Mercedes W202

[shellby]

Witam.
No mam nadzieję że pomogę.
Tak się składa że miałem ten sam problem, wszystko wymienione, ustawiona geometria, no i po tygodniu jakiś stuk się pojawił.
Szukając na forum - to na pewno przekładnia.
Otóż nie!
Przyczyną był górny wahacz(obydwa nowe) a w zasadzie śruba ta długa która łączy wahacz z nadwoziem.
Przykręcona mocno ale z czuciem to za mało, masze W202 ki to już trochę latek mają a otwory pod tę śrubę nie są specjalnie wzmacniane i jest luzik a siła z którą wahacz pracuje jest duża i właśnie na tym luziku pomiędzy krawędzią otworu a śrubą tak dawał.
Po prostu dokręciłem śrubę przy pomocy metrowego ramienia aż zatrzeszczało i jest już spokój (kultura pracy zawieszenia).
Próbę wykonac najlepiej we dwie osoby jedna trzyma rękoma w miejscu tulei a druga buja góra dół aż samochód całym zawieszeniem będzie się unosił i spróbować docisnąć z impetem do dołu i twedy powinno się ujawnić jeżeli to będzie to.

Powodzenia.

[ Dodano: 22 Luty 2011, 19:44 ]
Acha!
Brecha nie wykrywała tego luzu, zresztą nie ma dobrego podejścia z kołem żeby dobrze brechą sprawdzić.

[polofix]

witam. wczoraj wieczorem jeździłem swoim mb i podczas skręcania w lewo lub w prawo słychać było okrobny pisk/jazgot. juz sie przestraszyłem ,że to pompa.ale nie. olej jest a jazgot słychać bardziej przy lewym kole. dziś już nie ma tego wogole. jazgot był słyszalny lekko podczas najechania na dziurę/na nierównościach. czy może to być np hałasujący sworzeń lub końcówka drążka? czy jest to mało prawdopodobne?

[pavel]

Proponuje sprawdzic (nie wiem jak po polsku) ta obudowa co siedza w srodku klocki. Caliper po angielsku.
Ten "caliper" powinien lekko sie przesuwac wzdluz osi sruby prowadnic. Jezeli siedzi mocno, to nalezy to zdjac i posmarowac prowadnice.
Ja to mialem pare lat temu. Po wyczyszczenie i posmarowaniu prowadnic dzwieki znikly na zakretach.

Podnies kolo i posluchaj obracajac kolem czy skrzypi.

[shellby]

[polofix]

z hamulcami to nie ma nic wspólnego, to dzieje się w momencie skręcania,nawet na postoju. dziś wziąłęm strzykawkę, igłę i wstrzyknąłem rozrobionego smaru grafitowego z WD40 w lewy sworzeń dolny i końcówke drążka lewego. jak narazie spokój.ale pojeżdżę i zobaczę czy to napewno było to.

[pawelwy]

tego jeszcze nie grali, otóż: czy ma ktoś pomysł co może stukać, wydaje mi się, że w zawieszeniu, gdy samochód (czytaj silnik) jest konkretnie rozgrzany?
łomot jest okrutny (jakby ktoś młotkiem napier... znaczy stukał w podłogę). nie ma znaczenia z jaką prędkością jadę, najmniejsza nierówność - nawet nie dziura tylko delikatna fałdka asfaltu - wystarcza, ruszanie - uderzenie a nawet kilka, dodanie gazu, puszczenie gazu, wciśnięcie sprzęgła, hamowanie, puszczenie hamulca... cokolwiek i jest uderzenie. gwałtowne szarpanie kierownicy w lewo i prawo raczej jest cisza (nic nie słyszałem, a przy natężeniu tego zjawiska raczej bym tego nie przeoczył), więc to chyba nie wina układu kierowniczego.
zjawisko występuje gdy: postoję jakiś czas w korku (ostatnio po pół godziny w korku zaczęło), przejadę długą trasę (po trasie białystok warszawa z prędkościami 120-130, wjechałem w miasto przejechałem 600 m, 2 razy postałem na światłach i przy parkowaniu usłyszałem pierwszy stuk)
zjawisko zanika gdy: przejadę kilka kilometrów nie zatrzymując się na dłużej (wyjechałem z korków i za niedługo przestało)
zdarzało mi się to już w tamtym roku w okresie letnim, tyle że nie z tą siłą - nic nie znalazłem. w tym roku już szarpakiem sprawdzałem raz, w domu na kanale drugi raz i ostatnio w korku wysiadłem i rękami szarpałem za wszystkie koła i nic. nigdzie nie czuć luzu mogącego to wywołać (na szarpakach minimalny był wyczuwalny na końcówkach drążków kierowniczych, ale to jest takie mikro, że ręcznie ciągając za koło nic nie czuć)
ma ktoś pomysł co to może być? zastanawiam się nad poduszkami silnika, lub skrzyni.

[Adaśko]

[pawelwy]

w sumie to by wyjaśniało dlaczego jak szarpię kierownicą to się nic nie dzieje. a może to mieć związek z dziwnym wrzucaniem biegów na nierównościach? czasem jak jadę w trasie więc raczej w okolicach 100 km/h zdarzają się pofalowania asfaltu, lub chociażby uskoki (zjazd z mostu czy ostre zakończenie wzniesienia) i w momencie gdy samochód jest podrywany do góry, albo dociskany dziwnie zmienia się bieg. nie ważne na jaki i z jakiego, ale jest taka chwila gdy dźwignia zmiany biegów sama gdzieś uciekała i dopiero jak wróci (samochód się ustabilizuje troszkę) to wrzuca się bieg.

[ Dodano: 30 Maj 2011, 17:05 ]
zlokalizowałem przyczynę!
zrobiłem mu symulację stania w korku, nagrzałem i wstawiłem na kanał. okazuje się, że w przegubach drążków kierowniczych (tych przy amortyzatorze skrętu) prawdopodobnie wysechł smar i jak się podgrzeją to kula przegubu przykleja się do wkładki (prawdopodobnie plastikowej). luzu nigdzie nie ma. spróbuję jeszcze smaru tam jakoś wcisnąć i zobaczę czy pomoże.