Mercedes W202

[mcteusz]

Oglądałem egzemplarz na prośbę kolegi Shaggy. Jemu już ta wiedza nie jest potrzebna, ale może komuś się przyda.
VIN WDB2020871F991674
Nie miałem miernika lakieru, ale i bez tego widać partacką robotę blacharza. Cały prawy bok malowany. Lewej strony też pewno z połowę. Maska również. Tylna klapa pod rejestracją też po poprawkach. Ogólnie to rozmaite baranki, firanki i nie dotarta szpachla po całości. Widać co nieco na zdjęciach. Panowie w komisie twierdzili, że auto przyjechało z Niemiec w takim stanie jak stoi...
Esprit to chyba powinien mieć listwy w innym odcieniu, chyba że tylko mój tak ma....
Kilka ognisk rdzy, ale podejrzewam, że to dopiero przedbiegi.
Otwieranie maski pociągnięciem za linkę, bo uchwyt urwany. Klapa tylna po otwarciu nie za bardzo chciała się zamykać, choć tył w tym aucie wyglądał na całkiem prosty.
Szyby poza przednią oryginał.
Lampy i kierunki przód Valeo.
Na plus ładne felgi aluminiowe.
Elektryczne szyby sprawne, reszty bajerów nie sprawdzałem...
Gałka zmiany biegów za mocno wytarta jak na 170Kkm biorąc pod uwagę, że to automat. Z resztą połowa cyferek w liczniku prawidłowo się nie wyświetla...
Po wielkości zatrzasku akumulatora podejrzewam, że powinien siedzieć 100 Ah. Niestety był komisowy zamiennik...
Chciałem się przejechać, ale dane mi było tylko po placu, bo nie ma tablic (mimo, że dzień wcześniej telefonicznie zostałem zapewniony, że będę mógł wykonać jazdę próbną). Tłumik dziurawy, bo trochę pierdział. Silnik pracował równo, ale po paru minutach czuć było smród benzyny- jakiś spory przepał...
Zawieszenie nie najgorsze, ale delikatne stuki przy jeździe po placu dało się usłyszeć...
Jak zapytałem ile skręcili licznik to facet zabrał mi kluczyk z ręki i powiedział "do widzenia"... Więc się grzecznie zastosowałem.
Ogólnie rzecz biorąc, za stan blacharski nie dałbym nawet 10 KPLN, bo rewelacyjnie nie jest, a podejrzewam, że za chwilę będzie jeszcze gorzej...
Zdjęcia tu:
https://picasaweb.google.com/113841671409822232858/W202Biacar?authkey=Gv1sRgCIPUzKD0ype8Nw#

[Camel-]

Faktycznie. Jak już malowali mogli pousuwać rdzę. A tu zapylenia spore na lakierze. Żenada.