Anonymous - 20 Sierpień 2006, 04:34 Temat postu: Pisk hamulców i zapalanie za drugim razem zimnego silnika. Witam i proszę o poradę. Przy końcu hamowania przy wolnej jeździe każde nacisniecie hamulca to głośny pisk. Co zrobić? Klocki wymienilem w zeszlym roku. Czy to wina tarczy? Druga sprawa to zawsze (ale to zawsze) po nocy czy długim staniu zapala za drugim razem? Co może być przyczyną? Pozdr. A. Adam8203 - 20 Sierpień 2006, 11:02 Witam. Co do odpalania za 2 razem to pewnie jest zapowietrzoly lub nie szczelny układ paliwowy Gerri - 20 Sierpień 2006, 12:12 Temat postu: Re: Pisk hamulców i zapalanie za drugim razem zimnego siln
To nie jest wina tarczy. Zmień klocki na oryginalne i problem przejdzie 
A tak poważnie: zasięgnij opinii u innych użytkowników Mercedesów, które klocki są w stanie polecić jako "niepiszczące" - w przeciwnym wypadku pozostaje ci eksperymentowanie. Do klocków użyty został najprawdopodobniej zbyt twardy materiał. Wydłuży to przebieg, ale niestety będą piszczeć. nocóż: coś za coś 
Przemek - 20 Sierpień 2006, 12:50 Jesli życie ci nie miłe to polej je olejem 
jakiej firmy klocki masz zalozone i jaki koszt mniej wiecej? marcin19_87 - 20 Sierpień 2006, 14:48 Ja w marcu wymieniłem moje orginalne wówczas kloski i tarcze (przednie) na komplet firmy ATE i muszę się pochwalić że są super  za komplet tarcz i klocków na przód zapłaciłem około 400 zł...
Anonymous - 20 Sierpień 2006, 15:42 No więc ja wymienilem klocki i tarcze przód w zeszlym roku jesienią. Klocki mam Ferrodo a tarcze nie wiem ale razem z wymianą zaplacilem ponad 500 PLN. no nie wiem co jest? Jak sa rozgzrane to już w ogóle "śpiewa" caly czas a jak jest deszcz to nie. A co do odpalania, Adam8203, to czy mogę odpowietrzyć sam? i jak to się robi? Pozdr. topol - 21 Sierpień 2006, 16:20
Może to też być kwestia padającego przepływomierza.... U mnie tak było. Adam8203 - 21 Sierpień 2006, 18:44 Nie wiem czy mozesz sam odpowietrzac ja bym się nie bawił w takie żeczy a po za tym to wcale nie musi być to. Nie stety chyba czeka Cie serwis 
toart - 21 Sierpień 2006, 23:41 topol: a jak do tego doszedles ze to przeplywomierz? Pozdrawiam topol - 22 Sierpień 2006, 07:52
To były tylko moje podejrzenia (  to mój pierwszy samochód z przepływomierzem masowym) które potwierdził mechanik u którego robiłem samochód, bo był całkiem ciężki do jakzdy....
U mnie było tak, że pierwsze objawy to było to, iż niespecjalnie przyspieszał i dochodził do 3-4 tys. obrotów. potem pojawiło się spadanie (takie bujnięcie) wolnych obrotów po rozruchu, stopniowo to się nasilało, aż doszło do tego, że za pierwszym razem od razu gasł, za drugim odpalał, aż doszło do sytuacji że po odpaleniu wymagał "podtrzymywania" gazem aż się rozgrzał do około 40 stopni bo inaczej gasł. Mechanik stwierdził, że HFM przekłamywał, podawał błednę wartości, spowodowało ro rozregulowanie się przepustnicy. Na szczęście udało się wgrać oprogramowanie, więc poza wymianą HFM i reprogramowaniem przepustnicy nie trzeba było wymieniać przepustnicy, poza tym ją oczyścił i takie tam konserwacyjne rzeczy. Za HFM w ASO to krzyknęli mi 730 netto  o przepustnicę się już nie pytałem ... HFM kupiłem na Allegro za 400 złotych.
|
||||||||||||
