnik z 180 tysięcy km. przebiegu i to już z wymianą i gwarancją na 3 lub 6 miesięcy.

Czytałem gdzieś też żeby olać temat jeśli wszystko działa jak należy, ewentualnie wlać jakiś Liqui Moly i jeździć. Drażni mnie tylko ta para/dym.

Abdul - 9 Lipiec 2017, 08:11

777, imho - za 2500 zł to wolałbym przełożyć silnik:) Dobry remont na markowych podzespołach i solidnej regeneracji głowicy + robocizna chyba niewykonalny :)
Robie uszczelniaczy bez zrzucania głowicy (jeżeli to są uszczelniacze) mija się z celem.

Jak sprawdzić czy uszczelniacze czy pierścienie?
Uszczelniacze chyba tylko po zdjęciu głowicy sprawdzisz. A pierścienie to na początek kompresja, ale nie jestem pewien w 100%.

Daniel - 9 Lipiec 2017, 14:13

400 ml na 1000 km to jeszcze nie jest dramat, choć oznacza to, że trzeba pilnować i często dolewać - ja osobiście tego bardzo nie lubię... Jeżeli piszesz, że nie dymi podczas butowania, to wykluczył bym zużycie pierścieni. Jeżeli również silnik pracuje równomiernie, to i kompresja na poszczególnych cylindrach powinna być taka sama - więc wydaje mi się, że nie ma sensu wykonywać próby olejowej. Z objawów rzeczywiście można by wywnioskować, że zużyte są uszczelniacze. Czy warto je wymienić? To jest już zależne od tego jak długo chcesz tym samochodem jeździć... Pamiętaj tylko, że koszty nie skończą się na zakupie silnika i wymiany - zawsze coś przy okazji się wydarzy ;)

To co możesz zrobić - a da informację o stanie zużycia pierścieni (a w zasadzie zużycie układu - tłok, pierścienie, cylinder) - to jest zmierzyć kompresję. Wtedy będziesz wiedział, czy Twój obecny silnik jest coś warty. Stanu uszczelniaczy nie sprawdzisz - je po prostu się wymienia.

777 napisał/a:
Czytałem gdzieś też żeby olać temat jeśli wszystko działa jak należy


To też jest rozwiązanie - pod warunkiem, że lubisz robić dolewki :wink:


777 napisał/a:
ewentualnie wlać jakiś Liqui Moly


Nie ma sensu czarować.


Z drugiej strony - jeżeli wstępna ocena silnika (pomiar kompresji) - da informację, że silnik jest w dobrym stanie technicznym , to moim zdaniem zrzucenie głowić i wykonanie innych czynności przy tej okazji spowoduje, że silnik będzie jak nowy. Musisz zapytać za ile u Ciebie w mieście robią głowice i jakie to ma przełożenie cenowe w stosunku do wymiany silnika.


Abdul napisał/a:
Jak sprawdzić czy uszczelniacze czy pierścienie? Chyba tylko próba z naftą na tłok i obserwować czy ubyło czy nie.


Nieeeeeeeeeeeee :shock:

777 - 9 Lipiec 2017, 21:39

Dzięki za konkretne wypowiedzi.

Cytat:
Robie uszczelniaczy bez zrzucania głowicy (jeżeli to są uszczelniacze) mija się z celem.


Właśnie w niektórych warsztatach twierdzą, że są w stanie wymienić uszczelniacze bez zdejmowania. Czy to niemożliwe?

Cytat:
To co możesz zrobić - a da informację o stanie zużycia pierścieni (a w zasadzie zużycie układu - tłok, pierścienie, cylinder) - to jest zmierzyć kompresję.


Może uda mi się w tym tygodniu to zrobić. Chociaż rozmawiałem z kimś, kto twierdzi, że taki pomiar nic nie da bo zużyte mogą być pierścienie olejowe a pierścienie kompresyjne będą trzymały kompresję.

Cytat:
Z drugiej strony - jeżeli wstępna ocena silnika (pomiar kompresji) - da informację, że silnik jest w dobrym stanie technicznym , to moim zdaniem zrzucenie głowić i wykonanie innych czynności przy tej okazji spowoduje, że silnik będzie jak nowy.


Mam możliwość w dobrych pieniądzach kupić kompletny rozrząd (nowy) Rouville, więc od razu i to by się zrobiło. Gdybym robił remont ze zdejmowaniem głowic i na dobrych częściach to koszt wyniósłby około 4500 - 5000 złotych po wstępnej orientacji, oczywiście jeśli to uszczelniacze. Więcej, ale także większa pewność niż w przypadku zakupu silnika używanego.

Cytat:
777 napisał/a:
ewentualnie wlać jakiś Liqui Moly


Nie ma sensu czarować.


Uważasz, że to bez sensu? Miałem na myśli coś w rodzaju ceramizera. Nie twierdzę, że taki środek jest w stanie naprawić gumowe uszczelki czy tym bardziej pierścienie, ale myślę, że jest w stanie trochę uszczelnić newralgiczne miejsca zmniejszając spalanie oleju. Tym bardziej, że u mnie jakoś źle nie jest, może dałoby mi to trochę czasu na lepsze przetestowanie samochodu i podjęcie decyzji o kompletnym remoncie.

WoleMerce - 9 Lipiec 2017, 22:41

Ale Ty masz tego 3.2 ?? Tego co ja miałem w CLK.
400ml na 1000km wydaje mi się bardzo dużo.
Ogólnie V lubiły troszkę oleju ale to naprawdę dużo. W mojej po wymianie oleju zrobilem chyba 5 tyś i sprzedałem, przy sprzedaży stan oleju był taki jak przy zalewaniu go nowym.

Może spójrz jeszcze czy olej nie uciekł Ci do płynu chłodnicy....
2500 za silnik z montażem to można powiedzieć jak za darmo. Ale to naprawdę dziwne że tyle oleju pobiera :D

Ceramizer nie wiele tu pomoże, bo on jedynie wytwarza delikatną powłokę cierną, wlałem to teraz do C klasy. Znaczy z 4 miesiące temu. Fakt że silnik chodzi ciszej.
Prędzej to tego moto doktora co handlarze leją, ale to smoła się zrobi.

Z tego co pamiętam, z mojego też czasem szła biała para na postoju, zwłaszcza że łapie on wtedy wyższą temperaturę.

777 - 9 Lipiec 2017, 23:06

400 mililitrów to podałem tak trochę w ciemno bo opierałem się tylko na informacjach z wyświetlacza, jednak on mocno przekłamuje. Ostatnio po wymianie oleju miałem nalany pod "max" a pokazywało "add 1,5 litre oil". Generalnie w instrukcji napisane jest, że może brać nawet litr. :D A czy ktoś wie ile jest ubytku w mililitrach między "max" a "min" na bagnecie?

Do płynu chłodniczego na pewno nie uciekło. Co jedyne, może się gdzieś "pocić" - to popularne w tym silniku. Miałem tak w nim w CLK - "pociła" się uszczelka miski olejowej i co jakiś czas musiałem dolać oleju. W CLK też na postoju mocno mi "parował", ale nie pamiętam czy ta para też tak śmierdziała spalinami. Tutaj mam wrażenie, że to jest taka para zmieszana z dymem, choć przy dodaniu gazu to od razu znika, nie robi się zasłona dymna. Temat raczej na spokojnie, mechanicy już by chcieli rozbierać silnik, ale moim zdaniem to nic wielkiego. Spróbuję patentu z tym ceramizerem, po komentarzach w internecie widzę, że wielu osobom pomogło z takimi objawami dosyć skutecznie.

Daniel - 9 Lipiec 2017, 23:06

777 napisał/a:
Właśnie w niektórych warsztatach twierdzą, że są w stanie wymienić uszczelniacze bez zdejmowania. Czy to niemożliwe?



Można wymienić uszczelniacze trzonków zaworów bez ściągania głowicy, ale taka robota jest - w znacznym stopniu - bez sensu. I tak musisz do tej roboty rozbroić głowice (wałki, itd.), ponadto musisz w jakiś sposób podeprzeć zawory, itd... Gdy zabieracz się za głowice, to - moim zdaniem - należy zabrać się do tego kompleksowo. Czyli przy okazji; sprawdzić stan zaworów, przylgni zaworowej, szczelność samej głowicy, sprawdzenie pod kątem mikropęknięć, można zobaczyć jak wyglądają cylindry (próg), nagar na tłokach, itd, itp. I wtedy po takiej robicie masz pewność, że silnik jest sprawdzony i daje to gwarancję bezawaryjności przez wiele kilometrów.

777 napisał/a:
Może uda mi się w tym tygodniu to zrobić. Chociaż rozmawiałem z kimś, kto twierdzi, że taki pomiar nic nie da bo zużyte mogą być pierścienie olejowe a pierścienie kompresyjne będą trzymały kompresję.


Nooooo, teoretycznie jest to możliwe....


777 napisał/a:

Mam możliwość w dobrych pieniądzach kupić kompletny rozrząd (nowy) Rouville, więc od razu i to by się zrobiło. Gdybym robił remont ze zdejmowaniem głowic i na dobrych częściach to koszt wyniósłby około 4500 - 5000 złotych po wstępnej orientacji, oczywiście jeśli to uszczelniacze. Więcej, ale także większa pewność niż w przypadku zakupu silnika używanego.


Jeżeli, jak pisałeś, że możesz za 2500 PLN wymienić silnik na inny i jeszcze dostać na to gwarancję, to rzeczywiście w takim układzie dalsze dywagacje na temat regeneracji głowic jest pozbawiona sensu. Niestety - w Twoim przypadku - remont silnika (głowic) będzie zawsze prawie dwukrotnie droższy niż każdego innego 4 cylindrowego rzędowego. Z drugiej strony - jak też pisałem - zrobisz głowice i będziesz miał spokój. No cóż - wybór należy wyłącznie do Ciebie :wink: Ja - gdyby mi poleciała głowica (odpukać :mrgreen: ) to nie wymieniał bym silnika, tylko ją robił. Każdy jednak taki przypadek należy traktować osobno.

777 napisał/a:
Uważasz, że to bez sensu? Miałem na myśli coś w rodzaju ceramizera. Nie twierdzę, że taki środek jest w stanie naprawić gumowe uszczelki czy tym bardziej pierścienie, ale myślę, że jest w stanie trochę uszczelnić newralgiczne miejsca zmniejszając spalanie oleju. Tym bardziej, że u mnie jakoś źle nie jest, może dałoby mi to trochę czasu na lepsze przetestowanie samochodu i podjęcie decyzji o kompletnym remoncie.



Dla mnie sprawa jest jasna - jeżeli silnik jest zużyty (lub uszkodzony), to żaden specyfik go nie naprawi... A jeżeli chcesz uzyskać efekt krótkotrwały - no cóż - Twój wybór.

Temat cud specyfików jest przede wszystkim oparty na dobrym marketingu a nie technicznym sensie. To, że dodatki, np. spęczają gumowe uszczelnienia to nie oznacza, że silnik cudownie uszczelnił się, tylko to, że ma uszczelnienia do wymiany :? I nikt nie przekona mnie, że jest inaczej.

[ Dodano: 9 Lipiec 2017, 23:12 ]
777 napisał/a:
Generalnie w instrukcji napisane jest, że może brać nawet litr.


Każdy producent podaje mocno zawyżone wartości spalania oleju, aby co chwilę nie robić remontów silników na gwarancji 8)

WoleMerce napisał/a:
400ml na 1000km wydaje mi się bardzo dużo.


Też tak uważam.


777 napisał/a:
A czy ktoś wie ile jest ubytku w mililitrach między "max" a "min" na bagnecie?


Coś koło 1,5 litra? Chyba tak będzie.

777 napisał/a:
opierałem się tylko na informacjach z wyświetlacza



Nalewasz do "max" przejeżdżasz 1000 km i uzupełniasz do "max". Oczywiście pomiar poziomu oleju MUSI BYĆ zawsze wykonywany w ten sam sposób!!!

777 - 9 Lipiec 2017, 23:49

Tak właśnie zrobiłem, weszło do maxa i teraz jeżdżę do 1000 kilometrów żeby sprawdzić ile łyknie. Co do ceramizerów to oczywiście też nie uważam, że one są w stanie coś naprawić, mogą jedynie coś uszczelnić i spowolnić skutki starzenia się. Przy tej cenie szkoda nie spróbować. Zanim podejmę się jakichś większych remontów chcę jeszcze trochę "wypróbować" ten samochód, bo mam go dopiero 3 miesiące. Przede wszystkim chcę zrobić jakąś większą trasę bo obecnie praktycznie 100% jazdy to miasto, trochę odmulenia po tych korkach i ciągłym zwalnianiu i przyspieszaniu mu się przyda.
mariuszt0 - 10 Lipiec 2017, 07:25

Wszyscy znaffcy co robią uszczelniacze bez zdejmowania głowicy to żeby zawór nie spadł to dają tłok w GMP. Ale sama wymiana uszczelniacza rzadko kiedy coś daje bo prowadnica zaworu przeważnie również jest do wymiany a to już wymaga zdjęcia głowicy :P
Abdul - 10 Lipiec 2017, 08:45

Daniel, ok - poprawiłem post, nie będę szerzyć nie sprawdzonej wiedzy :)
Do Ciebie podesłałem jeszcze PW z pytankiem :)

Generalnie tak jak przedmówcy pisali - zabawa z wymianą uszczelniaczy bez zrzucania głowicy to takie bawienie się 'a może pomoże' :) Ja osobiście miałem styczność z kompletnym remontem głowicy w naszej Mazdzie, wymianą uszczelniaczy bez zdejmowania głowicy w dwóch autach (golf i hyundai - tutaj była skuteczność 50% - w jednym przypadku konsumpcja spadła, w drugim trzeba było momentalnie regenerować głowicę, bo spalanie oleju było kosmiczne).

Uważam, że 2,5 za przekładkę silnika z gwarancją to jest bardzo dobra oferta :)
Spalanie 400 ml na 1000 km to stanowczo za dużo moim zdaniem :)

Daniel - 10 Lipiec 2017, 13:10

Abdul napisał/a:
Do Ciebie podesłałem jeszcze PW z pytankiem :)



Odpisałem :D

WoleMerce - 10 Lipiec 2017, 17:12

777,

Możesz zalać ceramizer nie zaszkodzi. Ale cudów się nie spodziewaj ;)

777 - 10 Lipiec 2017, 18:39

Dzisiaj miałem chwilę i wyskoczyłem na obwodnicę Warszawy żeby trochę rozruszać ten silnik. Przejechałem po rozgrzaniu jakieś 50 kilometrów bez oszczędzania gazu. Po powrocie do domu nie dymił ani trochę. Podczas przyspieszania nie wiem, w lusterku dymu nie widziałem, ale jeszcze poproszę kogoś żeby za mną pojechał i zobaczył czy dymi. Może po długim czasie miejskiej jazdy w silniku zrobił się jakiś nagar, który trzeba przepalić? Oleju jak na razie po 300 kilometrach nie ubyło.

2500 tysiąca to dobra cena, tylko jeszcze muszę do tego doliczyć instalację LPG.

Daniel - 10 Lipiec 2017, 19:31

777 napisał/a:
Podczas przyspieszania nie wiem, w lusterku dymu nie widziałem



To akurat dobrze :mrgreen:


777 napisał/a:
Może po długim czasie miejskiej jazdy w silniku zrobił się jakiś nagar, który trzeba przepalić?



Pamiętaj - każdy współczesny silnik lubi autostradę. Pod warunkiem, że jest sprawny...



Przejedź tysiaka i sprawdź stan oleju - i będzie wszystko wiadomo.

mariuszt0 - 10 Lipiec 2017, 21:43

Czyli moje silniki są w siódmym niebie, przynajmniej na razie :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group