Ogólnie o C-klasie - archiwum - 30 km/h C klasa wyleciała z jezdni !!!
sperzu - 2 Październik 2006, 02:05 Temat postu: 30 km/h C klasa wyleciała z jezdni !!! Witam moze ktoś mi powie co sie stało jade trasą miedzy rawiczem a wrocławiem asfalt szorstki suchy itp nagle łok ok 140 stopni ograniczenie do 70 na godzine ja ze względu ze jechałem z tesciami zwolniłem do 30 !!! przechylam kierownice a miesiek nic !!!!!!!! wyleciałem na drugą strone jezdni nie zadziałały ABS ASR ESP pasy poduszki nic !!!!!! w ASO aż im szczęki opadły !!!!! Od dzis straciłem mniemanie o mercedesach !!! jezeli przy 30 na godzine auto z 2000 r i to mercedes wypada z profilowanego łuku to niejest to samochód !!! prze 10 min siedziałem i nie mogłem uwierzyć ze coś takiego sie stało !!!!
MARR - 2 Październik 2006, 09:41
Jak jest napisane 70 to nie trzeba było zwalniać do 30-tu
Dlatego wyleciałeś
Pozdrawiam
qbick - 2 Październik 2006, 09:47
Powiem tylko tyle ze mialem podobna sytuacje na zakrecie rozlana byla jakas ciecz a ze bylo podeszczu a ciecz niczym z pozoru sie nie odrozniala od mokrej jezdni to jej nie zauwazylem. Na szczesnie udalo mi sie z tego wyjsc calo natomiast jadacy za mna centek wpadl na drzewa. Pytanie brzmi tylko dlaczego u Ciebie nie zadzialaly te systemy?
Anonymous - 2 Październik 2006, 09:51
Przyznaj się gościu że celowałeś miejscem gdzie siedziała teściowa w drzewo ale się nie udało:):):):):):)
sperzu - 2 Październik 2006, 13:31
Nie zadziałało NIC nawet pasy pirotechniczne a jezdnia była leko wilgotna ale cieczy nie było normalnie maluch przy 100km/h wy wykręcił !!!!!!!! dodam ze jechalem na nowiuteńkich goodyearkach !!!!! a teściową mam spoko
radams - 3 Październik 2006, 13:26
jak widze masz dwa zarzuty do gwiazdy:
1. wylecial z zakretu
2. nie zadzalala pirotchnika.
co do pkt 1: przyczyn moze byc kilka: jak slusznie zauwazyl kolega qbick czesto przyczyna takich numerow jest rozlana ciecz ropopochodna, warstewka moze byc cieniutka i niewdoczna, ten maluch mogl przejechac w miejscu niezabrudzonym; obecnie kazdy samochod ma mechaniczny uklad kierowniczy, nawet gdy wszystko wysiadze (elektronika i wspomaganie) nadal masz kontrole nad torem jazdy, co najwyzej kierownica ciezko sie kreci, sa juz egzemplarze testowe, ktore sterowane sa "by wire" czyli kierownica dziala jak joystick (tak juz jest w niektorych samolotach), jak do tej pory zaden z modeli nie ma homologacji w UE. Jako przyczyne utraty kontroli widzialbym tez wystrzal opony, ale przy tej predkosci to malo prawdopodobne, moze rozpiely sie elementy ukladdu kierowniczego np. walnieta koncowka drazka czy cos w tym stylu. nasze drogi pozostawiaja wiele do zyczenia, nasze serwisy rowniez ;(
co do pkt. 2 jesli byla tak mala predkosc to nic dziwnego, ze pirotechnika nie strzelila, ona ma zadzalac dopiero przy wyzszych predkosciach, w sytuacj zaprogramowanej w jej sterowniku. w innym przypadku poduszko i napinacze strzelalyby podczas nigroznych kolizji (stluczek).
Tyle madrosci, naprodukowalem sie zeby troche bronic
pzdr
radams
cieply - 3 Październik 2006, 13:50
Witam!
Ja powiem tylko o moim subiektywnym odczuciu - że pewność prowadzenia to jedna z najmocniejszych stron C klasy. Auto świetnie trzyma się w zakrętach (oczywiście nie mówimy tu o sportowych furach), a lubie je pokonywać szybko...
Parę razy czułem jak zadziałał ESP gdy trochę się bawiłem sprawdzając możliwości auta. Ale nigdy nie straciłem kontroli nad autem.
Dlatego mi tez wydaje sie, że w twoim przypadku to musiał być jakiś czynnik zewnętrzny: plama oleju albo awaria układu kierowniczego...
Pozdrawiam
marcin19_87 - 3 Październik 2006, 13:56
Jestem zgodny z moimi poprzednikami
Mercmaniak_2006 - 7 Październik 2006, 22:55
A ja nabrałem ostatnio jeszcze większego szacunku do swojej kiedy musiałem przy dosyć wysokiej prędkości ominąć niefrasobliwego kolesia, który wciął mi się na tor jazdy. Byłem o włos od poważnego wypadku, ale gwiazda pokazała, że nawet gwałtowne i niespodziewane manewry łatwo z drogi jej nie "zepchną".
Daletego również wydaje mi się, że to nie była wina twojej Mercedes tylko czynników zewnętrznych. Myślę ponadto, że można się cieszyć z tego, że poduchy nie wybuchnęły, bo myślę, że mogło by to zdecydowanie powiększyć straty materialne i wygląd niektórych osób w samochodzie (przy tej prędkości).
bartezbest - 8 Październik 2006, 20:19
musisz koniecznie obejrzec Tokio Drift, tam ucza jak należy pokonywac zakręty z teściową
zmichal - 9 Październik 2006, 09:51
Wiesz co sperzu - a może po prostu zgasł Ci silnik !?
U mnie czasem tak sie dzieje, tzn. mam instalację gazową i czasem podczs gwałtownego hamowania potrafi zgasnąć silnik, szczególnie jak jest jeszcze zimny.
No i wtedy wiadomo - nie działa wspomaganie kierownicy, hamulców, Abs itd. ...
lojek - 9 Październik 2006, 11:02
Witam u mnie kiedyś podczas jazdy strzelił pasek klinowy i wtedy też padło wspomganie i auto bardzo trudno się prowadziło , no i oczywiście nie było ładowania i temp. silnika skoczyła , aleto było na prostej drodze na szczęście.
|
|
|